Ajw > Dziękuję za Twe słowa. Porównanie do mistrza pośród mistrzów - samiutkiego Chucka Norrisa - jest dla mnie niesamowicie budujące
To wstęp, być może nie jest niezwykle pasjonujący, ale miał niejako zbudować sam klimat wielkiego, porąbanego miasta.
Fabularia > Może przesadziłem z fekaliami, sam nie wiem; muszę w tym miejscu usprawiedliwić Czecha, bo to mój wymysł
I tak, było trudno poskładać wszystko do, co by nie było, kupy, bo rzeczony Czech był średnio trzeźwy...
Pablovsky > Kurcze, w wieku pięćdziesięciu lat to pewnie nie będę nic widział i marnie będzie z pisaniem tekstów, hah
Ale w duchu śmieję się szczerze, że udało mi się Ciebie zaskoczyć. Mam nadzieję, że raczej pozytywnie, no ale! Co kto lubi.
Co do porównania do Shinobiego - nie, wydaje mi się, że to bardzo bliski mi styl, przychodzący dość naturalnie, jednak fakt - podobieństwa widzę i ja.
Nowy Jork to ciekawa mieścina, Pablo. Może warto dać się jakoś przetransportować... nawet siłą!
Miladora > Wychodzi na to, że "rymiarz" ze mnie niezgorszy. Szczerze mówiąc to w ogóle nie zwracałem na to uwagi, dopiero teraz coś mi zaczęło świtać - postaram się więc lepiej wypatrywać rymów w przyszłości...
Dziękuję za poprawki! Wdrożone. Ale kauczuk oszczędziłem, jakoś się polubiliśmy
pozdrawiam