Nic się nie omsknęło. Zamiast pióra jest klawiatura, ale z nią też wszystko w porządku.
Dwa ostatnie wersy mają zmieniony rytm.

Łamie się celowo.

Piękne.
Drodze - trwoga? Trochę się gryzie, patrząc na pozostałe rymy, ale to szczegół.
Pozdrawiam.

Dzięki.
Rzeczywiście ze słuchem i poczuciem rytmu nigdy nie miałem problemu.
Wesołych Świąt.

Ładnie ujęte. Czyżby nowy synonim większości społeczeństwa?
Trochę sarkazm ze mnie wyłazi.

Końcówka mi nie pasuje, bo przy nazwie Arizona Dream moje myśli uciekają automatycznie do Stanów, a tu taki psikus z polskim cyrkiem.

Pozdrawiam świątecznie.

Witaj Mike.
Szkoda, że nie widać cienia szansy na rozwiązanie zagadki.
Albo chociaż na jakieś domysły.
Pozdrawiam świątecznie.

Obraz damsko-męskiej nędzy i rozpaczy.
Już chyba lepiej zjeść na mieście, a potem przejść się do sądu z pozwem rozwodowym.
Niesamowite w poezji jest to, że można ująć w piękne słowa totalne życiowe bagno.
Pozdrawiam.

Na razie otchłań poszła do ostrzału.

mede_a - czy wszystko musi mieć uzasadnienie?

Słuszne spostrzeżenie, bo tym razem jest poważnie.

Bożenko, co jest nie tak z rytmem?
Bezmiar ciemności byłby lepszy?

Namiętności nie mogłem zmienić przed publikacją, niestety często mi się zdarza opublikować coś, co potem jeszcze delikatnie zmieniam.
Co do reszty - kwestia gustu.
Sztampowe albo proste. Ja lubię prostotę, co czasem oczywiście spotyka się z krytyką.
PS. Neony zapalają się wieczorem, a w nocy gasną - jedne wcześniej, inne nad ranem. Wystarczy usiąść i popatrzeć, jeżeli widok z okna na to pozwala.

Też miałem nadzieję, że umieszczą to w kategorii "debiuty i wprawki".
Pozdrawiam ciepło w jesienne wieczory.

Hej, Mike.
Miło Cię widzieć. Wiersz oczywiście opowiada o klasztornych jękach, haha.
Gdyby się tak głębiej zastanowić, to tematyka bardzo daje do myślenia.
Życie duchowe - przyjemności cielesne? Tak mi się nasuwa.
Pozdrowienia dla wszystkich.

Zastanowię się nad tą ostatnią zwrotką w wolnej chwili.

"rankiem ubieram nie swoje życie" - a wieczorem nie muszę się już bać, że ktoś mnie w tym życiu zrani?
Przykre, piękne, dychotomiczne i bardzo kobiece.
Pozdrawiam.