Co dzień czytam Twoje wiersze. Pięknie Cię Pegaz ochuchał, musnął skrzydłem i doprawił kopytkiem Cudne strofy... przecuuuuuuuuuuuudne

Dziękuję za miły komentarz. Nic więcej nie jestem w stanie wydukać

Co pięć głów- to nie jedna Kłaniam się nisko Miladorze, ale dziś już nie mam głowy

Usmiecham się pięknie, Wasinko, w podzięce

Dziękuję mike 17 za wskazówki. Poprawiłam powtarzające się "odchodzi" na "znika". Zgadzam się z zarzutem dosłowności. Broniłabym jednak "ukręcenia szyi krzykowi". Dla mnie to w miarę celne, bo zmuszenie się w takiej sytuacji do milczenia- to jak morderstwo na samym sobie, na swych rozszalałych emocjach. Nie umiałam i nie umiem znależć innego wyrazu. I nie umiałabym w takiej realnej sytuacji nic nie powiedzieć

Dziękuję za łaskawość

Dopraszam się jak najuprzejmiej o choć słowo komentarza dla wiersza przerażonej debiutantki A tak na marginesie, nie wiem sama, dlaczego ten na debiut.. Może, że to ostatni?

Swietny koncept.. Zamiast "ja pierniczę"- biorę do czynnego słownika "październiczę"