Jak list wyrwany z trzewi, jak jęk za tym co mogło być, lecz nie było, jak garść wspomnień wywołujących tylko ból i poczucie, że zmarnowało się cenny czas...
To wszystko boli i nie ma lekarstwa, by to ukoić - na pewne rzeczy jest po prostu za późno.
Wspomnienia potrafią boleć.
Jak tu u Ciebie, Jarku, gdzie nie ma promieni słońca - są tylko mroki i niespełnienie.
Ale jest też coś pozytywnego - nadzieja.
Ona żyje dopóki żyje człowiek.
Dlatego warto przeczekać złe chwile i wybić potem ku górze i zwyciężyć.
Bo nie można przeżywać życia na kolanach.
I ile razy musi upaść człowiek, by się podnieść na dobre.
Wiersz dał mi wiele do myślenia