Ostatnie komentarze msh
m i f , zgadzam się co do tego "i".faktycznie o jedno za dużo-dzięki! f, tylko się wypada cieszyć,że to jeszcze nie jest bliski temat;osobiście również wolałbym nie mieć o czym pisać przy takim temacie.pozdrawiam.msh ps WT, wiem,że to nie jest porywający tekst.może jest zbyt hermetyczny,zrozumiały tylko dla mnie.naprawdę nikogo nie chciałem zanudzić.pozdrawiam.msh
u,tak wygląda praca "biurowa",może nie zawsze,ale są takie dni kiedy wszystko sprowadza się do oczekiwania na koniec pracy.znam to z autopsji i dołożyłem tyle "jaja" ile się dało.przede wszystkim zależało mi na tym,żeby nie przeszarżować w żadną stronę.pozdrawiam.msh ps AW,uśmiech złapany! z, "stopień satysfakcjonujący" bardzo mnie satysfakcjonuje! l , cieszę się,że wyłapałeś to napięcie - ono się naprawdę pojawia,kiedy zegar "stoi" w miejscu,a człowiek wirtualnie już opuścił miejsce pracy! msh
WT,drugi konieczny ze względu na 3 ostatnie.od "zmówiony" powinna być kursywa,ale dopiero po wklejeniu dowiedziałem się jak się to robi,więc jest bez kursywy.cieszę się,że się rozmarzyłaś,bo to znaczy,że zadziałało.dziękuję za przeczytanie.pozdrawiam.msh
WT,J, a jakiego silnego przekazu brakuje? a co miało wzruszyć? to "filozofia pracy biurowej" napisana tak,żeby śmieszył ten opis,chyba,że nie spełniłem tego zadania.pozdrawiam.msh ps SJ, trafna uwaga:najdłuższe 5 minut dnia.dzięki za zauważenie ))) z, dziękuję za "hehe...",bo to oznacza,że jednak rozśmieszyło-aż zadrżała kserokopiarka z radości ))) msh
g, treść, akurat w tym przypadku, ma drugorzędne znaczenie.ot rozważania o niczym,czyli o hamulcu bezpieczeństwa.miało rozweselić. jak wspomniałem: taki zapis miał oddać gonitwę myśli i w taki sposób trzeba to czytać.nie próbuję nikogo skłaniać do takiego zapisu, ale spróbujcie to przeczytać w ten właśnie sposób jakbyście się ścigali z myślami. ja rozumiem,że tradycja jest ważna. według mnie dotyczy jednak innych rzeczy, np. świąt. "przy dłuższym tekście " byłoby faktycznie nie do wytrzymania,ale obiecuję, że jak się będę mierzył z wielką literaturą, postaram się trzymać zasad- na razie jest to zabawa słowem, z akcentem na zabawa. pozdrawiam. msh ps w związku z tym, że swego czasu bardzo dużo podróżowałem koleją, w warunkach,które nie przypominały sielanki, takie rozważania nad " potęgą hamulca " pozwalały dotrwać w normalnym stanie do końca podróży ))) cholera, mam jeszcze jeden tekst o Ł. i ten dotyczy jeszcze bardziej prozaicznej czynności... aż się boję wkleić ... msh
J, dziekuję za plus. chociaż, jak wspomniałem, temat jest dla każdego bliski, to wiem również, że każdy ma inną historię z nim związaną. pozdrawiam. msh
z, dzięki za podpowiedź. mam nadzieję, że podołam...msh
z, dzięki za podpowiedź. mam nadzieję, że podołam...msh
z, piknie to zabrzmiało "ach to ty" ))) się uśmiechnąłem ))) dzięki za "fajny kawałeczek prozy" i za podpowiedź ze spacjami, bo naprawdę się staram. jeszcze poproszę o podpowiedź dot.kursywy, bo wkleiłem tekst i nie wiedziałem jak użyć kursywy.SJ, cieszę się, że "treść dotarła i jest sympatyczna".dziękuję. pozdrawiam. msh ps ja też nie widzę kto jest autorem tego tekstu...i albo to chochlik albo coś zamieszałem ))) msh
ac,dziekuję.w jakimś stopniu to pewnie dla każdego bliski temat.pozdrawiam.msh
z,zgadzam się z Tobą całkowicie,że w przypadku typowego opowiadania byłoby to niewskazane,ale tu jest gonitwa myśli.i tak poszedłem na ustępstwa w stosunku do wersji pierwotnej,co nie oznacza oczywiście,że tak jest najlepiej na świecie.mam nadzieję,ze trochę rozbawiło.pozdrawiam.msh ps nie zgadzam się z tymi wielkimi literami,ale pewnie jestem w tym osamotniony.nie oznacza,że neguje całkowicie,ale w pewnych przypadkach uważam,że można bardzo wiele jeśli chodzi o formę i tzw.zasady.co oznacza "niedopuszczalne" ? kurczę,nie jestem młodym buntownikiem,ale "niedpuszczalne" mnie razi /w ogólniaku miałem kłopoty ze swoją polonistką,bo dla niej istnieli tylko krytycy i ich zdanie;nie dopuszczała własnych interpretacji tekstów,ani innego myślenia;zasady i regułki w pierwszej kolejności-brrrrr/.jeśli chodzi o spacje,to tyle się już nasłuchałem o ich braku,że teraz nagminnie używam )))
z,przecinków generalnie nie używam /pisałem przecież,zę mam kłopoty z zasadami interpunkcji))) /.kropki mają za cel tylko "stopowanie" opowieści,ale faktycznie za "domu" zapomniałem jej wstawić /wszystko przez to,że skupiam sie nad spacjami,których brak tak wszystkich denerwował/.pozdrawiam.msh ps SJ,ac,a i AW, również dziękuję za poczytanie i za dostrzeżenie w tutule puenty tekstu.ja się staram z tą interpunkcją,naprawdę.czasami tnę tekst przecinkami,ale kiedy zacyznam to czytać ,to przecinki ,jeden po drugim, ulatują w niebyt.ale zapomin zasługije na medal,bo faktycznie umknęła mi jedna kropka))) msh
z, to nie jest "nonszalancja interpunkcyjna".tak piszę i ... już.każdy ma inaczej,ja mam tak.i tytuł jest "be",bo za długi? jak rany-w tytule jest wszystko czego tekst "tyka".ale to tylko według mnie i wcale nie oznacza,że tak ma być dla wszystkich ))) pozdrawiam.msh
SJ,trzeba próbować!a przede wszystkim przenosić na jawę "senne madagaskary"
)).pozdrawiam.msh
l_91, to bardzo podstępne działanie ))) zjedzenie "ta" spowoduje,że Twoja wersja będzie zdecydowanie lepsza.oj,czyżbyś była kobietą? msh ps proszę tego nie odbierać jako zarzut - zawsze jestem pełen uznania dla trochę poktrętnej logiki kobiet,która doprowadza do z góry ustalonego rezultatu)))pozdrawiam.msh