Profil użytkownika
StalowyKruk

Użytkownik
Offline
  • Miejscowość:
  • Data urodzenia:
  • -
  • -
  • Data rejestracji:
  • Ostatnia wizyta:
  • 14.01.2018 13:28
  • 09.01.2023 13:37
  • Tekstów:
  • Recenzji:
  • Komentarzy:
  • Pomógł:
  • Postów na Forum:
  • Tematów na Forum:
  • Newsów:
  • Postów w Shoutboxie:
  • 24
  • 0
  • 124
  • 64 razy
  • 0
  • 0
  • 0
  • 67
  • Grupy użytkownika:
Ostatnie komentarze StalowyKruk
Dzięki, miło czytać takie pozytywne opinie. Sam mam sobie do zarzucenia nieco więcej, ale po prostu nie miałem innych pomysłów.

Nie do końca przekonuje mnie twoja propozycja zastąpienia tekstu. Rzeczywiście, riposta miałaby więcej sensu, ale chciałem podkreślić, że ta broń jest przeżytkiem.

W każdym razie miło było Cię widzieć, dawno na siebie nie trafiliśmy.
Również pozdrawiam.
Cześć, przyszedłem się czepiać :)

Cytat:
w na­roż­ni­ko­wej wieży była spora bi­blio­te­ka
To brzmi trochę dziwnie, nie sądzisz?

No i to:
Cytat:
baj mieli na sobie czar­ne spodnie od gar­ni­tu­rów i białe ko­szu­le, cho­ciaż bez kra­wa­tów. Przez biel ma­te­ria­łu prze­bi­ja­ły się nie­znacz­nie ich ta­tu­aże - obaj mieli krzy­że takie, jak po­ka­zał mi Ma­riusz i po­czu­łam do nich jakąś dziw­ną nie­chęć. Obaj męż­czyź­ni byli też uzbro­je­ni - wi­dzia­łam ich pi­sto­le­ty w ka­bu­rach przy pa­sach.
"obaj" chyba za bardzo się powtarza. Mi to nie przeszkadza, ale zwracam na to uwagę ze względu na sentyment. Pamiętasz, jak zawsze pojawiał się gdzieś czyiś komentarz o powtórzeniach ;)?

Wygląda na to, że starasz się, jeśli chodzi o szczegóły. Nawet bohaterowie o nich wspominają. W innym wypadku pewnie bym nie zauważył. Zapamiętam sobie to okno (musiałem doprecyzować, poprzednim razem się nie zrozumieliśmy i chyba myślałeś, że nie zwróciłem uwagi na kilka zdań).

Zgaduję, że piszesz na komputerze, ale czy próbowałeś sobie wyobrażać, jak twoja praca przekłada się na strony w książce o standardowym rozmiarze? Ja robię to notorycznie i wiecznie mi coś nie pasuje jeśli chodzi o długość. Dlatego zastanawia mnie, czy faktycznie traktujesz te numerki na początku jako rozdziały, bo w takim wypadku to rozdziały wyjątkowo krótkie. A może w ogóle nie postrzegasz tego przez pryzmat papierowych książek? Nie wiem jak tobie, ale ja kiedyś chciałbym osiągnąć faktyczny druk i może nawet pewną powszechność książki.
Marzenia.
Trzymaj się.
Do wtrącenia o niedźwiedziu sam nie byłem przekonany, ale twoja propozycja sprawiła, że to jak to napisałem brzmi lepiej niż w rzeczywistości ;)
Nie zamierzam niczego zmieniać, jeśli chodzi o konstrukcję zdań, ale dzięki za te parę wypomnień.
Cytat:
Świe­cą­ce na nie­bie­sko nie­re­gu­lar­ne linie pod skórą to tylko do­da­tek.
W gruncie rzeczy podoba mi się ten tekst, ale rozumiem o czym piszesz. Ktoś mi już wspominał,że moje tendencje do rzucana pojedynczymi zdaniami w środku tekstu potrafi przynosić efekty zarówno świetne, jak i wkurzające.
Cytat:
Joe zaklął. Wszyscy obejrzeli się na niego.

Chciałem, żeby było widać, że nie obawiają się tożsamości mutanta aż tak jak Joe.
W każdym razie dzięki za uwagi.
Dzięki. Pisanie tego kawałka było drogą przez mękę, więc nie chciało mi się trzeci raz sprawdzać i poprawiać wszystkiego. Zrobię to, gdy znajdą chwilę. I faktycznie, nie zauważyłem, że w konstrukcji dialogów jeśli przerywnik nie dotyczy samej rozmowy, muszę zacząć go z wielkiej litery. O cholera. Tyle pracy.
Poza tym, jeśli w jakimś stopniu przeszkadza Ci przerysowanie, trafiłeś pod niewłaściwy adres.
Trzymaj się.
W sumie nie wiem, jak zacząć ten komentarz.
Cytat:
Po­pa­trzy­łam na nią spode łba i ru­szy­łam za nią.

Trochę za dużo "nią". Nie przychodzi mi do głowy żaden sposób na poprawienie tego, ale to po prostu nie brzmi dobrze.
Nie jestem też pewien, co do wprowadzenia odmiennego podejścia do Lesława. Znaczy, fajnie to rozegrane, ale chyba odrobinę za szybko. Nie wiem dokładnie, ciężko dobrze określić takie rzeczy na rozkawałkowanym tekście. Zwłaszcza, że nie wiem, jaką długość ma mieć w domyśle.
Cytat:
Bo zro­bię ci drugą taką kre­skę po na twa­rzy i tym razem nikt cię nie ura­tu­je
To brzmiało dość osobiście. Niewykorzystany potencjał, zarzucony pomysł, czy kolejne kłamstwo? A może nadinterpretuję?
No cóż, trzymaj się.
Muszę to sprawdzić, bo jeśli masz rację, może czekać mnie sporo roboty.
Lekkomyślność? Tu wygląda to raczej na świadomość własnej potęgi. Albo arogancję. Musisz przyznać Canulas, że królowa sprawia wrażenie abstrakcyjnej. Miałem flashbacki z narnii.

Tekst fajny, Makaria. Dawno nie widziałem tego typu stylistyki. A może po prostu źle to odbieram, czy postrzegam pisanie inaczej. Ja, w przeciwieństwie do Ciebie pisząc po prostu opisuję obrazki, które mam w głowie.
Prawie bym nie przeczytał. I to tylko dlatego, że dałeś to do kategorii "obyczajowe". Chociaż, kategorii "Inne" unikam jeszcze bardziej. Cóż poradzę, mam alergię na pretensjonalność, uduchowienie i głębokie przeświadczenie o swojej niedocenianej genialności. Jeżeli czyta to ktoś, kto poczuł się tym urażony, nie przepraszam. Ale wróćmy do tematu.

Fajny tekst. Może nie czytałem zbyt wielu książek w tematyce detektywistyki (nie wiem, czy to istniejące słowo) policyjnej, ale lubię filmy zbliżone do tematu. Przez chwilę zajechało filmami z lat osiemdziesiątych, jeżeli nie z jeszcze bardziej odległych czasów.

Załapałem elementy mające sugerować szaleństwo. Sam lubię takie stosować. Jeśli chodzi o przewidywalność, o której wspomniał AntoniGrycuk, to powiedziałbym, że było to raczej fifty-fifty. Może odrobinę za łatwo przychodzi mi uznawanie rozwiązań z użyciem przemocy.

Nie jestem pewien, co do zachowania przesłuchiwanego, ale nie będę się wypowiadał, bo nie przypominam sobie, żebym kogoś przesłuchiwał, o grożeniu gnatem nie wspominając ;)

Osobiście poczułem się urażony doborem broni ;) Rewolwer dwutaktowy. Wiem, że nie da się grac w rosyjską ruletkę glockiem, ale i tak jestem przeciwko rewolwerom dwutaktowym. Jeżeli szukasz skuteczności i szybkości, wybierasz pistolet półautomatyczny, jeżeli stawiasz na styl, albo chcesz mieć coś o kalibrze zdolnym powalić jelenia, bierzesz rewolwer jednotaktowy. Tyle z bulwersowania się bronią.
Trzymaj się.
Przyjaciel ojca · 04.02.2019 23:44 · Czytaj całość
Od razu konstruktywny, po prostu piszę to co myślę ;)
Nigdy nie strzelałem w mieście, ale wydaję mi się, że przynajmniej orientacyjnie można określic kierunek, z którego pada strzał. Nie konkretną pozycję strzelca, ale okolicę, z której pochodził strzał. To ściąganie sobie pterodaktylo-gołębi do ogródka.

MarcinD napisał:
zaatakował jednego z dwóch Gargulców, które były blisko

W tekście to wygląda raczej, jakby ratował tego zagrożonego. Z mojego punktu widzenia czekanie byłoby mu na rękę. Jeden gołąb likwiduje drugiego, a potem można ustrzelić zwycięzcę.

A tak poza tym, źle się zrozumieliśmy. Nie jestem przeciwnikiem gołębi. Nie zwracam na nie uwagi, dopóki nie zaczynają kołować mi nad głową.
O nie, przyjaźń z gołębiem.
Tak, to jest mój główny problem z tym tekstem.
Nie mam problemu z samą przyjaźnią, ale Duch w tej historii wychodzi na bohaterskiego obrońcę uciśnionych gołębi. To Twój tekst, ale moim zdaniem powinieneś to zmienić.
Primo, brzmi sztampowo.
Secundo, narusza zasady, które sam ustaliłeś. Nie napisałeś, żeby karabin był w jakikolwiek sposób wytłumiony, a Duch chce przecież pozostać w ukryciu. Każdy strzał to możliwe ujawnienie pozycji.
Tertio, obiecałeś, że nie będzie (za dużo) moralizowania.
Gołębia możesz sobie zatrzymać, ale uwiarygodnij historię. Proszę.
W takiej sytuacji najlepszym rozwiązaniem wydaje mi się zmiana opowieści w np. likwidowanie zagrożenia ze strony gargulców i przypadkowy ratunek jaj. Nie przepadam za przypadkami, ale dobrze umieszczone w historii mogą stanowić nawet siłę napędową.

Trzymaj się.
Lubię adnotacje, bo uważam, że pasują do tego stylu i przypominają mi o moich inspiracjach twórczością sir Terrego Pratchetta.
Właśnie sobie o czymś przypomniałem. Z nożem wciąż tkwiącym w ranie nie powinna wykrawiać się tak szybko.
Chyba musisz coś wyjaśnić. Mam nadzieję, że nie zepsułem zabawy ;)
Dzięki. Numerki same ubierają się w nawiasy kwadratowe. W miom tekście były to po prostu adnotacje.
Pisałem naprawdę długi komentarz. Nawiązałem chyba do wszystkiego, co wymieniłeś w swoim. Prawie skończyłem. Ale przypadkowo odświeżyłem stronę, i zniknął :(
Przykro mi, już nie mam na to siły, może innym razem rzucę jakieś uwagi.
Dłuższy kawałek tekstu, nie przerwany w połowie. Podoba mi się.
Nawet nie będę próbował udawać, że się znam, więc powiedzmy raczej, że przedstawię tu swoje odczucia. Spodobała mi się scena akcji, w której Liwia traci ząb. Lubię szybkie akcje. Kolejna zmiana charakteru Lesława, jest znośna :p Tym razem sprawia wrażenie solidniejszej postaci. Technicznych problemów nie widziałem, ale nie byłem szczególnie uważny. I tak w takich kwestiach zawsze dobrze było poczekać, aż przybędzie Darcon (zaczynam poważnie zastanawiać się, co się stało).
Tekst czyta się przyjemnie, ale zauważyłeś, że Maja stała się o wiele bardziej zdecydowaną osobą? Może i była taka od początku, ale jak dotąd przez cały czas byłą przestraszona i nagle ma poziom odwagi, który ja mam w zwyczaju rezerwować dla narwańców, lub gości z planem przewidującym kilka następnych posunięć wszystkich dookoła. Jak teraz o tym myślę, powinienem był zwrócić na to uwagę chyba w rozdziale siedemnastym.
W gruncie rzeczy chodzi o to, że analizując możliwości i poprzednie zachowania postaci, można nie tyle przewidzieć, co zrobi, ale czego nie zrobi. Podjęcie walki przez Maję wydaję mi się taką właśnie nieprawdopodobną rzeczą, bo nigdy wcześniej tego nie zrobiła, lub wręcz była potulna niczym owieczka.
Postać Liwii na plus. Konsekwentnie prowadzona, wyrazisty charakter, ogólna solidność.
Nie jestem pewien, co do pomysłu wykrwawiających się wampirów, ale sam wiem, że stworzenie dobrego systemu regeneracji nie jest najłatwiejszą sztuką, więc poczekam na rozwój wydarzeń.

Wybacz, że trochę chaotycznie. Pisze to co myślę. Przefiltruj to lepiej solidnie, bo jak zaznaczyłem na początku nie znam się i mogę nie mieć racji.
Trzymaj się ;)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
mike17
26/04/2024 19:28
Violu, jak zwykle poruszyłaś serca mego bicie :) Słońce… »
Kazjuno
26/04/2024 14:06
Brawo Jaago! Bardzo mi się podobało. Znakomite poczucie… »
Jacek Londyn
26/04/2024 12:43
Dzień dobry, Jaago. Anna nie wie gdzie mam majtki...… »
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
Ostatnio widziani
Gości online:74
Najnowszy:ivonna