Po przeczytaniu tekstu poczułam niesmak, bo jak można tak płytko potraktować problem, bez wnikania w to, co czuje zgwałcona, powtarzam ZGWAŁCONA, potwornie skrzywdzona kobieta. Cała przemowa bohatera, który zarzuca jej, że usunęła dziecko, zamiast urodzić i oddać jest po prostu sztuczna, niewiarygodna i przedstawia tego mężczyznę jako kompletnego idiotę, chama, płytkiego osobnika.
Cytat:
Ale to było życie. Mogło innym dać radość. Ukojenie i spełnienie. Jest wiele bezpłodnych małżeństw, które chętnie wzięłyby twoje dziecko. Które nie mogą zajść w ciążę, i nawet zapłaciliby, by dostać maleństwo. I daliby mu miłość, i opiekę, i przyszłość. Ukształtowałby całe jego życie, a ty odebrałaś im to. Ot, tak, w jednej minucie. Twój płód wylądował w koszu na śmieci. A potem zjadły go psy. Jak twoje sumienie? Nie przyszło ci to do głowy? Nie pomyślałaś, że to mógł być czyjś syn lub córka, dać komuś szczęście i zadowolenie, radość i sen bez koszmarów? Spełnienie tego największego marzenia jakim jest posiadanie dziecka?
Jak można krzywdzić takimi słowami, już raz w tak okrutny sposób skrzywdzoną kobietę? Nie wierzę w miłość niby świętoszkowatego bohatera do bohaterki. Ale to tylko tekst, wyobraźnia autora, więc można się z tym zgadzać lub nie, może się podobać lub nie. Mnie się nie podoba. Bohaterowie są sztuczni i przez to niewiarygodni. Natomiast komentarze...
Po przeczytaniu niektórych komentarzy, a szczególnie pana o nicku Kazjuno zagotowało się we mnie po prostu. Jak można pisać takie rzeczy i nie trzeba niczego wyrywać z kontekstu, bo cały komentarz jest tendencyjny i uwłacza kobietom. Jeżeli na tym portalu pozwala się na takie komentarze, jeżeli są tu mężczyźni, którzy traktują kobiety przedmiotowo i uważają, że gwałt może być dobrowolny albo sprowokowany miniówką czy głębszym dekoltem, to ja nie chcę tu być. Gwałt to gwałt i nigdy nie powinien mieć miejsca.
Allasko, pozdrawiam Cię i gratuluję odwagi.