Monika VI - lina_91
A A A
Potem przez parę dni był spokój i cisza, ograniczyli spotkania i wychodzenie z domu. W środę wieczorem Monika dostała wiadomość od Jacka.

"Jutro ten dzień. Trzymaj się. Musimy przez to przejść. Przyjdę do ciebie o piętnastej, czekaj. Jacek."

W czwartek wczesnym południem przyszedł do niej Adrian, jak zwykle pograć na gitarze. Męczyli się przez kilkadziesiąt minut, w końcu Adrian rzucił kostką o łóżko i odwrócił się do Moniki.
-Czemu mi nic nie mówiłaś?
Monika zamilkła. Nie mogła uwierzyć, że właśnie teraz, wiedząc doskonale, co się z nią działo, Adrian wystawiał jej rachunek za to, czego nie powiedziała.
-Adi, daj spokój. To już nie ma znaczenia.
-Już?! Dziewczyno, ty nie kumasz, że Jurek ci tego nie daruje? To nie jest "już", ty właśnie zaczęłaś wojnę, którą... - Adrian urwał i żeby ukryć zmieszanie, przeciągnął ręką po strunach, które zawyły jękliwie.
-Przegram? - dokończyła zgryźliwie dziewczyna. -Dzięki za poparcie.
-Przegracie, jeśli już. Mona, nie wariuj, błagam cię, nie zgrywaj bohaterki!
-Ja nie chcę nią być, Adrian. Ja chcę tylko...
-Chcesz ochronić Jacka, sama się zabijając! Dziewczyno, to, czy do psów pójdziecie razem czy osobno, nie ma najmniejszego znaczenia! Nie kumasz tego?
-Nie wiem, o czym mówisz - wymamrotała, wiedząc doskonale, że kłamie. Adrian znał ją po prostu zbyt dobrze.
-Tak, jasne, ale nie wmówisz mi, że idziesz do nich tylko ze względu na Marcina. Bo przecież gdyby Jacek nie zaczął sypać, Jurek nic by ci nie zrobił.
-To nie chodzi o to, ja nie chcę się mścić, Adrian. Nie chodzi o to - podciągnęła rękaw i podsunęła mu rękę pod nos, wciąż czerwoną i opuchniętą. -Nie chodzi też o to, co zrobili Marcinowi i wszystkim innym. A może po trochu też. Ja tylko chcę się przestać bać.
-Mona, gliny tego nie załatwią. Co ty, wierzysz w cuda?
Monika usiadła na łóżku i podciągnęła nogi pod brodę. Zacisnęła zęby, żeby opanować drżenie.
-Nie w gliniarzy. Ale w coś, Adrian, muszę wierzyć.
Chłopak pokręcił głową i wstał.
-Źle myślisz - mruknął i skierował się do drzwi.
W progu jeszcze przystanął:
-Idziesz w sobotę na pogo?
Nie od razu odpowiedziała. Po chwili dopiero zobaczył, jak kiwa głową.

Jacek przyszedł kilkanaście minut po szesnastej. W skórzanej kurtce, glanach i dżinsach, zdawał się emanować spokojem, który znikał błyskawicznie, gdy tylko spojrzała w jego bladą twarz.
-Jacek...
-Gotowa? - wypalił, nie dając jej czasu na zadanie pytanie.
-Co zrobimy z moimi rodzicami?
-Na razie spróbujemy się obejść bez tego, potem może... Nie martw się teraz, co?
-Uhm - wymamrotała.
Osiedle opuścili bocznymi uliczkami, przemykając się przy ścianach, jak przestępcy. Nie dość ostrożni przestępcy. Kiedy mijali monopolowy, Monika nagle stanęła jak wryta, mimowolnie wczepiając się w rękaw Jacka. Ze sklepu wyskoczył Jurek i Patryk. Zablokowali im drogę.
-Czego chcecie? - wypaliła dziewczyna, przywierając plecami do ściany budynku i rozglądając się jednocześnie za drogą ucieczki. Podszedł do niej Patryk. Bez żadnych ceremonii złapał ją w pasie i przycisnął do siebie. Zacisnęła zęby aż złapał ją skurcz, gdyby była sama, koleś na pewno już zwijałby się z bólu, trzymając za krocze, ale nie w takiej sytuacji. Nawet nie drgnęła.
-Zostaw ją! - warknął Jacek, rzucając się naprzód, ale Marek, który z monopolowego wyskoczył ostatni, wpadł na niego z boku i przewrócił na ziemię. Jurek zasunął mu dwa albo trzy kopniaki pod żebra. To jeszcze miało być ostrzeżenie. Nie właściwa nauczka, ale ostatnie już ostrzeżenie.
-Przestań! - teraz miała już serdecznie wszystkiego dość. Jedno spięcie mięśni i Patryk odskoczył od niej jak oparzony, klnąc pod nosem. Zapomniała tylko o Marku, który tymczasem znalazł się tuż obok niej i, korzystając z tego, że jej uwaga była skupiona na Patryku, zasunął jej pięścią w żołądek. Zgięła się wpół. Wiedziała, że bolesne skurcze mięśni przejdą, że to tylko przejściowe, ale nie starczyło jej sił na wyprostowanie się.
-Psy! Chłopaki, spadamy! - nie wiedziała, kto krzyczał, na pewno nie był to żaden z nich.
Do Moniki, klęczącej przy ścianie, dopadł Adrian.
-Dziewczyno, co ci? Dzwonić po karetkę?
-Jacek... On... Sprawdź...
Z oddali dobiegł ich jeszcze wrzask Jurka:
-Pożałujesz tego!!!

Monika spojrzała na jakieś ogłoszenie, zerwane z szyby sklepu. Czerwone, nabazgrane naprędce litery układały się w słowa:
"Nie żyjesz. A tę twoją..." - w tym miejscu kartka została przerwana. Jacek, który zdążył się już podnieść, podążył za wzrokiem Moniki i zgniótł ją w dłoni.
Adrian wzruszył ramionami i wszedł do sklepu, by po chwili wyjść z nią z butelką coli.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
lina_91 · dnia 28.06.2007 20:46 · Czytań: 656 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 1
Komentarze
lina_91 dnia 29.06.2007 14:06
Tak. Rozumiem. Chyba. Tak. Niech będzie.
Czytałeś pierwszą część?
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty