Motywy wojenne jakoś mnie tutaj odstraszają, można to odebrać na plus dla wiersza, bo niewątpliwie miał on być przejmujący i - na swój sposób - groźny, i taki też jest. Jednak esesmani i Hitler do mnie ekmh... nie przemawiają (to niewątpliwie też można odebrać na plus - tym razem dla mnie
).
Niewątpliwie ta atmosfera grozy bardzo ładnie piętrzy się i "służy" bardzo dobrym ostatnim 3 wersom, gdzie jednak coś mi "haczy":
Cytat:
między nimi stoi umorusany, jedenastoletni, z oczami jak szkło
wpatruje się usilnie w młode, umięśnione. to chłopiec, którego prośbę
wysłuchała wielka, jasna sala: zaprowadźcie mnie do mamy
wpatruje się w co?Bo jakoś mi to umyka tutaj, dodatkowo "umięśnione" psuje mi płynność tego wersu.
No ale to tylko moje czepialstwo
pomijając takie drobnostki to jest to dobry wiersz, na poziomie
pozdrawiam