Słońce wzeszło na lewo,
a ty znów wystawiłeś drewnianą flagę
na moje nierzeczywistości.
Ja tańczę oblepiona w migdały
twoich spojrzeń,
naga osobowo, bezbronna Selene.
Jednostajnie w kosmosie,
nie rozbłyskują wkoło komety
bo widzą twoje kroki idące wstecz
od niesprecyzowanych "tak",
mówią że wojna ideałów trwa wiecznie.
Trzymaj wzrokiem
trzymaj,
zaczynam pląsać z tłumem
koreluję z nim, tworząc definicję
mego pragnienia.
Odchodzę w jasność latarni.
Bądź dalej
Hypnosie.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
catalina · dnia 24.06.2009 11:27 · Czytań: 412 · Średnia ocena: 2,4 · Komentarzy: 7
Inne artykuły tego autora: