Oj, waikhru, żebyś nie pożałowała tego, że mnie zachęciłaś do komentowania pp-owskiej prozy.
Otóż tekst jest dla mnie wybitnie niespójny. Zaraz napiszę dlaczego.
Cytat:
Leży przed nim - ubrana tylko w prześwitującą koszulkę. Mimo to, dla siebie samej jest przeraźliwie naga.
To tak, jakbyś napisała
stoi w wodzie, a mimo to czuje, że ma mokre stopy. Mam nadzieję, że dosyć jasno to wyraziłem
Użyłaś zaprzeczenia w miejscu, gdzie go nie powinno być. Jeśli przecież miała prześwitującą bluzkę, to raczej normalne, że czuła się naga.
Następnie wkroczyły tandetne (wybacz, ale taka prawda) wyrażenia pseudoerotyczne, jak:
Cytat:
Schodzi niżej; robi się wilgotna; przejmuje inicjatywę; Język mężczyzny porusza się rytmicznie; Wchodzi w nią ostro i głęboko.
Jeśli opisujesz delikatną, niedoświadczoną dziewczynę, to nie ujmuj jej poezji. To nie jest przecież wyrafinowana dziwka, lecz dziewczę o "ślicznej buźce".
Dalej, co do nieścisłości:
Cytat:
duże dłonie. Dotykają całego ciała. Pospiesznie przejeżdżają po szyi, ramionach i sutkach, które sterczą tuż przy jego twarzy. W końcu rozrywa koszulkę i odrzuca w bok.
Dłonie dotykają, przejeżdżają, ale - do cholery! - kto rozrywa koszulkę? Ta skrępowana nieśmiałością dziewczyna, która i tak już się czuła nagą? Czy może dosyć mało zgrabnie dłonie przekształciłaś w mężczyznę?
Cytat:
Klęka przed nim, obejmując dłońmi pośladki. Delikatnie przesuwa językiem po podbrzuszu, całuje. W końcu wkłada go do ust.
Przypominam, że ona klęknęła przed facetem. Idąc tym tropem, całego gościa w usta wzięła. Cóż za szczęki! Jeśli już opisujesz akt seksualny, to nie bój się nazywać części ciała, biorących w nim udział, chociażby by uniknąć takich śmiesznych sytuacji.
Cytat:
Wyobraża sobie jak jej kruche biodra pękają pod naporem żywiołu - niszczącego to, co najświętsze.
Tutaj - Brawo! Poezyja, której zabrakło w całym tym ssaniu, wchodzeniu i rytmicznych ruchach.
Cytat:
ten fiut co był przed chwilą w tobie
Szczerze wątpię, by reżyser filmów porno użył sformułowania "był w tobie". Szczególnie, jeśli byłby zdenerwowany.
A tu chyba największa nieścisłość w całym tym tekście:
Cytat:
Nawet sposób w jaki go trzyma jest prowokujący. Wie co robić, żeby przyciągnąć wzrok. W końcu z tego żyje.
Czy piszesz tu o tej samej aktoreczce, którą reżyser porównywał do Maryi? Po kilku chwilach już nabrała perwersji w paleniu papierosa, chociaż kilka minut wcześniej nawet nie wiedziała, że penisa do ust bierze? Nagły skok, który mówi mi "jestem złym nagłym skokiem".
I teraz "pierdoły":
Cytat:
Kochanie, weź tę tabletki od lekarza
...tak w razie, jakbyś nie wiedział, czy jedna pomoże...
Zdecyduj się, jaką liczbą piszesz
Ile tych tabletek jest.
Cytat:
Myślisz, że taka praca jest przyjemna? Przychodzę na plan o dziesiątej. Wcześniej robię lewatywę, żeby było łatwiej i czyściutko.
Owszem. Cholernie nieprzyjemna praca. I tak czyściutko, słodziutko, ach! ... Znowu niekonsekwencja
Cytat:
To tylko pieprzony teatr.
Albo...
Pozwolę sobie powtórzyć, zaakcentować:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
To tylko pieprzony teatr.
Cuuudne wyrażenie! Proste, a chwyta za jaja i nie puszcza. Gdyby tak więcej takich cudnych istot przez cały tekst się przewijało, to na pewno zapomniałbym o niektórych pierdołach...
Naprawdę, naprawdę... MAGIA!
A! Jeszcze jedno. Popraw jakoś zapis dialogów, bo trudno (mi było) odczytać, kiedy ktoś mówi, a kiedy już nie. Kiedy zmieniają się uczestnicy rozmowy.
Pozdrawiam, życząc sobie, byś starała się bardziej wejść (czysto mentalnie) w swoich bohaterów i pisać tak, jak oni sami by mówić chcieli. Powodzenia!