Niby krótko, zwięźle, a jednak miałam z tym wierszem trochę kłopotów...

Po prostu dlatego, że tak ograniczona ilość słów i to rzucanych jakby mimochodem ma sporo znaczeń jednak i żeby odkryć ich sens, trzeba znaleźć jakiś łącznik - coś, co je wiąże w sensowną całość.
Nie wiem, czy udało mi się do końca i nie wiem, czy ten obraz tak naprawdę mi się podoba, ale został namalowany i jeżeli zmusza do zastanawiania się, to już dobrze.
Za to bdb, a minus za tytuł, bo mi się po prostu nie podoba, chociaż ma swój sens. Wyjaśnię - nie podoba mi się jego brzmienie, a poza tym skojarzył mi się z idiotycznym serialem sprzed lat o niejakim doktorze Murku... Za co przepraszam...

Ale pozdrawiam

PS. Kurde, Szalona, on tu jedną ręką wali w nas komuną, a drugą Kropotkinem anarchistą...
