Drogi sisey,
Jest w tym utworze głębia. Jeśli dobrze zrozumiałam, to opisujesz w tym wierszu moment spojrzenia w głąb siebie spieszącego gdzieś człowieka (we własne odbicie), może chodzi tu o jakieś nagłe uprzytomnienie sobie własnego istnienia...
Cytat:
On żył, a ja trwałem zaledwie - jakbym usnął
w nim był żar, jasny płomień, we mnie tężała krew
Ten fragment wskazuje, że własne odbicie wydało się temu człowiekowi bardziej żywe niż on sam... -
Spoglądając we własne "przepełnione intelektem oczy" doznał poczucia wielkiej bliskości, miał wrażenie, że spotkał bratnią duszę, kogoś z którego twarzy czyta własne emocje.
Cytat:
On znów biegnie! Witryna?! - więc nikt mnie nie dotknie...
Zwykła szyba zmylona moich kroków echem
Ten fragment z kolei może wskazywać na to, że dla tego biegnącego człowieka z brulionem takie spotkanie w cztery oczy z samym sobą wywołuje pewien dyskomfort ("więc nikt mnie nie dotknie" - powiedziane chyba z ulgą).
Taką analizę znaczeniową twojego wiersza przeprowadziłam (na budowie się nie znam). Mam nadzieję, że się nie gniewasz, bo niektórzy poeci wolą, żeby znaczenia ich wiersza pozostały nieuchwytne i poddające się dowlnej interpretacji. Sama pisałam kiedyś wiersze, ale przeszłam na prozę, bo uznałam, że okrojona forma poetycka ogranicza mój wylew słów.
Chociaż teraz tak sobie myślę, że zapewnia ona dobry trening w unikaniu wodolejstwa.
Podobał mi się twój wiersz, nawet bardzo, mam tylko parę uwag:
"przepełnione intelektem oczy" trochę mi zgrzytnęły. Może zamiast tego użyłbyś: "oczy większe, takie mądre intelektem" - co daje wrażenie mądrości opartej na rozwiniętym intelekcie, oczytaniu, wiedzy naukowej w przeciwnieństwie do "oczy mądrych życiem", czyli mądrością życiową.
Pozdrawiam