Śniłem o tobie miła. Smak miałaś szampana,
wzrokiem skruszyłaś skałę... Nie wiem już, kim jestem.
Wspomnieniem twego śmiechu, zasuszonym rdestem,
zwiewnych motyli ciszą, rozmową do rana?
Śniłem o tobie miła każdym snem spokojnym
czując oddech na szyi sen miałem wspaniały...
Twoją cudną cielesność, niebiańskie chorały
Kim pozostać pragnąłem, w jasyrze, czy wolnym?
A kiedy sen się zbliża, nie mogę doczekać.
w meandrach jego błądzić, jakby w chowanego...
A ja już chcę odnaleźć. Nie czas nam odwlekać!
Co snem, jawą być może. Dla światła stworzeni
w takim zatem uczuciu cóż jest wspanialszego-
Przeznaczeni już sobie. Jeszcze nie zrodzeni...
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
tajga1805 · dnia 30.01.2010 11:39 · Czytań: 707 · Średnia ocena: 4,5 · Komentarzy: 7
Inne artykuły tego autora: