Zajebista metafora - łapać Szatana na lasso różańca, choć zmieniłbym tę dopełniaczówkę na np. na paciorkowe lasso z krzyżykiem, albo na samo lasso z paciorkami, ale lasso różańca też może być. Oczywiście nie wszystkie babcie są "święte", ale w tym wierszu podmiot liryczny (czy też autor, bo to liryka bezpośredniego wyznania) jako dobry wnuczek wypowiada się ciepło o swojej babci. W ostatniej strofie fajnie zestawiasz młodość ze starością. Wiadomo, inaczej kocha się dziewczynę, a inaczej babcię, ale ta miłość płynie z jednego miejsca. W młodych osobach, które kochamy, dostrzegamy przeważnie walor fizyczny, który u babć już jest przeszłością. Lecz żadna dziewczyna nie ma tyle mądrości życiowej i doświadczeń co nasze babcie
Minął prawie miesiąc odkąd ten wiersz jest na portalu, a jo żech go dopiro teroz zauważoł, ja
Trzym się Johnny.