JanE już widzę, że część moich uwag pokryje się z innymi, ale nie mam siły by to korygować, wybacz. Korektę robiłem nocą
"zasłoniły na moment pełne wyczekiwania spojrzenie"
Gramatycznie poprawnie, ale jak to brzmi: "zasłonić spojrzenie" - bo taki jest sens.
"zasłoniły na moment pełne wyczekiwania spojrzenie. Odgarnęła je błyskawicznie" Tu się wyłożyłaś. Zdanie wielokrotne złożone (ładne), ale jak widać, podmiotem stało się "spojrzenie" - do poprawki.
"Nic nie mogło przeszkodzić w odczytaniu emocji z twarzy dziecka." - Jakiego dziecka? To jest dokładnie pierwsza myśl przy czytaniu, aż wróciłem do początku, sprawdzając czy czegoś nie przeoczyłem. Źle wprowadzona informacja.
"Po wspólnych dziewiętnastu latach, słowa nie były konieczne." Rozumiem, że chcesz poinformować "kto zacz", ale to kolejna niezręczność. "Wspólnych" możesz wyciąć bez szkody.
"- Zdałaś! – choć odrobina niepewności tliła się jeszcze w przyciszonym głosie, napięcie powoli przeradzało się w radość."
Mam wątpliwości (zawsze je mam przy dialogach) czy to jest łącznik, czy wtrącenie narracyjne. To pierwsze, z definicji ma rozpoczynać się czasownikiem a tu... Przy tym drugim - wielka litera oczywiście.
"- Wiedziałam. – Kobieta krzyknęła i dając w końcu upust wielogodzinnemu napięciu chwyciła córkę w ramiona." Uprość ten zapis, nadmierna kwiecistość.
Proponuję:
"- Wiedziałam! - Kobieta chwyciła córkę w ramiona."
Poprawiasz w ten sposób dynamikę i przejrzystość tekstu. Wykrzyknik zastąpił opis, jaki jest u Ciebie. Wiem, że to uwaga na temat stylu, ale przecież to jest piekło.
"Jakie były pytani?" - literówka. Brak "a".
"Rozświetlone radością oczy Heleny Kwiatkowskiej nieco przygasły."
To nie do przyjęcia. Połącznie stylu urzędniczego/reporterskiego z literackimi wynurzeniami. Dam przykład by wykazać śmieszność:
Zmęczone od wielogodzinnego czwiczenia podpisu, ręce Andrzeja Leppera nieco opadły. (To i tak za zgrabne i nie oddaje istoty problemu.)
Wprowadź opis postaci inaczej. Może daj jej cechy fizyczne: stara, młoda, kulawa, siwa... Czytelnik łatwiej sobie to zapamieta niż nazwisko, które bez opisu fizycznego po prostu paruje.
"Wyglądało na to, że w porywie emocji faktycznie zapomniała o zmianach, jakie w ostatnich latach wprowadzono w przebiegu egzaminów maturalnych."
JannE, to nie jest reportaż z placu budowy Nowej Huty. Skąd ten oficjalny ton?!
Narrator robi okropne wrażenie.
"- No, przecież wiem – żachnęła się, próbując ukryć gafę, którą popełniła."
Nie traktuj czytelnika jak półgłówka. "Którą popełniła" - tnij.
"że tan angielski jest dla ciebie najgorszy" - literówka.
"Jej zielone oczy zwęziły się." - kolor oczu odegra jakąś rolę?
Ciut wyżej ( w Twoim tekście) masz matkę i Kwiatkowską. Nawisko wytnij , a "matkę" przenieś w to miejsce.
"Na szczęście wiedział też, w jaki sposób przepędzić zbierające się nad głową matki chmury." Zakładam, że oboje rozumiemy "zbierające się chmury" jako oznakę kłopotów. To nie matce groziły kłopoty, zgoda?
"popychając je lekko prawnie niezauważalnie" - literówka.
"Należąca do niej przestrzeń ograniczona pokrytymi blado-żółtą tapetą ścianami,"
Tapety kładziemy wyłacznie na ścianach. Uprość: Należąca do niej przestrzeń ograniczona blado-żółtą tapetą,
"podkoszulek z logo musicalu „Fame”" - a jakie to ma znaczenie?
Opis pokoju nudny i "paruje" w kilka sekund, a szkoda, bo mógłby opowiedzieć o lokatorce, podmiocie. Wykorzystaj tę przestrzeń, tylko nie lej wody.
"Kto jak kto, ale on na pewno nie wątpił, że Ida poradzi sobie z jakimś tam angielskim. Taki właśnie był, zawsze pewny jej sukcesów. Pełen wiary, że w każdej sytuacji „jego mała córeczka” zrobi to co zrobić należy. Mimo, że czasem postawa ojca ciążyła jej niesłychanie, to właśnie ona mobilizował ją do wysiłku, a niejednokrotnie chroniła przed postawieniem fałszywego kroku. Teraz przez matowe szyby, widziała zamazane rysy jego sylwetki, nie pomyliła się, czerwona plama majaczące gdzieś na wysokości jego ramion, mogła być jedynie kwiatem róży, kupionym specjalnie dla niej. Była pewna, że w urzędniczej teczce chowa się również butelka szampana i jej ulubiony sernik z pomarańczą."
Kochana, do dziś sądziłem że Deotyma zmarła x lat temu. Tak, piszesz mało współcześnie. Dobrze panujesz nad zdaniami wilokrotnie złożonymi (co jest trudne), ale styl... Zbieg wyrazów i nagromadzenie: jego, jej, niej.
"majowe słońca zdążyło już na malować kilka piegów." - zbędny odstęp.
"Niespełna godzinę później, z przymkniętymi oczami i wyciągniętą przez uchyloną szybę ręką, siedziała we wnętrzu czarnego Mitsubishi, aż Agata w końcu skończy poprawiać swoją urodę i zachce dołączyć do czekających pod blokiem przyjaciół."
Koszmarek Ci wyszedł. Rozbij na dwa zdania, bo czytałem trzy razy nim dotarło "ocb".
Zechce - to jest poprawna forma. Nie wymienia się na zachciankę
"Przed samochodem stał Rafał Nowak" - Jakie znaczenie ma nazwisko? Wprowadzasz niepotrzebny dystans. Czytelnik, czyli ja, uszytywniam się, o to chodzi?
"zrobienie makijażu, którego widać właściwe nie był," - literówka.
i dalej: "a jednak twarz dziewczyny jak zwykle wyglądała idealnie." Proponuję uprościć:
"a jednak jak zwykle wyglądała idealnie."
"wyreżyserowana" - daj "wystudiowana" Lepiej brzmi.
"zupełnie lekceważą jej gniewnie" - literówka.
"ruszaj. – Pogonił chłopaka, który" - literówka.
JannE, traktuję nas, bywalców PP jak wielką rodzinę, i tak przyjmij moje sugestie/uwagi.
Widzę, że to fragment, ale miałkie i nudne takie pisanie. Styl przytłacza. Czytam prawie jak szkolną lekturę. Tylko czekać, na jakieś podsumowanie w stylu "kłamstwo nie popłaca". Uwiedź mnie, nie daj odetchnąć, a nie usypiasz. Nie wiem jak duże ma być to coś, ale obecnie nie rokuje dobrze.
Byśmy się zrozumieli; nie zakładam, że to powieść sensacyjna w stylu Clancego, ale daj tam ciut akcji i dialogów. To, czytelnik kocha najbardziej.
Prośba na koniec, daj znać na PW, gdy naniesiesz poprawki. Ciężko mi śledzić wszelkie moje komentarze, a wyraźnie wymagasz pomocy.
Co do samej bohaterki (zakładam, że Ida, to jest główna postać), to musisz spełnić kilka warunków by "ożyła".
1.Opis wyglądu – liczy się jakość, a nie ilość szczegółów. - A nic o niej nie wiem.
2.Sądy narratora – komentarz tego, co widzimy. - Bardzo skromne.
3.Działanie – pokazanie bohatera w działaniu. - Chwilowo minimalne.
4.Skojarzenia z różnymi sytuacjami. - raptem dwie sytuacje. Mało!
5.Przedstawienie myśli bohatera. - No coś tam jest, ale szału nie ma.
6.Mowa – sposób wypowiadania się. - Praktycznie brak dialogów. Trudno wyrokować.
7.Myśli i opinie innych na temat bohatera. - Brak.
Punkty, jakie przytaczam, są cudzego autorstwa, trudno jednak się z nimi nie zgodzić.
Chyba na takiej ocenie tekstu zależy Ci najbardziej?
Kłaniam i powodzenia.
sisey, taki jeden od marnej poezji i rymowanek.