Poranna - Zola111
Proza » Miniatura » Poranna
A A A

Zdziwił się, kiedy niedzielnym rankiem mył twarz przed goleniem. Na rozłożonych dłoniach zobaczył kobietę. Była maleńka. Mieściła się między małymi palcami a nadgarstkami. Migotała światłem, utkana z przejrzystej materii, konkretyzowała się, materializowała, a kiedy zaczęła poruszać rękoma, poczuł łaskotanie.
- Po co jestem? - zapytała głosem dziwnie dla niego znajomym. Skąd? Mniejsza z tym.
Nie odpowiedział. Ale też nie zanurzył rąk w wodzie, nie podstawił ich pod strumień. Patrzył i próbował rozpoznać. Nie wierzył, że to ona. Dmuchnął, skuliła się i zadrżała z zimna.
- Nie lubię zimna, chuchnij, zagrzej mnie, i więcej nie sprawiaj przykrości.
Obraz kobiety się ustabilizował. Przestała migotać w cząsteczkach powietrza. Z przechyloną na bok głową, z nieładem jasnych włosów wyglądała trochę jak postać z obrazu Leonarda da Vinci.
Chuchnął, przeciągnęła się, odwdzięczyła uśmiechem za ciepło.
- Ubierz mnie w coś, przecież nie będę tak z tobą... zupełnie naga. Wstydzę się.
- Nie ma mowy! - zaśmiał się i schował ją do kieszonki piżamy. Usłyszał chichot, poczuł znów łaskotanie i pomyślał – Będzie ze mną zawsze. Dam jej na imię Poranna.
- Podoba mi się – usłyszał w głowie, bo odtąd tak się będą ze sobą porozumiewać. - Przełóż mnie do koszulki, zabieraj ze sobą do biura. Kiedy będziesz chciał napisać wiersz, będę z tobą, chcesz? Będę ci śpiewać. Nie pragnę nic w zamian. Tylko mnie kochaj.

Nosił ją odtąd zawsze na piersi. Czuł w sobie ciepło, delikatność. Tajemnicę dziwnej więzi skrywał przed wszystkimi. Kiedy się poruszała, odbierał ruch jej drobnych ramion i rąk. Kiedy śpiewała, pisał wiersze. Nocami uwalniał ją z kieszeni koszulek. Bywało, że wyjęta drżała znów z zimna, żaliła się na mrok i... brak kąpieli. - Weź mnie w usta – prosiła, i wtedy zagarniał ustami tę dziwną postać, ssał jak wielką landrynkę. Piszczała pod językiem, kąpana śliną, masowana szorstkością języka, szczęśliwa: - Jeszcze, jeszcze! Dość! - Wówczas wypluwał ją na dłonie, wpatrywał się, a Poranna z wdzięczności opowiadała historie o dawnych i nowych ludzkich pragnieniach, o przygodach w podróży, o kochankach i zdrajcach, tęsknotach biedronek i zawiściach nędznych liści pokrzyw.
Czasami rozpinała się na poduszkach jego otwartych dłoni, żeby zaznać rozkoszy. Zapierała się rękoma o środkowe palce, nogami o nasady kciuków. - Jestem w ten sposób twoja, odczuwam rozkosz, jakiej ty nie potrafisz zrozumieć, kochany - mówiła i omdlewała, wykrzykując w interludiach oddechów jego imię. Czuł wówczas pożądanie, pragnienie jej posiadania. Zazdrościł doznań, w których w pełni nie uczestniczył. Podziwiał ją i jednocześnie czuł niedosyt. Kochał i pobłażliwie współczuł stworzeniu z pary i mgły. A ona była szczęśliwa tak obrzydliwie, namiętnie. Przeżywała w jego ustach uniesienia i zachwyty. Kładziona na powrót na dłoniach wyglądała coraz młodziej i piękniej. On tymczasem począł odczuwać zmęczenie.
Dotkliwy brak realnych kształtów kobiety z krwi i kości zaprowadził go w ramiona Joanny. Zrozum – tłumaczył Porannej – potrzebuję zapachu i dotyku prawdziwej kobiety. Joanna pomaga mi zrozumieć miłość do ciebie, układa ze mną puzzle rzeczywistego świata. Jest ze mną, a kiedy jej pragnę, mogę ją posiąść! W ciebie nigdy nie wejdę. Jesteś zbyt... Będę cię kochał do końca życia, ale... .
Nie mów więcej – błagała i nikła. Stawała się na powrót półprzeźroczysta, jakby zbudowana z samej muzyki, jedynie ze słowa! Cząstki ciała poczęły migotać, jak w pierwotnym procesie stawania się, narodzin Porannej.
W dzień po świętach Wielkiej Nocy mężczyzna wyznał miłość Joannie. Właściwie mówił do Porannej... a, to skomplikowane, nie sposób wytłumaczyć, zatem: Kocham cię – powiedział kobiecie, którą ledwo znał, która nigdy dotąd nie leżała na poduszkach jego dłoni, nie zapładniała wierszy, nie bywała w jego ustach! Nie zwiedzała labiryntu mózgu! Ale powiedział to! Młoda, piękna, upozowana na artystkę, realna do bólu, praktyczna wobec kalendarza, oddała mu siebie. Właściwie – wypożyczyła dla rozkoszy! To z nią podzielił się białym mlekiem życia. To ona wyda na świat jego dziecko, cudne, z oczami czarnymi jak heban. Jeszcze o tym nie wie.
Poranna właśnie w tej chwili niknie, wchłania się w skórę tuż nad brązowym sutkiem mężczyzny. Przeniknęła tkaninę koszuli, za chwilę będzie przemykała między żebrami. Załaskocze.
Kiedyś usłyszała z ust matki mężczyzny: - Ty, kochany, masz złote serce!
Przebija się więc uparcie w poszukiwaniu złota.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Zola111 · dnia 13.06.2010 10:08 · Czytań: 1740 · Średnia ocena: 4,25 · Komentarzy: 37
Komentarze
Almari dnia 13.06.2010 14:38 Ocena: Świetne!
Witam

Cytat:
..zupełnie naga. Wstydzę się.


~ spacja.

Cytat:
-Nie ma mowy!


~ jw.

Cytat:
zaśmiał się i schował do kieszonki piżamy.


~ schował ją.

Cytat:
i ...brak kąpieli.


~ i... brak kąpieli.

Cytat:
wtedy zagarniał ustami tę dziwna postać


~ dziwną.

Cytat:
- weź mnie w usta


~ duża litera.

Cytat:
kochany - Mówiła i omdlewała,


~ mówiła z małej.

Cytat:
ale...Nie mów więcej – błagała i nikła.


~ Tu nastąpił chaos. Za szybkie przejście z jednej wypowiedzi do drugiej, tym bardziej ze wypowiadają się dwie różne osoby.

Cytat:
Porannej...a,


~ spacja.


Piękny tekst. Nie wiem dlaczego, ale mnie poruszył. Znakomicie połączyłaś wątki i oddałaś atmosferę tekstu. Napisane ładnym stylem, bez zbędnych zaimków i powtórzeń. Tak jak ma być.

Pozdrawiam.
Wasinka dnia 13.06.2010 14:55 Ocena: Bardzo dobre
Wymalowałaś piekne obrazy, Zolu. Troszkę mniej mnie przekonały rysunki potrzeb cielesnych, wszystko w końcu sprowadziło się do tego. Wiem... sama prawda... Wiem, metafory... Jednak kwintesencja smutna, przygnębiająca... Żeby tak połączyć obie sfery...
Takie subtelne, delikatnie napisane teksty poruszają mnie.
I z największą chęcią posłuchałabym opowieści o "tęsknotach biedronek i zawiściach nędznych liści pokrzyw". :)
I Joanny żal...
Bdb.
Pozdrawiam :)
Zola111 dnia 13.06.2010 15:26
Almari: Pięknie dziękuję za kawał edytorskiej roboty. Debiutuję w prozie fabularnej i tak to wygląda. Mnóstwo niedoróbek. Wiele mnie uczysz. Dzięki serdeczne. Poprawki naniesione, znalazłam ponadto jeszcze jedną usterkę... nie powiem, gdzie :)

Wasinko: Chciałam uniknąć opowiadania o tym, jak bardzo Poranna kocha mężczyznę. Fakt, że "umiera z miłości", gdy ten szuka realnej kobiety, już wiele o niej mówi. Poza tym - trochę mnie korci, żeby powiedzieć o tym, że dla kobiet miłość zmysłowa jest także bardzo ważna. Poranna umie opowiadać baśnie o biedronkach i pokrzywach, ale także, jak kobieta z krwi i kości, chce kochać i czuje pożądanie. Nie wszystko jest na granicy dwóch światów możliwe do spełnienia...A, chyba już opowiadam własną historię. Przepraszam, emocje, jak to przy debiucie. Dzięki Wasinko ;) Takie jest życie, i o!
Wasinka dnia 13.06.2010 16:02 Ocena: Bardzo dobre
Wiem, wiem :)

"Poranna umie opowiadać baśnie o biedronkach i pokrzywach, ale także, jak kobieta z krwi i kości chce kochać i czuje pożądanie." - właśnie dlatego mnie urzekła mała Poranna ;)

Chodziło mi bardziej o sposób opisu, bo w innych częściach tekstu jest tak delikatnie i subtelnie, że trochę mnie zagryzła pewnego rodzaju dosłowność. Nie wiem, czy teraz jasno się wysłowiłam, ale mam skłonność do zapętlania prostych wypowiedzi :)

Tekst jest jak ulotna mgiełka, którą rozwiewa oddech, a ona osadza się w duszach. Jak widzisz - na mnie działa, może dlatego zaczęłam wymagać jeszcze więcej... ;)

Pozdrawiam :)
Almari dnia 13.06.2010 16:05 Ocena: Świetne!
Czy tak mnóstwo to bym nie powiedziała Zolu ;) Jak na debiut jest bardzo dobrze! Pisz dalej!

Pozdrawiam.
Usunięty dnia 13.06.2010 17:08 Ocena: Świetne!
Zola111

piękny debiut!

Pozdrowienia i gratulacje z szóstką
Zola111 dnia 13.06.2010 18:04
Wasinko, dzięki, doskonale rozumiem, co chciałaś mi powiedzieć. Dzięki jeszcze raz:)

Almari: Stać mnie na miniatury jedynie, ale będę pisywać prozę. Zamieściłam tu "Poranną" z wielką tremą, ale skoro spotkała się z tak miłym przyjęciem, z pewnością będę próbowała dalej. Jeszcze raz dzięki za korektę. Uczę się ciągle i zawsze czegoś nowego!

Owsianko: Cieplutko dziękuję za szósteczkę. Oj, to lubię ;) Bardzo!
Abi-syn dnia 13.06.2010 18:34 Ocena: Świetne!
Nie chwaląc się, namawiałem Zolę na prozę:

miałem rację:
Autorka ma coś do powiedzenia, pisze ładnie, ba, lepiej niż ładnie, co widać i "czytać"

- Zola, gratuluję "debiutu"


ja z przyjemnością przeczytałem
wiesiek1 dnia 13.06.2010 21:45 Ocena: Świetne!
Witaj Zalianno:)
Co tam ze mnie za komentator. Przymknij lepiej oko na wpis, bo nic rzeczowego nie będzie. - Tekst czuję, to największą zaletą, a zgubione spacje, kreseczki i kropeczki zawsze ktoś życzliwy pokaże. Trochę mi dziwnie brzmi " debiut". Nawet peszy, bo czytanko mnniodzo. Eh, Zolka, uciekniesz mi do prozy - mam czuja:) Zasmakujesz i już po Tobie.
No co? Cieszę się przecież.
Zola111 dnia 13.06.2010 22:22
Abi, Przyjacielu! Z rachunku wynika, że dałeś szósteczkę, a to mi sprawia wielką radość! Nie bierz debiutu w cudzysłów, to naprawdę moje pierwsze publikowane opowiadanie. Stare, z szuflady, poszły z dymem:) Serdeczności! Cieszę się jak dziecko. Dzięki śliczne :)

Wiesiu! Wpadłeś na moje szczęście ;) Bardzo wdzięcznie Ci dziękuję. Nie zostawię wierszydeł. Najpierw poezja. Tam mieszkam na stałe. Tu będę wpadać sporadycznie. Mam nadzieję, że z podobnym skutkiem. Wiesz, że najlepiej mi w altance?
Izolda dnia 14.06.2010 09:39 Ocena: Bardzo dobre
Po takim debiucie w prozie będziesz miała teraz dużo pracy. Z dwóch działów będą wołać: Zola pisz!
Ale prozaicy tak chętnie nie rozdają najwyższej noty jak u poetów się to zdarza.
Dla mnie na najwyższą zabrakło bardziej wycyzelowanej puenty. Czegoś pomiędzy załaskocze, a słowami matki, co poetycko wypełniłoby foremkę do końca.
Przyznaję, że bardzo mi się podobało. Zola pisz u nas też.
sisey dnia 14.06.2010 11:48
Zaskoczyłaś mnie tym debiutem. Przeczytałem, uśmiechnąłem się, jest poprawnie. Co mi przeszkadza? Zbędne dopowiadanie (chwilami) i słabiutki finał. Zolka, to puenta do przypowieści biblijnych. :)
Nie do końca przekonuje mnie zastosowany czas przeszły i jego zmiana w finale. Supernarrator zaczyna wieszczyć, czy tylko wszystkowiedzący? To kwestia stylu, a nad nim to można całe życie...
Jako że mam czas, poczekam i cichcem czytać obiecuję.

Zabawne, że do tekstu przyfrunęli/ły poeci, oczywiście poza Izold jasnogrzywą :D
Zola - to jak znak handlowy. Nie uwolnisz się od poezji :D

Gdym miał ocenę wystawić to "dobry". Ci którzy wystawili świetny, dali do zrozumienia, że uważają to, za szczyt twoich możliwości, albo znów widzę klasyczne TWA...

Skoro już ujawniłaś się w prozie, to oczekuję co najmniej tyle ile w poezji...

Z uśmiechem i nie daj się pochlebcom, sisey
SzalonaJulka dnia 14.06.2010 13:49 Ocena: Świetne!
Bzdura, jakie TWA? Za tak oryginalny debiut należy się świetny. Przyjdzie czas na marudzenie, pognębianie i podnoszenie poprzeczki B)

Zola, gratuluję.
Usunięty dnia 14.06.2010 14:51
Zaczynam czytać - myślę: proza poetycka. Patrzę na dział - Miniatury. Ejże!
Doszłam do komentarzy - Aha!
Robi wrażenie. Obrazy, język, przesłanie. A mnie tak jakoś dziwnie, bo ... no cóż, jestem Joanną.
Pisz, Zola, pisz!
Zola111 dnia 14.06.2010 16:45
Izoldo: Bardzo dziękuję za czytanie i ocenką. Już się pogubiłam, co od kogo, ale to nieważne: złych nie ma! :)

Sisey. Ty Chytrus jesteś! Dobrze, że nie dałeś oceny, bo bym,... no, coś bym już wymyśliła! Ty mi zazdrościsz TWA? Ciuś, ciuś! A tak serio: Nie będę już przerabiać tego opowiadania, ale przyjmuję uwagi i w przyszłości zadbam o wartości, o których mówisz. Cmokam! :)

Szalonko: Broń mnie kochana, broń! Dziękuję serdecznie. Może nie trzeba będzie zanadto marudzić? Będę się o to starać :)

Ipirango Joanno! Dzięki śliczne! Jak się domyślasz, wybrany przez Poranną mężczyzna odszedł do fikcyjnej Joanny, więc spoko! Bardzo serdecznie dziękuję za pozytywną recenzję. Jest mi niezmiernie miło.
Miladora dnia 15.06.2010 14:15 Ocena: Bardzo dobre
Sisey ma chyba obsesję z tym TWA. :lol:
A ja po starej znajomości wpadłam - to chyba nie jest karalne. ;)

- kiedy niedzielnego ranka - jakoś mnie to drapie...

- konkretyzowała się, materializowała, a kiedy zaczęła się poruszać, poczuł łaskotanie. - te dwa "sięjączki" się gryzą

- pomyślał – (";)Będzie ze mną zawsze. Dam jej na imię Poranna(";). - może w cudzysłowie, skoro to myśli?

- usłyszał w głowie, bo odtąd tak się będą ze sobą porozumiewać. - niepotrzebne dopowiedzenie.

- Będzie ze mną zawsze. Dam jej na imię Poranna.
- Podoba mi się – usłyszał w głowie, bo odtąd tak się będą ze sobą porozumiewać. - Przełóż mnie do koszulki, zabieraj ze sobą do biura. Kiedy będziesz chciał napisać wiersz, będę z tobą, chcesz? Będę ci śpiewać. - powt.

- Czuł ciepło, delikatność, tajemnicę dziwnej więzi skrywał przed wszystkimi. - niespójne zdanie

- mrok i ... brak kąpieli. - mrok i... brak kąpieli. (bez spacji po "i";)

- Wówczas wypluwał ją na dłonie, - to "wypluwał" brzmi tak jakoś trywialnie

- żeby zaznać rozkoszy! - bez wykrzyknika

- Wypluwana na dłonie - może "wyjmowana"?

- Dotkliwy brak realistycznych kształtów - a nie lepiej "realnych"?
- układa ze mną puzzle realnego świata. - wtedy lepiej byłoby "rzeczywistego"

- Jest ze mną, a kiedy jej pragnę, jestem w niej! - wpada na siebie

- a, to skomplikowane, nie trzeba tego tłumaczyć, - czy ta wstawka jest konieczna?

- Ty(,) kochany(,) masz złote serce!

- Przebija się więc uparcie w poszukiwaniu złota. - dałabym od nowej linijki.

Nieźle, Zolcia. ;)
Wieloznacznie. I sprawnie napisane.
Na bdb dla mnie.
Z buźkami. :D

PS. Napisałaś, że nie będziesz przerabiać, ale może poprawisz co nieco?
Wiesz, u prozaików jest taki zwyczaj. ;)
sisey dnia 15.06.2010 14:22
Tak, siostro, to już obsesja zapewne. Może dla tego, że to choroba na wszystkich portalach? Kiedy publikuję cokolwiek, to zawsze zastanawiam się jak oceniono ten tekst gdzie indziej, lub anonimowo. Różnice widać gołym okiem.

pozdrowionka S.
Zola111 dnia 15.06.2010 19:39
Miladoro, już się zabieram za poprawki, Wiele uwag wykorzystam. Dzięki bardzo serdeczne.


Sisey'u, dzięki, że wracasz i bierzesz udział w dyskusji. :)
Krystyna Habrat dnia 15.06.2010 20:55 Ocena: Bardzo dobre
Świetny pomysł, dobra realizacja. W sumie średnia:5.
Zola111 dnia 15.06.2010 21:13
Sokole, dzięki za czytanie i "dobry". Serdeczności.
sisey dnia 16.06.2010 12:41
Wracam, bo mam oko na debiutantów :D
Krystyna Habrat dnia 16.06.2010 21:44 Ocena: Bardzo dobre
Bardzo podoba mi się pomysł i realizacja. Tak doprecyzowałam poprzedni komentarz, gdy wyczułam cieniutką urazę za ocenę "dobry", a to dla średniej, jaką dałam poprzednio: 5 i jej nie zmieniam. Jeśli nie 6, to .... za dużo by pisać. Wyczuwam, że moje kryteria spełnisz niedługo.
Zola111 dnia 16.06.2010 22:06
Nie było żadnej urazy. Zacytowałam słowo z Twojej recenzji, Sokole:) Dzięki. Szóstki nie dostanę, bo ja trochę jestem niepokorna, i nie zawsze poprawiam tak, jak to sugerują recenzenci. Nie żywię urazy. Zapewniam. :)
Krystyna Habrat dnia 17.06.2010 09:44 Ocena: Bardzo dobre
Wystarczająco dużo osób oceniło Cię na 6, więc nie przejmuj się moimi ocenami. Ja lubię zachować swą odrębność. Ala ja również wróżę... I tu ci daję do myślenia.
Jednak ujawnię rąbka mojego sekretu oceniania. Jednym z moich kryteriów jest przyrównywanie tekstu do dwóch moich wzorców, a są to: późny Czechow oraz amerykański mistrz krótkiej formy: O'Henry. Obaj prezentowali świetny warsztat, a różnica pomiędzy nimi duża. Chyba wiesz, o co chodzi.
Drugie kryterium to filozofia, inaczej intelektualizm ... pomysłu, wykonania...
julanda dnia 17.06.2010 18:44
Proza daje większe ujście wyobraźni, niż poezja, przynajmniej dla mnie, czasu jednak wymaga więcej!;)
Przeczytałam Zolu Twoje opowiadanko i teraz myślę. Głównie nad przekazem, ten jest jasny, chociaż pewnie nie dla każdego, ponieważ ustawiony na pewnym poziomie odczuć, takim nie dla wszystkich dostępnym i dla zdrowia społecznego, na szczęście!;) Ludzie na ogół widzą czarne i białe, szarość zaś staje się nienormalnością. Sposób przekazu, jak dla mnie, zbyt biologiczny, chociaż z biologią miałam wiele wspólnego, to jako niezrealizowana humanistka widzę tu za dużo fizjologii... Ale to tylko ja, myślę, że dla wielu, super, zresztą widać to po komentarzach! Pozdrawiam serdecznie!
Zola111 dnia 17.06.2010 21:49
Sokole: Dzięki jeszcze raz:)


Julando: Dzięki. No jest, jak jest. To też miłość. Miało być "zmysłowo", a to przecie biologia:)
EurydykaIII dnia 21.06.2010 11:57 Ocena: Bardzo dobre
Pięknie delikatnie, baśniowo. Znalazłam się w innym świecie dzięki "Porannej", tyle ciepła ulotności, telepatycznych przekazów miłosnych uniesień. Jednak szybkie przejście z baśni w świat realny do Joanny sprowadził mnie na ziemię. To już nie było takie ulotne, zbyt realne. Zrobiło mi się żal Porannej, szkoda, że ją uśmierciłaś Zola111. Do warsztatu czepiać się nie będę, inni zrobili to wyśmienicie.
Bardzo mi się podoba Twoja "Poranna. Serdeczności.:yes:
Zola111 dnia 21.06.2010 15:05
Dzięki Erydyko! Cieszy mnie, że zwróciłaś uwagę na zmianę - dysonans w przejściu przez granicę światów. Tak miał wybrzmieć, i wybrzmiewa, skoro to zauważyłaś. Serdeczności, Z
Usunięty dnia 22.06.2010 12:56 Ocena: Dobre
Sorki, ale skoro już się powyżej pojawiła kwestia TWA, to ja tylko wspomnę, ze coraz wyraźniej widzę, że Moffiss miał jednak rację w tym temacie.

Zolu, widzę, że większość Twoich recenzentów to jednak poetyckie dusze. Ja jestem ordynarną i ortodoksyjną prozaiczką, w związku z czym, tekst do mnie nie dotarł. Metafora na metaforze, metaforą pogania... Nie znalazłam tu nic, co by mnie w jakiś sposób zainteresowało. Za to jeśli chodzi o formę i posługiwanie się słowem, to fakt, bardzo udany debiut.

Oke z sekcji wredne suki.
Zola111 dnia 22.06.2010 13:26
Oke - bzdury o TWA to był oczywiście żart. Zupełnie nie rozumiem Twojego odniesienia wobec listy czytających! Cóż to? Zakaz pisania i czytania prozy, jeśli się publikuje poezję? O TWA żartował Sisey, który sam funkcjonuje w obu działach. Piszesz, czy Ci się podoba czy nie, jeśli nie - to dlaczego. Napisałaś, rozumiem.
Jeśli walory estetyczne tekstu punktujesz jako jego wady - dużo mówisz o sobie, i dobrze. Wiem, co Ci się podoba;(
Tak czy owak - dzięki, że wpadłaś.
Usunięty dnia 22.06.2010 13:33 Ocena: Dobre
Zolu, może i Sisey o TWA żartował, ale ja nie. A odniesienie do listy czytających było tylko dlatego, żeby usprawiedliwić, dlaczego tekst mi nie podszedł. Fakt, podobają mi się inne rzeczy, ale czy w związku z tym mam się ograniczać do oceniania tylko tych, które mi się podobają?
WuKwas dnia 03.09.2010 15:59
Przeczytałem. Podświadomie czuję, że to dobry tekst - ma wiele barwy, kształtu. Jednak patrzę nań jak na obraz, którego nie rozumiem a tym samym nie umiem się nim zachwycić. Pozostaje szacunek dla warsztatu i z owym szacunkiem pozostaję.
Zola111 dnia 03.09.2010 16:50
Oke: Nie rozumiem nieporozumienia. Powiedziałam, że może Ci się nie podobać. Jest ok.

WuKwas: Dzięki za czytanie i opinię. Pozdrawiam.
Usunięty dnia 14.05.2012 09:05
Świetne zakończenie, takie zaskakujące i wielowymiarowe - zresztą, jak cały tekst. Fajnie prozujesz, Zolu.
Zola111 dnia 14.05.2012 19:13
SheCatko, dzięki piękne. :yes:

Już nie prozuję :(
Skutecznie się sparzyłam...
Usunięty dnia 16.10.2013 14:59 Ocena: Dobre
Z jednej strony historia opakowana w doskonałą stylistykę, z mnóstwem smacznych kąsków, jak:
Cytat:
Cza­sa­mi roz­pi­na­ła się na po­dusz­kach jego otwar­tych dłoni, żeby za­znać roz­ko­szy. Za­pie­ra­ła się rę­ko­ma o środ­ko­we palce, no­ga­mi o na­sa­dy kciu­ków. - Je­stem w ten spo­sób twoja, od­czu­wam roz­kosz, ja­kiej ty nie po­tra­fisz zro­zu­mieć, ko­cha­ny - mó­wi­ła i omdle­wa­ła, wy­krzy­ku­jąc w in­ter­lu­diach od­de­chów jego imię.

czy chociażby zakończenie.

Z drugiej, momentami łapie znudzenie. Innym razem niesmak (biorąc pod uwagę subtelny ton całości):
Cytat:
ża­li­ła się na mrok i... brak ką­pie­li. - Weź mnie w usta – pro­si­ła, i wtedy za­gar­niał usta­mi tę dziw­ną po­stać, ssał jak wiel­ką lan­dryn­kę. Pisz­cza­ła pod ję­zy­kiem, ką­pa­na śliną, ma­so­wa­na szorst­ko­ścią ję­zy­ka, szczę­śli­wa: - Jesz­cze, jesz­cze! Dość! Wów­czas wy­plu­wał ją na dło­nie,


I takie maleństwo:

Cytat:
- Jesz­cze, jesz­cze! Dość! (-) Wów­czas wy­plu­wał ją na dło­nie
Zola111 dnia 16.10.2013 18:51
O matko! Taki staroć znów w czytaniu??? Bardzo mi miło. Dziękuję i pozdrawiam,

z.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
valeria
26/04/2024 21:35
Cieszę się, że podobają Ci się moje wiersze, one są z głębi… »
mike17
26/04/2024 19:28
Violu, jak zwykle poruszyłaś serca mego bicie :) Słońce… »
Kazjuno
26/04/2024 14:06
Brawo Jaago! Bardzo mi się podobało. Znakomite poczucie… »
Jacek Londyn
26/04/2024 12:43
Dzień dobry, Jaago. Anna nie wie gdzie mam majtki...… »
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty