Szkoła na/nie z tej Ziemi - Dante
Dramat » Scenariusze » Szkoła na/nie z tej Ziemi
A A A
S C E N A R I U S Z
"Szkoła nie z tej Ziemi"

Reżyseria:
„Dante”

Aktorzy:
Sara-
Łukasz-
Marcus-
Wolter-
Profesor Harry-
Dyrektorka-


Fabuła:
"Szkoła na Ziemi" jest najbardziej znaną szkołą w Polsce. Ale nie wiąże się to z wynikami życiowymi jej uczniów czy popularnością wykładających w niej profesorów. Przyczyną jest to, co się dzieje w jej gmachu. Nowo przybyły nauczyciel nauk ścisłych zakłada razem z czwórką uczniów II klasy Kółko Naukowe w jego zespół wchodzą: Profesor Harry, Sara, Łukasz, Marcus i Wolter.Przyjaciele mają pełne ręce roboty, ponieważ z dnia na dzień w szkole dzieją się dziwne rzeczy. Oczywiście dla całego Kółka Naukowego wszystkie dziwne przypadki kończą się Happy Endem.

Czołówka:
Zbliżenie na nazwę szkoły i pokazanie uczniów, profesora Harrego i Dyrektorki; dziwnego zjawiska i tytułu filmu. Jako podkład będzie nam służył nagrany specjalny tekst: Szkoła na Ziemi-myślicie sobie, że to miejsce jest jak każde inne – uczniowie, nauczyciele, dyrektor – jak w każdej normalnej szkole. Ale nie jest to typowa szkoła. Ani trochę, tutaj dzieją się dziwne rzeczy. Naprawdę dziwne rzeczy. Na każdym kroku natykamy się na tajemnice. Coś tu jest nie tak i my się tego dowiemy.


Scena I
Do szkoły wchodzi Marcus.
Marcus: Jak zwykle jestem punktualny.
Podchodzi do niego Wolter.
Wolter: Kolejne spotkanie kółka naukowego w przeciętnej szkole, no nie ?
Marcus: Pamiętaj, że ta szkoła nie należy do przeciętnych.

Scena II
Do klasy wchodzą Wolter, Marcus i Łukasz, witają się z Sarą oraz profesorem.
Pr.Harry: Witam wszystkich !

Scena III
Do sali nagle wchodzi Dyrektorka.
Dyrektorka: Profesorze Harry chce pana widzieć w moim gabinecie za dwie minuty.Dwie minuty profesorze.
Dyrektorka wychodzi.
Pr.Harry: Poczekajcie na mnie, zaraz wracam.
Profesor wychodzi z sali i idzie do gabinetu Dyrektorki.

Scena IV
Do gabinetu Dyrektorki wchodzi profesor Harry i zamyka drzwi.
Dyrektorka: Profesorze, proponuję, aby dzisiejszy dzień poświęcił Pan na zapoznanie się z regulaminem Szkoły na Ziemi.
Dyrektorka podaje Profesorowi grubą i starą księgę.
Pr.Harry: Nie siorbać i nie wyrzucać surówki? Te zasady sięgają roku 1870, nie pasują do dzisiejszej szkoły.
Dyrektorka: Profesorze Harry!
Dyrektorka siorbiąc bierze łyk z kubka.
Dyrektorka: Zasady nie pasują?

Scena V
Tymczasem w klasie, cała czwórka przyjaciół zaczyna martwić się o profesora.Łukasz: Wiecie, co, mam złe przeczucia, co do wyniku rozmowy Dyrektorki i Profesora.
Sara: Dlaczego, co może się stać?
Łukasz: W tej szkole wszystko jest możliwe.
Marcus: Chodzi o to, że słyszałem, że podobno Dyrektorka nie jest z profesora zadowolona.
Sara: Chyba nie myślisz, że go zwolni?
Marcus: Kto wie?
Łukasz: Trzeba temu zapobiec, chodźcie!


Scena VI
Cała piątka otwiera drzwi do gabinetu Dyrektorki.
Marcus: Pani Dyrektor...

Scena VII
Wszyscy wychodzą na plac przed szkołą.
Sara: Co się stało?
Łukasz: Nie wiem. Ale to bardzo dziwne
Wolter: Racja, o ile wiem za tymi drzwiami, które otworzył Marcus powinien być gabinet Dyrektorki a nie podwórze szkoły.Chyba, że...
Łukasz: Co ty znowu kombinujesz?
Marcus: Spokój!Teraz najważniejsze jest znaleźć profesora. Spróbujmy wrócić tą samą drogą, którą tu trafiliśmy.
Wchodzą przez drzwi do szkoły…

Scena VIII
… I wychodzą z sali klasy I.
Wolter: To nie jest normalne.
Sara: Z reguły wydarzenia tu nie są normalne.
Z tyłu słychać zbliżające się kroki.
Pr.Harry: Witam moje kółko!
Sara: Profesorze mamy problem.
Pr.Harry: Doprawdy, jaki?
Sara: Wszystkie miejsca w szkole zamieniły się pozycjami.
Marcus: Pięć słów profesorze, szkoła nie z tej Ziemi
Wolter: Proszę otworzyć drzwi od pokoju nauczycielskiego i przejść przez nie.
Profesor otwiera drzwi i wchodzi do środka.
Wolter: Chodźmy za nim.

Scena IX
Wchodzą do sali klasy IIIScena IX
Sara: Co się dzieje profesorze?
Profesor rysuje coś na tablicy i po chwili mówi.


Pr.Harry: Marcusie,wiesz, co to jest?
Marcus: Tak, Hipersześcian.
Pr.Harry: Co o nim wiesz?
Marcus: Hipersześcian to figura przestrzenna składająca się z sześciu sześcianów, ma 24 ściany i 16 krawędzi. Teoretycznie można ją złożyć w jeden sześcian i rozłożyć z powrotem w Hipersześcian.
Pr.Harry: Właśnie, i tu tkwi sekret tego dziwnego przypadku w Szkole na Ziemi.
Sara: Chce Pan, powiedzeć,że szkoła składa się jak Hipersześcian?
Pr.Harry: Dokładnie Saro.
Łukasz: Jak to zatrzymać?
Pr.Harry: Musimy się dostać do waszej sali.
Łukasz: No to chodźmy, tylko skąd wiemy gdzie jest teraz nasza sala ?
Marcus: Łukasz ma rację nie wiemy gdzie trafimy, kiedy przejdziemy przez drzwi tej klasy.

Scena X
W klasie.
Sara: Jeśli nie spróbujemy to się nigdy nie przekonamy.
Łukasz: Zaraz! Profesorze czy jakiekolwiek siły zewnętrzne działają na Hipersześcian?
Pr.Harry: O ile wiem, tak.
Łukasz: Za drzwiami klasy III jest sala klasy II.
Marcus: Co robisz, Łukasz?
Łukasz: Skoro na Hipersześcian działają siły zewnętrzne, to można ściągnąć w moją okolicę myślami dowolne pomieszczenie czy osobę ze szkoły.
Marcus: Łukasz, jesteś geniuszem!
Wolter: Uważasz, że możesz umieścić naszą klasę za drzwiami tej klasy w składającym się Megakwadracie?
Marcus: Nie, Megakwadracie, tylko Hipersześcianie, zacznijmy od tego, Wolter. A poza tym Łukasz jest geniuszem z fizy i raczej wie, co mówi.
Łukasz: Wiem, że nie wierzysz w to, ale to już twój problem. ( mówi pod nosem)
I tak pewnie to twoja sprawka, Wolter!

Scena XI
W klasie.
Łukasz: Pewnie już.
Marcus: Ale co już?
Łukasz: Nasza klasa jest za drzwiami tej klasy, sprawdź Marcus.
Marcus otwiera drzwi klasy i przechodzi przez nie …

Scena XII
Wszyscy wchodzą do sali klasy II.
Marcus: Łukasz, jesteś geniuszem!
Wolter: To było coś, ale ciekawe czy zatrzymasz też ten cały Magakwadrat?
Łukasz: Hipersześcian!
W gabinecie profesora.
Pr.Harry: Skoro już jesteśmy to wyjawię wam jak można zatrzymać tę sytuację. Musimy zbudować model szkoły na przykładzie Hipesześcianu, złożyć go i ponownie rozłożyć. Nie przyśpieszy to składania się szkoły, ale zatrzyma ten proces i poukłada wszystko tak jak było.


Scena XIII
"Pokaz" budowy i użycia modelu.
Marcus: Zobaczmy czy się udało. Za tymi drzwiami powinien być korytarz.
Marcus otwiera drzwi.
Marcus: I tak jest.
Sara: A na prawo WC.
Sara otwiera drzwi.
Sara: I też jest!
.Wychodzą ze szkoły i idą do domów.
Sara, Łukasz, Wolter i Marcus: Do widzenia profesorze!
Pr.Harry: Do widzenia!



Następnego dnia

Scena XIV
W klasie.
Pr.Harry: Witaj w kolejny piękny dzień w Szkole na Ziemi.
Łukasz: Dzień dobry!
Pr.Harry: Gdzie jest Marcus?
Łukasz: Pewnie zaraz przyjdzie.
Wchodzi Marcus.
Marcus: Spóźniłem się?
Łukasz: Nie
Marcus: Wiedziałem.
Pr.Harry: No dobrze skoro już wszyscy, to zaczynajmy. Dziś pomówimy o bliźniakach Einsteina, a dokładniej o teorii tak nazwanej. Może ktoś z was już o niej słyszał, nie? No trudno. A więc teoria ta mówi, że jeżeli jednego z bliźniaków zostawimy na Ziemi a drugiego wystrzelimy w kosmos to dla tego drugiego czas będzie leciał wolnej. Jakieś pytania?
Łukasz: A jakie mogą być tego skutki dla drugiego bliźniaka po powrocie na Ziemię?
Pr.Harry: Otóż drugi z bliźniaków, gdy powróci z kosmosu będzie miał wrażenie, że czas się zatrzymał lub gwałtownie przyśpieszył.
Wolter: A jak rozpoznać, który co odczuwa?
Pr.Harry: Wystarczy zrobić eksperyment z danymi bliźniakami.

Scena XV
Łukasz: Profesorze, możemy porozmawiać o snach?
Pr.Harry: Oczywiście, to świetny pomysł, ponieważ sny to ciekawy temat. Czy ktoś ma coś do powiedzenia, na początek?
Łukasz: Sny pomagają w układaniu wspomnień.
Pr.Harry: Tak Łukasz, ale po kolei. W czasie snu nasz mózg rzeczywiście może układać wspomnienia, ale przede wszystkim regeneruje się nasze ciało, kiedy wszystkie gady i płazy śpią nie osiągają one fazy RAMu czyli nie śnią. Ssaki to jedyne zwierzęta, jakie mają sny.
Dzwonek

Scena XVI
Po paru dniach.
Pr.Harry: Kolejna doba bez snu Marcusie?
Marcus: Tak i czuję się bardzo zmęczony, ale za nic nie przepuszczę Kółka Naukowego.
Sara: Moim zdaniem trzeba coś z tym zrobić. Co Pan na to profesorze?
Po chwili namysłu.
Pr.Harry: Marcus jak wrócisz do domu to idź do łóżka i spróbuj zasnąć. Jutro powiesz jak Ci poszło.
Marcus: Dobrze profesorze.



Scena XVII
Następnego dnia.
Pr.Harry: I jak poszło Marcus?
Marcus: Fatalnie, cała noc leżenia i gapienia się w sufit, miałem też sny na jawie.
Pr.Harry: Jak to możliwe?
Łukasz: Normalnie, jeżeli nie śpimy, a sen pomaga w układaniu wspomnień, to widzimy nasze wspomnienia ułożone w złej kolejności. Nazywa się to snami na jawie.
Sara, patrząc znacząco na Marcusa.
Sara: Czy chcesz coś powiedzieć Marcus?
Marcus: Tak, chciałbym wam opowiedzieć moje sny na jawie.
Pr.Harry: Słuchamy

Scena XVIII
Marcus: Widziałem bardzo ciekawe rzeczy. Wszystkie moje wspomnienia z dzieciństwa i nie tylko, ale najbardziej zaciekawiło mnie wspomnienie, w którym widziałem jak wystrzelono mojego brata w kosmos a ja zostałem na Ziemi. Po paru dniach on powrócił i powiedział, że nie rozumie jak może być już 30 grudnia, bo kiedy wylatywał był 1 sierpnia.
Pr.Harry: To brzmi jak teoria bliźniaków Einsteina.
Marcus: Tak profesorze. Tylko, że mój brat nigdy nie był w kosmosie a tym bardziej ja. Więc skąd mam takie wspomnienie?
Wolter: To nie wspomnienie, tylko urealistycznienie teorii bliźniaków. Ale jak to jest możliwe, to nie wiem.
Pr.Harry: Jak wszyscy wiemy: nie może być
Wolter: Nie może, ale jest.
Łukasz mówi z ironią
Łukasz: Pewnie jesteś temu winny Wolter!
Wolter: Spadaj! Wiem,że mi nie ufasz, ale trochę spokojniej oceniaj sytuacje.
Pr.Harry: Masz rację Wolter. Musimy podejść do tego jak naukowcy, a nie jak narwani, szaleni … naukowcy.
Łukasz: Czy pan mnie nazwał szalonym?
Pr.Harry: Naukowcem.
Marcus: Nie żebym był egoistą, ale… co ze mną?
Chwila ciszy

Scena XIX
Łukasz: Mam ciekawą teorię, Marcus zmienił swój biorytm.
Wolter: I co zamierzasz z tym zrobić?
Łukasz: Nastawić!
Wolter: A jak?
Łukasz: Mam pomysł, może zadziała.


ScenaXX
(W domu Marcusa) siedzi na łóżku i spisuje swe wspomnienia (w dobrej kolejności).
Marcus: Powrót z kosmosu i niedowierzanie, że jest 30 grudnia. No, to już wszystko. Teraz tylko to przeczytam i już.
Czyta to, co napisał i nagle opada na łóżko. Po pewnym czasie dzwoni komórka.
Marcus: (Zaspanym głosem) Tak słucham…Łukasz, właśnie spałem…Tak, spałem…Dobra, pogadamy o tym jutro, bo jestem cholernie zmęczony…Nara!



Następnego dnia

Scena XXI
Pr.Harry: No Łukasz, gratuluję pomysłu, który wczoraj nastawił biorytm Marcusa.
Marcus: Wielkie dzięki Łuki!
Łukasz: Zawsze do usług.

Scena XXII
W klasie
Pr.Harry: Dzisiaj pomówimy o teorii znanej jako „Most Einsteina-Rosena”. Jest to bezpośrednie połączenie jednej części wszechświata z inną, jak między czarną dziurą i odpowiadającą jej białą dziurą. W 1935 roku Einstein i Rosen jako pierwsi opisali tego typu most, później jego istnienie przyjęli również inni teoretycy. Według ich teorii można wejść do tunelu czasoprzestrzennego w rzeczywistym czasie i miejscu a wyjść w zupełnie innym.
Wolter: Czyli przenieść się w czasie gdzie tylko chcesz?
Pr.Harry: Niezupełnie, przenosimy się w czasie, ale nigdy nie wiemy gdzie wylądujemy w przyszłości czy przeszłości.
Wolter: A można wejść do tego tunelu i z niego nie wyjść?
Łukasz: Tak. Oczywiście, że można (i mówi pod nosem) Niech Ciebie to kiedyś spotka spiskowcu!

Scena XXIII
Do Marcusa stojącego na korytarzu podchodzi Sara.
Sara: Jak myślisz Marcus, możliwe jest to, co powiedział Wolter?
Marcus: Nie wiem. Ale skoro Łuki mówi, że tak to, czemu nie.
Sara: No wiesz, Łukasz jak zwykle nie ufa Wolterowi i oskarża go o wszystko, co się tutaj dzieje, i oczywiście musiał mu przygryźć.
Marcus: Czy oni się nigdy nie pogodzą?
Sara: Jak powiedziałby Łuki, wszystko jest możliwe.

Scena XXIV
W klasie.
Wolter: Profesorze, do otwarcia czarnej dziury potrzeba jakiejś ogromnej siły, prawda?
Pr.Harry: Tak, potrzeba takiej ilości energii, jaką mają w sobie pioruny.
Wolter: A jak zdobyć tak wielką energię?
Pr.Harry: Wystarczy wykonać doświadczenie, takie jak wykonał niejaki Pan Benjamin Franklin,w roku 1752 w kierunku chmury burzowej puścił latawiec z przyczepiony do niego metalowym kluczem i drutem z palladu, kiedy prąd elektryczny przeleciał od latawca do drutu, wytworzyła się wielka ilość energii, która została ujawniona jako piorun z Palladowego drutu.

Scena XXV
Wolter: Marcus, Marcus, mógłbyś mi coś załatwić?
Marcus: Jasne, jeden telefon.
Wolter: Dzięki, to masz tu listę i zamów to najlepiej na dzisiaj wieczór, dasz radę?
Marcus: No jasne.
Marcus wybiera numer na komórce.
Marcus: Drut z palladu, latawiec, sznurek i klucz, Marcus.
Wyłącza telefon.
Marcus: I wszystko jasne.

Scena XXVI
W domu Woltera.
Wolter: Dobrze się składa, że akurat jest burza, latawiec już wywieszony.
Wkłada drut w otwór klucza i przytwierdza go linką.
Wolter: Gdzie jest Marcus?
Kładzie drut z kluczem tak, aby koniec druta dotykał ściany.
Schodzi Marcus.
Wolter: No nareszcie.
Marcus: Siemano Wolter.
Wolter: Siemano, no to zaczynajmy.
Niczego nieświadomy Marcus.
Marcus: To, co chciałeś mi pokazać?
Wolter: Pamiętasz jak profesor mówił nam o moście Einsteina-Rosena?
Marcus: Tak a co?
Wolter wskazuje na ścianę, na której właśnie otworzyła się Czarna Dziura.
Wolter: Oto i Tunel Czasoprzestrzenny!

Scena XXVII
Tymczasem w szkole.
Dyrektorka: Profesorze Harry, proszę do mnie…natychmiast!
Pr. Harry: Już lecę, pani Dyrektor.
W gabinecie Dyrektorki
Dyrektorka: Profesorze, doszły mnie słuchy, że w tej szkole ma dojść do buntu uczniów. A pan ma być ich przywódcą. Jako Dyrektor nie mogę na to pozwolić! Nie wiem, co Pan kombinuje profesorze Harry, ale zapewniam Pana, że wyciągnę z tego konsekwencje. Jasne?
Profesor chwilę milczy.
Pr. Harry: Ależ pani Dyrektor, ja przecież nic nie robię.
Dyrektorka patrzy znacząco na profesora.
Dyrektorka: To niech pan lepiej zacznie!


Scena XXVIII
W domu Woltera.
Marcus: Chyba nie myślisz o tym, co ja?
Wolter: A co mi szkodzi?
Marcus: Posłuchaj, jeżeli znajdziesz się w przeszłości i zmienisz tam jedną rzecz, to przyniesie fatalne skutki w teraźniejszości. Ale jeżeli znajdziesz się w przyszłości, to nikt nie wie, co nas jeszcze czeka.
Wolter: Cokolwiek się stanie, Marcus, zmierzymy się z tym razem.
Marcus: Ale po co chcesz tam wejść?
Nagły błysk i Wolter znika. Dzwoni komórka Marcusa.

Scena XXIX
W szkole.
Pr. Harry: Halo, Marcus?
Marcus: Tak, profesorze?
Pr.Harry: Prosiłeś mnie o telefon.
Marcus: Tak, to prawda, ale to było już dawno.
Pr. Harry: Czy coś się stało?
Marcus: Nie, nie. Chociaż… no, jednak tak.
Pr. Harry: Czy chcesz o tym porozmawiać?
Marcus: Tak, ale nie będzie pan zadowolony.
Pr. Harry: Gdzie jesteś Marcus?
Marcus: W domu Woltera.
Pr. Harry: Nie ruszaj się stamtąd, już jadę.

Scena XXX
W domu Woltera – przedpokój.
Pr. Harry: Więc co się stało?
Marcus: W-w-wolter. On… wszedł do tunelu.
Pr. Harry: Jakiego tunelu?
Marcus: Most Einsteina-Rosena.
Pr. Harry: Jeżeli on zmieni cokolwiek w przeszłości to…
Marcus: To przyniesie fatalne skutki w teraźniejszości. Trzeba go powstrzymać, żeby nie popełnił żadnego głupstwa.
Pr. Harry: No dobrze. Ale jak zamierzasz to zrobić?
Marcus: Trzeba pójść za nim.
Pr. Harry: I gdzie chcesz trafić? Nie wiemy przecież nic o działaniu tunelu.
Marcus: Wolter może być wszędzie, i nigdzie.
Pr. Harry: Dobrze, ale weź komórkę.



Scena XXXI
Tunel ponownie się otwiera i Marcus wchodzi do niego. Trafia do roku 1992.
Marcus: Dobra, dobra, gdzie ja jestem?
Głos zza pleców.
Pr. Harry(ver.92): W Szkole Na Ziemi.
Marcus odwraca się
Marcus: Jaki to rok?
Pr. Harry(ver.92): 1992.
Marcus: Czy widział pan innego chłopaka w moim wieku, który pojawił się w tym samym miejscu, co ja?

Scena XXXII
Głos zza pleców
Wolter: Tak, widziałem.
Marcus odwraca się
Marcus: Wolter!
Wolter: Marcus!
Pr. Harry(ver.92): Znacie się?
Marcus: Profesorze, czy wie pan może gdzie można znaleźć patyki, materiał, sznurek i klucz?
Wolter: (do Marcusa) A pallad?
Marcus: Z czego jest zrobiona podłoga w gabinecie profesora?
Pr. Harry (ver.92): Z palladu.
Marcus: (do Woltera) Masz swój pallad.
Pr. Harry(ver.92): A co do reszty rzeczy to też są w moim gabinecie.
Marcus: Dziękujemy profesorze, chodź Wolter.

Scena XXXIII
W gabinecie profesora. (rok 1992)
Wolter: skąd wiedziałeś, że podłoga w gabinecie profesora jest z palladu, co?
Marcus: Już dawno to sprawdziłem, na początku roku szkolnego.
Wolter: Aha.
Marcus: Pamiętasz doświadczenie Beniamina Franklina? To z latawcem?
Wolter: Tak, a co?
Marcus: Musimy je powtórzyć.


Scena XXXIV
Po budowie latawca.
Marcus: No, Wolter, wracamy do domu.
Wolter: Marcus? Wiesz, o czym pamiętałem, kiedy tu trafiłem?
Marcus: Pierwsza zasada…
Wolter: Nie zmieniajmy najmniejszej rzeczy w przeszłości.
Marcus: Gotowy, Wolt?
Wolter: Gotowy, Marc?
Marcus: No to hop.
Skaczą do czarnej dziury
Scena XXXV
Powrót do roku 2006.
Marcus: No to na dzisiaj wystarczy. Do jutra Wolter !


Następnego dnia


Scena XXXVI
W szkole.
Pr. Harry: I jak było wczoraj w tunelu?
Wolter i Marcus: Super…
Pr. Harry: Chodźmy już i zacznijmy nasze zajęcia.

Scena XXXVII
W klasie.
Pr.Harry: Na dzisiejszym spotkaniu pomówimy o przyzwyczajeniach i nawykach.
Łukasz: Czy perfekcyjnośc zalicza się do nawyków czy przyzwyczajeń?
Pr.Harry: Nawyków.
Pr.Harry: Zaczynajmy. Nawyk to zautomatyzowany składnik świadomego działania wytwarzający się w trakcie działania. Każda wyższa forma ludzkiego działania zawiera w sobie nawyki, stanowiące jej nieodłączoną część składową.Dzięki nawykowi świadomość jest odciążona od kierowania układami względnie elementarnymi i może zająć się rozwiązywaniem bardziej złożonych zadań. Nawyki nabywane są przez ćwiczenie. Wyróżnia się różne rodzaje nawyków, na przykład ruchowe.
Łukasz: A jaka jest różnica pomiędzy nawykiem a przyzwyczajeniem?
Pr.Harry: Otóż, przyzwyczajenie to czynność zautomatyzowana, której wykonanie wypływa z odczuwanej potrzeby, na przykład przyzwyczajenie do jedzenia w określonych porach, do mycia zębów wieczorem. W razie niemożliwości postępowania zgodnie z przyzwyczajeniem człowiek ma nieprzyjemne odczucie.
Łukasz: Profesorze, czy to prawda, że mamy dziś dwie lekcje?
Pr.Harry: Tak, w pewnym sensie.
Dzwonek.

Scena XXXVIII
Sara idzie spokojnie przez korytarz i nagle przypomina, że zapomniała zabrać tornistra a szatni.( a jest on w klasie).
Sara: ( w szatni) Kurcze, ktoś zrobił mi głupi kawał, po raz pierwszy życiu. To nieprawdopodobne.


Scena XXXIX
Do klasy wpada Sara i widzi, że jej plecak leży na ławce. Sara siada, a profesor Harry rozdaje całej czwórce kartki z rysunkiem krzywej Gaussa.
Pr.Harry: Krzywa Gaussa to rozkład zmiennej prawdopodobieństwa. Wyróżniona pozycja tego rozkładu wynika z jego powszechności. Wiele bardzo odmiennych typów zmiennych losowych podlega temu rozkładowi, na tablicach statystycznych podaje się wartości prawdopodobieństwa przyjęcia przez taką zmienną wartości mniejszej od zadanego t całek oznaczonych z funkcji P(x), gdzie t jest górną granicą całkowania, dolną granicą jest -∞. Stosując elementarne działania matematyczne można odczytać z nich prawdopodobieństwo zawarcia się rzeczywistej zmiennej losowej w dowolnym przedziale.
Sara: Czyli ta krzywa pokazuje prawdopodobieństwo zdarzenia się najbardziej nieprawdopodobnych zdarzeń.
Pr.Harry: Tak, dokładnie.
Wolter: A czy ma to wpływ na wszystkich czy tylko na jedna osobę ?
Pr.Harry: W jakim sensie ?
Wolter: Naprzyklad jeżeli kogoś porzucimy losowi według krzywej Gaussa?
Pr.Harry: Chodzi Ci o to czy pole grawitacyjne człowieka może podporządkować jego życie pewnemu schematowi, tak?
Wolter: Tak.
Pr.Harry: Owszem jest to możliwe, chociaż nie byłem świadkiem takiego zdarzenia.
Wolter: Aha, dziękuje.
Dzwonek. Sara wychodzi z sali i nagle wpada na profesora rozsypując przy tym niesione przez niego papiery i książki
Pr.Harry: Saro!
Sara: Przepraszam profesorze.
Krzywa Gaussa w plecaku Sary odchyliła się w drugą stronę.


Następnego dnia

Scena XL
W szkole.
Pr.Harry: Witam!
Sara: Dzień dobry profesorze.
Sara idzie sobie spokojnie korytarzem, wchodzi do klasy.
Pr.Harry: No Saro, spóźniłaś się całe pięć minut.
Sara: Jak to, dopiero, co zaczęły się nasze zajęcia. Przecież jestem perfekcyjna i nigdy się nie spóźniłam.

Scena XLI
Profesor dalej prowadzi lekcję.
Łukasz: (Tak żeby nikt nie słyszał) To na pewno wina Woltera, bo on tak się pytał o wpłym krzywej na czyjeś życie.
Sara: Czy to ma być mój najgorszy dzień? Chyba tak, ale jak to możliwe.
Pr.Harry: Saro, możesz tutaj podejść i ty też Marcusie. A teraz pokażę wam prosty eksperyment na grawitację. Mamy tutaj dwa ciała (pokazuje na owoc na ręku Sary i książkę na ręku Marcusa),które uwolnimy w tym samym czasie i zobaczymy, co się stanie.
Sara i Marcus puszczają owoc i książkę. Książka upada a owoc ląduje rozbity.
Pr.Harry: To niesamowite.
Marcus:Co jest niesamowite profesorze?
Pr.Harry: Z tego, co zobaczyłem, wynika, że pole przyciągania Sary jest silniejsze od grawitacji.
Marcus:, Ale to przeciez niemożliwe, chociaż w tej szkole wszystko może się zdarzyć.
Pr.Harry: Pole przyciągania, Sary wzrosło na, tyle, że jest bardzo możliwe, iż znalazła się w pętli czasowej.
Sara: Co to znaczy?
Łukasz: Chodzi o to, że przerzywarz wciąż te same wydarzenia.
Sara: Aha i jeszcze coś, mam dziś najgorszy dzień w moim życiu.


Scena XLII
Na korytarzu rozmawiają Sara i Marcus.
Sara: Możliwe, teoria pętli czasowej jest tu jak najbardziej na miejscu, ale jak mogłam zwiększyć swoją moc przyciągania nie wiedząc o tym?
Marcus: Nie wiem, ale coś mi się zdaję, że to ma coś wspólnego z krzywą Gaussa.
Sara: A niby, dlaczego?
Marcus: Ponieważ, jak mówisz, powtarzają Ci się zdarzenia najmniej prawdopodobne w twoim życiu, tak?
Sara: Tak, to prawda.
Marcus: A biorąc pod uwagę, co przedstawia ten wykres to …
Sara: Zaraz, zaraz, przecież krzywa pokazuje prawdopodobieństwo wystąpienia najmniej prawdopodobnych zdarzeń, a więc to nie ma nic do rzeczy.
Marcus: A jeżeli odwrócimy jej obraz i przyciągniesz jej bieg do siebie.
Sara: Co masz na myśli?
Marcus: Podejrzewam, że krzywa Gaussa została przez kogoś, ale nie Ciebie, przekręcona w drugą stronę a Ty niezamierzenie porzuciłaś się losowi według tej krzywej.
Sara: Chcesz powiedzieć, że najmniej prawdopodobne zdarzenia przytrafią mi się?
Marcus: Niestety, ale tak.
Idą do klasy.

Scena XLIII
W klasie.
Marcus: No, otwórz plecak.
Sara: Proszę, oto krzywa Gaussa.
Sara podaje Marcusowi kartkę, którą rozdawał im wcześniej profesor.
Marcus: Tak jak myślałem, jest odwrócona.
Sara: Trzeba zawołać resztę i znaleźć profesora.

Scena XLIV
Marcus znalazła dwójkę kolegów na korytarzu, a Sara profesora w pokoju
nauczycielskim.
Sara: Profesorze! Dobrze. że pana znalazłem.
Pr.Harry: Coś się stało?
Sara: Tak, niestety.
Pr.Harry: To chodźmy do klasy.



Scena XLV
W klasie.
Pr.Harry: No, więc, o co chodzi?
Marcus: Krzywa Gaussa w plecaku, Sary została przez kogoś, ale nie Sarę, przekręcona w drugą stronę a ona niezamierzenie porzuciła się losowi według tej krzywej.

Scena XLVI
Pr.Harry: Saro, musisz nam powiedzieć, czego nigdy byś nie zrobiła.
Sara: Nigdy bym się nie spóźniła, nie zrobiłabym bałaganu, nie wpadłabym na nauczyciela, nie zapomniałabym rzeczy na lekcje, nie …
Pr.Harry: To przygotuj się, że w najbliższym czasie to się Tobie zdarzy.
Sara: Ale to już się zaczęło. Profesorze czy istnieje szansa, aby to odwrócić?
Pr.Harry: Na pewno tak, tylko, jaka?
Marcus: A może by tak spróbować przywrócić pierwotny wzór krzywej Gaussa?
Pr.Harry: Hhhmmm.
Marcus: Wiem, pomyślimy o tym później.
Pr.Harry: Hm Hm.
Pr.Harry: Mam pomysł, masz ochotę na eksperyment, Saro?
Sara: Jasne, czemu nie.
Pr.Harry: Uważasz, że to jest twój najgorszy dzień, tak?
Sara: Tak
Pr.Harry: To nie broń się przed nim, przeżyj jutrzejszy dzień takim, jaki jest a on przeminie.
Sara: Ale…no dobrze profesorze.


Następnego dnia

Scena XLVII
W szkole.
Sara: No czas na wczoraj ujawniony eksperyment.
Sara idzie sobie korytarzem i nagle wpada na profesora rozsypując przy tym niesione przez niego książki.
Pr.Harry: Saro!
Sara: Przepraszam profesorze, to niechcący.
Zbierają rzeczy i idą do klasy.
Pr.Harry: Na początek zrobimy mały, naukowy quiz.
Sara, Łukasz, Wolter i Marcus: Super.
Profesor rozdaje kartki z pytaniami.
Sara: Masz ci los, zapomniałam długopisu.
Marcus: Masz,(Podaje długopis Sarze) mam dwa.
Po paru minutach.
Pr.Harry: Skoro już skończyliście to rozpocznijmy dzisiejsze rozważania. Nasz temat to Cząsteczki Elementarne. Kto nam coś o nich powie?
Marcus podnosi rękę.
Pr.Harry: (Uradowany) Tak?
Marcus: Mogę iść do łazienki
Pr.Harry: (Ciężko wzdychając) Tak idź.
Ktoś jeszcze?
Sara podnosi rękę
Pr.Harry: Tak, proszę
Sara: Yyyyy,mmmmmm,eeeeee, nie wiem.
Wraca Marcus.
Pr.Harry: Ależ Saro, kto, jak kto ale Ty powinnaś to wiedzieć i pamiętać. Skoro jednak nie wiesz to wam powiem. Cząsteczki Elementarne to obiekty, których istnienie i wzajemne oddziaływanie pozwala wyjaśnić formy występowania i zachowania się materii. Kto wie, po co wam to mówię?
Marcus: Bo to pana praca?
Pr.Harry: Dobrze, Marcus, nie.
Wolter: To, po co?
Pr.Harry: Ponieważ jest to wskazówka do odpowiedzi na pewne pytanie. Wyobraźcie sobie (profesor wyjmuje z kieszeni komórkę) ten telefon nano razy mniejszy.
Wolter: Co to znaczy nano?
Sara: Dziesięć, nie sto, nie milion razy.
Pr.Harry: Dokładniej tysiąc razy.
Dzwonek.


Scena XLVIII
W klasie.
Marcus: Profesorze, co się dzieje z Sarą?
Pr.Harry: Nie wiem, ale chyba powinien o tym porozmawiać z Panią Dyrektor.
Marcus: Może ma Pan rację.
Pr. Harry: No to chodźmy po niego.
Wychodzą z klasy i szukają Sary, znajdują ją na korytarzu w drugim skrzydle.
Pr.Harry: Saro, podejdź tu na chwilę.
Sara: Już idę. Coś się stało?
Pr.Harry: Tak i chyba porozmawiasz o tym z Panią Dyrektor.
Idą do gabinetu Dyrektorki.

Scena XLIX
W gabinecie Dyrektorki.
Dyrektorka: No cóż Saro, z tego, co wiem nie czujesz się najlepiej, prawda?
Sara: Ależ oczywiście.
Dyrektorka: Nie pamiętasz podstawowych wiadomości, nie jesteś przygotowany do lekcji w ogóle jesteś chaotyczny, inny niż zawsze. Co się z Tobą dzieje?
Sara: Sama nie wiem Pani Dyrektor?
Dyrektorka: To najwyższy czas abyś się dowiedziała!
Sara: Ależ oczywiście.
Dyrektorka: Czy wyraziłam się jasno?
Sara: Ależ oczywiście.
Dyrektorka: To idź już i dowiedz się czegoś o sobie.
Sara: Ależ oczywiście.
Sara wychodzi z gabinetu Dyrektorki.

Scena L
Sara szuka czegoś w swoim plecaku i nagle wyjmuje kartkę z odwróconą krzywą Gaussa.
Sara: Marcus możesz tu podejść na chwilę?
Marcus: Jasne.
Sara: Popatrz.
Marcus: To krzywa Gaussa.
Sara: Na pewno?
Marcus: O rety, ona jest odwrócona! Znajdźmy profesora.


Scena LI
Sara: Profesorze! Dobrze, że pana znalazłam.
Pr.Harry: Coś się stało?
Sara: Tak, niestety.
Pr.Harry: To chodźmy do klasy.

Scena LII
W klasie.
Pr.Harry: No, więc, o co chodzi?
Marcus: Krzywa Gaussa w plecaku, Sary została przez kogoś, ale nie Sarę, przekręcona w drugą stronę a ona niezamierzenie porzuciła się losowi według tej krzywej.

Scena LIII
Pr.Harry: Saro, musisz nam powiedzieć, czego nigdy byś nie zrobiła.
Sara: Nigdy bym się nie spóźniła, nie zrobiłabym bałaganu, nie wpadłabym na nauczyciela, nie zapomniałabym rzeczy na lekcje, nie …
Pr.Harry: To przygotuj się, że w najbliższym czasie to się Tobie zdarzy.
Sara: Ale to już się zaczęło. Profesorze czy istnieje szansa, aby to odwrócić?
Pr.Harry: Na pewno tak, tylko, jaka?
Marcus: A może by tak spróbować przywrócić pierwotny wzór krzywej Gaussa?
Pr.Harry: Hhhmmm.
Marcus: Wiem, pomyślimy o tym później.
Pr.Harry: Hm Hm.
Pr.Harry: Mam pomysł, masz ochotę na eksperyment, Saro?
Sara: Jasne, czemu nie.
Pr.Harry: Uważasz, że to jest twój najgorszy dzień, tak?
Sara: Tak
Pr.Harry: To nie broń się przed nim, przeżyj jutrzejszy dzień takim, jaki jest a on przeminie.
Sara: Ale…no dobrze profesorze.



Następnego dnia

Scena LIV
W szkole.
Sara: No czas na wczoraj ujawniony eksperyment.
Sara idzie sobie korytarzem i nagle wpada na profesora rozsypując przy tym niesione przez niego książki.
Pr.Harry: Saro!
Sara: Przepraszam profesorze, to niechcący.
Zbierają rzeczy i idą do klasy.
Pr.Harry: Na początek zrobimy mały, naukowy quiz.
Sara, Łukasz, Wolter i Marcus: Super.
Profesor rozdaje kartki z pytaniami.
Sara: Masz ci los, zapomniałam długopisu.
Marcus: Masz,(Podaje długopis Sarze) mam dwa.
Po paru minutach.
Pr.Harry: Skoro już skończyliście to rozpocznijmy dzisiejsze rozważania. Nasz temat to Cząsteczki Elementarne. Kto nam coś o nich powie?
Marcus podnosi rękę?
Pr.Harry: (Uradowany) Tak?
Marcus: Mogę iść do łazienki
Pr.Harry: (Ciężko wzdychając) Tak idź.
Ktoś jeszcze?
Sara podnosi rękę
Pr.Harry: Tak, proszę
Sara: Yyyyy,mmmmmm,eeeeee, nie wiem.
Wraca Marcus.
Pr.Harry: Ależ Saro, kto, jak kto ale Ty powinnaś to wiedzieć i pamiętać. Skoro jednak nie wiesz to wam powiem. Cząsteczki Elementarne to obiekty, których istnienie i wzajemne oddziaływanie pozwala wyjaśnić formy występowania i zachowania się materii. Kto wie, po co wam to mówię?
Marcus: Bo to pana praca?
Pr.Harry: Dobrze, Marcus, nie?
Wolter: To, po co?
Pr.Harry: Ponieważ jest to wskazówka do odpowiedzi na pewne pytanie. Wyobraźcie sobie (profesor wyjmuje z kieszeni komórkę) ten telefon nano razy mniejszy.
Wolter: Co to znaczy nano?
Sara: Dziesięć, nie sto, nie milion razy.
Pr.Harry: Dokładniej tysiąc razy.
Dzwonek.


Scena LV
W klasie.
Marcus: Profesorze, co się dzieje z Sarą?
Pr.Harry: Nie wiem, ale chyba powinien o tym porozmawiać z Panią Dyrektor.
Marcus: Może ma Pan rację.
Pr. Harry: No to chodźmy po niego.
Wychodzą z klasy i szukają Sary, znajdują ją na korytarzu w drugim skrzydle.
Pr.Harry: Saro, podejdź tu na chwilę.
Sara: Już idę. Coś się stało?
Pr.Harry: Tak i chyba porozmawiasz o tym z Panią Dyrektor.
Idą do gabinetu Dyrektorki.

Scena LVI
W gabinecie Dyrektorki.
Dyrektorka: No cóż Saro, z tego, co wiem nie czujesz się najlepiej, prawda?
Sara: Ależ oczywiście.
Dyrektorka: Nie pamiętasz podstawowych wiadomości, nie jesteś przygotowany do lekcji w ogóle jesteś chaotyczny, inny niż zawsze. Co się z Tobą dzieje?
Sara: Sama nie wiem Pani Dyrektor?
Dyrektorka: To najwyższy czas abyś się dowiedziała!
Sara: Ależ oczywiście.
Dyrektorka: Czy wyraziłam się jasno?
Sara: Ależ oczywiście.
Dyrektorka: To idź już i dowiedz się czegoś o sobie.
Sara: Ależ oczywiście.
Sara wychodzi z gabinetu Dyrektorki.

Scena LVII
Sara szuka czegoś w swoim plecaku i nagle wyjmuje kartkę z odwróconą krzywą Gaussa.
Sara: Marcus możesz tu podejść na chwilę?
Marcus: Jasne.
Sara: Popatrz.
Marcus: To krzywa Gaussa.
Sara: Na pewno?
Marcus: O rety, ona jest odwrócona! Znajdźmy profesora.



Scena LVIII
Sara: Profesorze! Dobrze, że pana znalazłam.
Pr.Harry: Coś się stało?
Sara: Tak, niestety.
Pr.Harry: To chodźmy do klasy.

Scena LIX
W klasie.
Pr.Harry: No, więc, o co chodzi?
Marcus: Krzywa Gaussa w plecaku, Sary została przez kogoś, ale nie Sarę, przekręcona w drugą stronę a ona niezamierzenie porzuciła się losowi według tej krzywej.

Scena LX
Pr.Harry: Saro, musisz nam powiedzieć, czego nigdy byś nie zrobiła.
Sara: Nigdy bym się nie spóźniła, nie zrobiłabym bałaganu, nie wpadłabym na nauczyciela, nie zapomniałabym rzeczy na lekcje, nie …
Pr.Harry: To przygotuj się, że w najbliższym czasie to się Tobie zdarzy.
Sara: Ale to już się zaczęło. Profesorze czy istnieje szansa, aby to odwrócić?
Pr.Harry: Na pewno tak, tylko, jaka?
Marcus: A może by tak spróbować przywrócić pierwotny wzór krzywej Gaussa?
Pr.Harry: Hhhmmm.
Marcus: Wiem, pomyślimy o tym później.
Pr.Harry: Hm Hm.
Pr.Harry: Mam pomysł, masz ochotę na eksperyment, Saro?
Sara: Jasne, czemu nie.
Pr.Harry: Uważasz, że to jest twój najgorszy dzień, tak?
Sara: Tak
Pr.Harry: To nie broń się przed nim, przeżyj jutrzejszy dzień takim, jaki jest a on przeminie.
Sara: Ale…no dobrze profesorze.


Następnego dnia

Scena LXI
W szkole.
Sara: No czas na wczoraj ujawniony eksperyment.
Sara idzie sobie korytarzem i nagle wpada na profesora rozsypując przy tym niesione przez niego książki.
Pr.Harry: Saro!
Sara: Przepraszam profesorze, to niechcący.
Zbierają rzeczy i idą do klasy.
Pr.Harry: Na początek zrobimy mały, naukowy quiz.
Sara, Łukasz, Wolter i Marcus: Super.
Profesor rozdaje kartki z pytaniami.
Sara: Masz ci los, zapomniałam długopisu.
Marcus: Masz,(Podaje długopis Sarze) mam dwa.
Po paru minutach.
Pr.Harry: Skoro już skończyliście to rozpocznijmy dzisiejsze rozważania. Nasz temat to Cząsteczki Elementarne. Kto nam coś o nich powie?
Marcus podnosi rękę?
Pr.Harry: (Uradowany) Tak?
Marcus: Mogę iść do łazienki
Pr.Harry: (Ciężko wzdychając) Tak idź.
Ktoś jeszcze?
Sara podnosi rękę
Pr.Harry: Tak, proszę
Sara: Yyyyy,mmmmmm,eeeeee, nie wiem.
Wraca Marcus.
Pr.Harry: Ależ Saro, kto, jak kto ale Ty powinnaś to wiedzieć i pamiętać. Skoro jednak nie wiesz to wam powiem. Cząsteczki Elementarne to obiekty, których istnienie i wzajemne oddziaływanie pozwala wyjaśnić formy występowania i zachowania się materii. Kto wie, po co wam to mówię?
Marcus: Bo to pana praca?
Pr.Harry: Dobrze, Marcus, nie?
Wolter: To, po co?
Pr.Harry: Ponieważ jest to wskazówka do odpowiedzi na pewne pytanie. Wyobraźcie sobie (profesor wyjmuje z kieszeni komórkę) ten telefon nano razy mniejszy.
Wolter: Co to znaczy nano?
Sara: Dziesięć, nie sto, nie milion razy.
Pr.Harry: Dokładniej tysiąc razy.
Dzwonek.


Scena LXII
W klasie.
Marcus: Profesorze, co się dzieje z Sarą?
Pr.Harry: Nie wiem, ale chyba powinien o tym porozmawiać z Panią Dyrektor.
Marcus: Może ma Pan rację.
Pr. Harry: No to chodźmy po niego.
Wychodzą z klasy i szukają Sary, znajdują ją na korytarzu w drugim skrzydle.
Pr.Harry: Saro, podejdź tu na chwilę.
Sara: Już idę. Coś się stało?
Pr.Harry: Tak i chyba porozmawiasz o tym z Panią Dyrektor.
Idą do gabinetu Dyrektorki.

Scena LXIII
W gabinecie Dyrektorki.
Dyrektorka: No cóż Saro, z tego, co wiem nie czujesz się najlepiej, prawda?
Sara: Ależ oczywiście.
Dyrektorka: Nie pamiętasz podstawowych wiadomości, nie jesteś przygotowany do lekcji w ogóle jesteś chaotyczny, inny niż zawsze. Co się z Tobą dzieje?
Sara: Sama nie wiem Pani Dyrektor?
Dyrektorka: To najwyższy czas abyś się dowiedziała!
Sara: Ależ oczywiście.
Dyrektorka: Czy wyraziłam się jasno?
Sara: Ależ oczywiście.
Dyrektorka: To idź już i dowiedz się czegoś o sobie.
Sara: Ależ oczywiście.
Sara wychodzi z gabinetu Dyrektorki.

Scena LXIV
Sara szuka czegoś w swoim plecaku i nagle wyjmuje kartkę z odwróconą krzywą Gaussa.
Sara: Marcus możesz tu podejść na chwilę?
Marcus: Jasne.
Sara: Popatrz.
Marcus: To krzywa Gaussa.
Sara: Na pewno?
Marcus: O rety, ona jest odwrócona! Znajdźmy profesora.


Scena LXV
Sara: Profesorze! Dobrze, że pana znalazłam.
Pr.Harry: Coś się stało?
Sara: Tak, niestety.
Pr.Harry: To chodźmy do klasy.

Scena LXVI
W klasie.
Pr.Harry: No, więc, o co chodzi?
Marcus: Krzywa Gaussa w plecaku, Sary została przez kogoś, ale nie Sarę, przekręcona w drugą stronę a ona niezamierzenie porzuciła się losowi według tej krzywej.

Scena LXVII
Pr.Harry: Saro, musisz nam powiedzieć, czego nigdy byś nie zrobiła.
Sara: Nigdy bym się nie spóźniła, nie zrobiłabym bałaganu, nie wpadłabym na nauczyciela, nie zapomniałabym rzeczy na lekcje, nie …
Pr.Harry: To przygotuj się, że w najbliższym czasie to się Tobie zdarzy.
Sara: Ale to już się zaczęło. Profesorze czy istnieje szansa, aby to odwrócić?
Pr.Harry: Na pewno tak, tylko, jaka?
Marcus: A może by tak spróbować przywrócić pierwotny wzór krzywej Gaussa?
Pr.Harry: Hhhmmm.
Marcus: Wiem, pomyślimy o tym później.
Pr.Harry: Hm Hm.
Pr.Harry: Mam pomysł, masz ochotę na eksperyment, Saro?
Sara: Jasne, czemu nie.
Pr.Harry: Uważasz, że to jest twój najgorszy dzień, tak?
Sara: Tak
Pr.Harry: To nie broń się przed nim, przeżyj jutrzejszy dzień takim, jaki jest a on przeminie.
Sara: Ale…no dobrze profesorze.


Następnego dnia

Scena LXVIII
W szkole.
Sara: No czas na wczoraj ujawniony eksperyment.
Sara idzie sobie korytarzem i nagle wpada na profesora rozsypując przy tym niesione przez niego książki.
Pr.Harry: Saro!
Sara: Przepraszam profesorze, to niechcący.
Zbierają rzeczy i idą do klasy.
Pr.Harry: Na początek zrobimy mały, naukowy quiz.
Sara, Łukasz, Wolter i Marcus: Super.
Profesor rozdaje kartki z pytaniami.
Sara: Masz ci los, zapomniałam długopisu.
Marcus: Masz,(Podaje długopis Sarze) mam dwa.
Po paru minutach.
Pr.Harry: Skoro już skończyliście to rozpocznijmy dzisiejsze rozważania. Nasz temat to Cząsteczki Elementarne. Kto nam coś o nich powie?
Marcus podnosi rękę?
Pr.Harry: (Uradowany) Tak?
Marcus: Mogę iść do łazienki
Pr.Harry: (Ciężko wzdychając) Tak idź.
Ktoś jeszcze?
Sara podnosi rękę
Pr.Harry: Tak, proszę
Sara: Yyyyy,mmmmmm,eeeeee, nie wiem.
Wraca Marcus.
Pr.Harry: Ależ Saro, kto, jak kto ale Ty powinnaś to wiedzieć i pamiętać. Skoro jednak nie wiesz to wam powiem. Cząsteczki Elementarne to obiekty, których istnienie i wzajemne oddziaływanie pozwala wyjaśnić formy występowania i zachowania się materii. Kto wie, po co wam to mówię?
Marcus: Bo to pana praca?
Pr.Harry: Dobrze, Marcus, nie?
Wolter: To, po co?
Pr.Harry: Ponieważ jest to wskazówka do odpowiedzi na pewne pytanie. Wyobraźcie sobie (profesor wyjmuje z kieszeni komórkę) ten telefon nano razy mniejszy.
Wolter: Co to znaczy nano?
Sara: Dziesięć, nie sto, nie milion razy.
Pr.Harry: Dokładniej tysiąc razy.
Dzwonek.


Scena LXIX
W klasie.
Marcus: Profesorze, co się dzieje z Sarą?
Pr.Harry: Nie wiem, ale chyba powinien o tym porozmawiać z Panią Dyrektor.
Marcus: Może ma Pan rację.
Pr. Harry: No to chodźmy po niego.
Wychodzą z klasy i szukają Sary, znajdują ją na korytarzu w drugim skrzydle.
Pr.Harry: Saro, podejdź tu na chwilę.
Sara: Już idę. Coś się stało?
Pr.Harry: Tak i chyba porozmawiasz o tym z Panią Dyrektor.
Idą do gabinetu Dyrektorki.

Scena LXX
W gabinecie Dyrektorki.
Dyrektorka: No cóż Saro, z tego, co wiem nie czujesz się najlepiej, prawda?
Sara: Ależ oczywiście.
Dyrektorka: Nie pamiętasz podstawowych wiadomości, nie jesteś przygotowany do lekcji w ogóle jesteś chaotyczny, inny niż zawsze. Co się z Tobą dzieje?
Sara: Sama nie wiem Pani Dyrektor?
Dyrektorka: To najwyższy czas abyś się dowiedziała!
Sara: Ależ oczywiście.
Dyrektorka: Czy wyraziłam się jasno?
Sara: Ależ oczywiście.
Dyrektorka: To idź już i dowiedz się czegoś o sobie.
Sara: Ależ oczywiście.
Sara wychodzi z gabinetu Dyrektorki.

Scena LXXI
Sara szuka czegoś w swoim plecaku i nagle wyjmuje kartkę z odwróconą krzywą Gaussa.
Sara: Marcus możesz tu podejść na chwilę?
Marcus: Jasne.
Sara: Popatrz.
Marcus: To krzywa Gaussa.
Sara: Na pewno?
Marcus: O rety, ona jest odwrócona! Znajdźmy profesora.



Scena LXXII
Sara: Profesorze! Dobrze, że pana znalazłam.
Pr.Harry: Coś się stało?
Sara: Tak, niestety.
Pr.Harry: To chodźmy do klasy.

ScenaLXXIII
W klasie.
Pr.Harry: No, więc, o co chodzi?
Marcus: Krzywa Gaussa w plecaku, Sary została przez kogoś, ale nie Sarę, przekręcona w drugą stronę a ona niezamierzenie porzuciła się losowi według tej krzywej.

Scena LXXIV
Pr.Harry: Saro, musisz nam powiedzieć, czego nigdy byś nie zrobiła.
Sara: Nigdy bym się nie spóźniła, nie zrobiłabym bałaganu, nie wpadłabym na nauczyciela, nie zapomniałabym rzeczy na lekcje, nie …
Pr.Harry: To przygotuj się, że w najbliższym czasie to się Tobie zdarzy.
Sara: Ale to już się zaczęło. Profesorze czy istnieje szansa, aby to odwrócić?
Pr.Harry: Na pewno tak, tylko, jaka?
Marcus: A może by tak spróbować przywrócić pierwotny wzór krzywej Gaussa?
Pr.Harry: Hhhmmm.
Marcus: Wiem, pomyślimy o tym później.
Pr.Harry: Hm Hm.
Pr.Harry: Mam pomysł, masz ochotę na eksperyment, Saro?
Sara: Jasne, czemu nie.
Pr.Harry: Uważasz, że to jest twój najgorszy dzień, tak?
Sara: Tak
Pr.Harry: To nie broń się przed nim, przeżyj jutrzejszy dzień takim, jaki jest a on przeminie.
Sara: Ale…no dobrze profesorze.


Następnego dnia

ScenaLXXV
W szkole.
Sara: No czas na wczoraj ujawniony eksperyment.
Sara idzie sobie korytarzem i nagle wpada na profesora rozsypując przy tym niesione przez niego książki.
Pr.Harry: Saro!
Sara: Przepraszam profesorze, to niechcący.
Zbierają rzeczy i idą do klasy.
Pr.Harry: Na początek zrobimy mały, naukowy quiz.
Sara, Łukasz, Wolter i Marcus: Super.
Profesor rozdaje kartki z pytaniami.
Sara: Masz ci los, zapomniałam długopisu.
Marcus: Masz,(Podaje długopis Sarze) mam dwa.
Po paru minutach.
Pr.Harry: Skoro już skończyliście to rozpocznijmy dzisiejsze rozważania. Nasz temat to Cząsteczki Elementarne. Kto nam coś o nich powie?
Marcus podnosi rękę?
Pr.Harry: (Uradowany) Tak?
Marcus: Mogę iść do łazienki
Pr.Harry: (Ciężko wzdychając) Tak idź.
Ktoś jeszcze?
Sara podnosi rękę
Pr.Harry: Tak, proszę
Sara: Yyyyy,mmmmmm,eeeeee, nie wiem.
Wraca Marcus.
Pr.Harry: Ależ Saro, kto, jak kto ale Ty powinnaś to wiedzieć i pamiętać. Skoro jednak nie wiesz to wam powiem. Cząsteczki Elementarne to obiekty, których istnienie i wzajemne oddziaływanie pozwala wyjaśnić formy występowania i zachowania się materii. Kto wie, po co wam to mówię?
Marcus: Bo to pana praca?
Pr.Harry: Dobrze, Marcus, nie?
Wolter: To, po co?
Pr.Harry: Ponieważ jest to wskazówka do odpowiedzi na pewne pytanie. Wyobraźcie sobie (profesor wyjmuje z kieszeni komórkę) ten telefon nano razy mniejszy.
Wolter: Co to znaczy nano?
Sara: Dziesięć, nie sto, nie milion razy.
Pr.Harry: Dokładniej tysiąc razy.
Dzwonek.


Scena LXXVI
W klasie.
Marcus: Profesorze, co się dzieje z Sarą?
Pr.Harry: Nie wiem, ale chyba powinien o tym porozmawiać z Panią Dyrektor.
Marcus: Może ma Pan rację.
Pr. Harry: No to chodźmy po nią.
Wychodzą z klasy i szukają Sary, znajdują ją na korytarzu w drugim skrzydle.
Pr.Harry: Saro, podejdź tu na chwilę.
Sara: Już idę. Coś się stało?
Pr.Harry: Tak i chyba porozmawiasz o tym z Panią Dyrektor.
Idą do gabinetu Dyrektorki.

Scena LXXVII
W gabinecie Dyrektorki.
Dyrektorka: No cóż Saro, z tego, co wiem nie czujesz się najlepiej, prawda?
Sara: Ależ oczywiście.
Dyrektorka: Nie pamiętasz podstawowych wiadomości, nie jesteś przygotowany do lekcji w ogóle jesteś chaotyczny, inny niż zawsze. Co się z Tobą dzieje?
Sara: Nic poważnego, to już się nie powtórzy Pani Dyrektor, obiecuję.
Sara wychodzi z gabinetu Dyrektorki.


Scena LXXVIII
W klasie.
Marcus: Witaj Saro.
Sara: Część Marcus.
Marcus: Wiem jak Ci pomóc.
Sara: Naprawdę?
Marcus: Jasne, musisz po prostu odrzucić to, co może cię zranić.
Marcus wychodzi z klasy, a Sara wyjmuje z plecaka i wyrzuca do kosza kartkę z odwróconą krzywą Gaussa.



Następnego dnia

Scena LXXIX
W szkole.
Marcus: Jak się dzisiaj czujesz Saro?
Sara: Świetnie, mam już dość wczorajszego dnia!
Marcus: To dobrze.

Scena LXXX
W klasie.
Pr.Harry: Witajcie naukowcy, na dzisiaj przygotowałem wam ciekawy temat-Niewidzialność. Otóż inni widzą nas samych, ponieważ nasze ciało posiada zdolność odbijania światła i wytwarza ciepło. Bez tego byli byśmy nie widzialni a w efekcie nie było by nas widać, mimo, że byśmy istnieli.
Łukasz podnosi rękę
Pr.Harry: Tak Łukasz, słucham?
Łukasz: Profesorze, czy można stać się niewidzialnym, jest to możliwe abyśmy nie odbijali światła?
Pr.Harry: Nie, oczywiście, że nie. Chociaż w tej szkole …
Łukasz: Wszystko jest możliwe.
Wolter: Dokładnie, masz rację.
Łukasz: Nie odzywaj się do mnie.
Wolter: Łukasz, wiem, co o mnie myślisz, ale przecież razem wiele przeszliśmy i wiele jeszcze nas czeka, bo coś mi mówi, że to dopiero początek.
Łukasz: Wiem, ale pewnie zaprzeczysz, że wszystko, co tu się dzieje to twoja sprawka.Co?
Wolter: Owszem, nie jestem odpowiedzialny za wszystko, co się dzieje w tej szkole. Pogódźmy się wreszcie, bo takie podejrzewanie do niczego nie prowadzi.
Łukasz: Udowodnij, że nie masz nic wspólnego z wydarzeniami w naszej szkole a wtedy się z Tobą pogodzę. Na razie nie ma mowy.
Dzwonek.

Scena LXXXI
Na korytarzu rozmawiają Sara i Łukasz.
Sara: Łukasz, powinieneś posłuchać Woltera i w końcu przestać być fanem teorii spiskowej, co do niego. Bo jak tak dalej będzie to skończy się to wojną klasową. Chcesz tego?
Łukasz: Jasne, że nie.
Sara: Więc pogódź się w końcu z Wolterem.
Chwila ciszy. Łukasz ma twarz zamyślonego.
Łukasz: Masz rację Saro, zrobię to.

Scena LXXXII
Nagle Łukasz znika.
Łukasz: Saro gdzie idziesz?
Sara: Idziemy razem, do Woltera, Łukasz, Łukasz?
Łukasz: Tak, Saro?
Sara: Gdzie jesteś?
Łukasz: Przed Tobą, a co?
Sara: Niemożliwe, że …
Łukasz: Że co?
Sara: Łukasz, jesteś niewidzialny.
Łukasz: Jak to?
Sara: No właśnie, jak?
Łukasz: Wiem, kto może to wyjaśnić, profesor Harry.
Sara: No to chodźmy, profesorze!

Scena LXXXIII
W klasie profesor Harry sprawdza sprawdziany, a przed nim stoi Marcus i czeka na swoją ocenę.
Pr.Harry: Marcus, jak to, tylko piątka?
Wpada Sara.
Sara: Profesorze!
Pr.Harry: Saro, nie musisz wrzeszczeć na cały korytarz, wystarczy przyjść do mnie.
Sara: Przepraszam, ale to, co się stało jest takie dziwne i …
Pr.Harry: Z reguły wydarzenia tutaj są dziwne.
Sara: Dziwne i straszne.
Pr.Harry: Ale, co się stało?
Sara: Łukasz gdzieś zniknął?
Pr.Harry: Nic w tym dziwnego, na pewno jest u siebie.
Sara: Ale nie w tym sensie, stał się niewidzialny.
Marcus: Chcesz powiedzieć, że stracił zdolność odbijania światła i też, że jego ciało nie wytwarza ciepła.
Sara: Tak, właśnie tak.








Scena LXXXIV
W klasie.
Sara: (do Łukasza) Powiedz coś.
Pr.Harry: Rzeczywiście, niezły żart Saro, ale może innym razem. Teraz jestem zajęty sprawdzianami.
Nagle drzwi same się otworzyły.
Łukasz: Witam profesorze.
Profesor patrzy ze zdziwieniem w stronę drzwi.
Pr.Harry: Niesamowite.
Łukasz: Dla mnie super a nie niesamowite.
Marcus: Na początek tak, ale to się może źle skończyć.
Profesor wstaje i podchodzi do Łukasza, czyli przed drzwi.
Pr.Harry: Łukasz, na razie musisz tu zostać a my wykombinujemy ja to odwrócić, bo Marcus ma rację, to się źle skończy.
Drzwi otworzyły się i zamknęły.
Pr.Harry: (wyraz twarzy mówi: wiedziałem) Poszedł sobie?
Marcus: Tak, niestety tak.
Pr.Harry: Saro,idź i znajdź Woltera, a ty Marcusie sprowadź tu niewidzialnego Łukasza.
Marcus: Ale jak go znajdę.
Pr.Harry: Wymyśl coś.

Scena LXXXV
Na korytarzu.
Marcus: No dobrze niewidzialny chłopcze, gdzie jesteś ?
Łukasz: A ku ku!
Marcus: Łukasz?
Łukasz: Za Tobą
Marcus odwraca się.
Marcus: Mam cię!
Łukasz: Innym razem koleś, jestem tutaj.
Marcus: Czyli?
Łukasz: No tak, przed Tobą kolego.
Marcus: Łukasz, posłuchaj, musimy to odwrócić a do tego jesteś nam potrzebny Ty.
Łukasz: Złap mnie, jeśli umiesz.
Macus: Teraz to mnie wkurzyłeś.
Łukasz: O już trzęsę portkami.
Marcus podchodzi do Łukasza, czyli do wieszaków. I nagle łapie go za kark i zabiera do klasy.
Marcus: No teraz Cię mam
Łukasz: Ał, przestań, to boli!
Marcus: Serio? Ale jak nie chcesz po dobroci, to tak trzeba działać.

Scena LXXXVI
W klasie.
Marcus: Profesorze, oto nasz niewidzialny pacjent. (pokazuje na Łukasza, czyli obok siebie)
Pr.Harry: Łukaszu?
Łukasz: Tak profesorze, to ja.
Wolter: Co się dzieje?
Sara: Łukasz stał się niewidzialny.

Scena LXXXVII
Pr.Harry: No cóż dzisiaj nasze kółko spotkało coś, co jeszcze nie miało miejsca w tej szkole, jest to chyba najbardziej dziwna rzecz, jaką widział nasz zespół.
Wolter: Nie licząc Czarnej Dziury.
Pr.Harry: Owszem, ale to wyjątkowy przypadek.
Marcus: Ale co zrobimy z Łukaszem?
Pr.Harry: Ktoś ma jakiś pomysł?
Marcus: Pięć słów profesorze, Szkoła nie z tej Ziemi.
Łukasz: Masz rację.
Marcus: Dziex.
Sara:No tak, ale co ma wspólnego Tunel Czasoprzestrzenny z przypadkiem Łukasza?
Pr.Harry: Dobre pytanie.
Marcus: Chyba nie myśli Pan, że mamy tu Czarną Dziurę, prawda?
Pr.Harry: Wszystko jest możliwe w Szkole nie z tej Ziemi.
Łukasz korzystając z zamieszania wychodzi.
Sara: A co ty na to Łukasz, Łukasz?, no nie !
Marcus: Sara, co jest?
Sara: Łukasz uciekł.
Marcus: No to już przesada, Łuki, idę po ciebie.
Marcus wychodzi z sali.

Scena LXXXVIII
Na korytarzu
Marcus: Łukasz, Łukasz, gdzie jesteś.
Łukasz: A ku ku.
Marcus: Skubaniec.
Łukasz: No, co nie widzisz mnie?
Marcus: Nie. Słuchaj, już mnie naprawdę wkurzyłeś, i zaraz będziesz doprowadzony siłą do klasy.
Łukasz: No dobra, chodźmy.


Scena LXXXIX
W klasie.
Pr.Harry: Łukaszu, nie wolno ci w takim stanie wychodzić z Sali, jasne?
Łukasz: Tak profesorze.
Pr.Harry: No, więc, co robimy.
Sara: Profesorze jest już późno, pomówmy o tym jutro.
Pr.Harry: Wiem, ale co zrobimy z Łukaszem.
Sara: Zadzwonię do jego rodziców i powiem, że dziś u mnie nocuje, i zabiorę go do siebie. W końcu jest niewidzialny.
Sara wybiera numer w telefonie.
Sara: Halo, Pani Randalf, czy Łukasz mógłby zostać u mnie na noc? Tak, dziękuję. Załatwione.
Sara wyłącza telefon.
Łukasz: Do widzenia profesorze.
Pr.Harry: Do widzenia.






























Następnego dnia

Scena LXXXX
W szkole.
Pr.Harry: Witaj w kolejny dzień ukrycia Łukaszu.
Łukasz: Witam profesorze Harry.
Sara: Profesorze, już wiem jak to odwrócić.
Pr.Harry: Chodźmy do klasy.

Scena LXXXXI
W klasie.
Sara: W nocy dużo nad tym myślałam i wymyśliłam. Potrzebny nam jest Marcus i Wolter.
Łukasz: Marcus spoko, ale nie Wolter!
Sara: Bez niego nie wrócisz!
Łukasz: No dobra.
Pr.Harry: Trzeba ich znaleźć.

Scena LXXXXII
Na korytarzu.
Sara: Marcus, jak dobrze, że już jesteś. Wiem jak przywrócić nam Łukasza.
Wolter: To ja zaczekam tutaj.
Sara: Wolter, chodź jesteś sednem tego procesu.
Wolter: Że co?
Sara: To długa historia.
Wolter: Mnie się nie śpieszy!
Marcus: No chodź wreszcie.

Scena LXXXXIII
W klasie.
Pr.Harry: No jesteście. Saro proszę.
Sara: Dziękuje profesorze, a więc jedynym sposobem na odwrócenie jest pogodzenie się Łukasza i Woltera, raz na zawsze.
Łukasz: Ja z nim, nigdy!
Marcus: Nie wydurniaj się!
Łukasz: Macie rację, stałem się niewidzialny, bo nie widziałem swoich wad, nie widziałem sam siebie, a najważniejsze, że nie widziałem zalet Woltera. Sorry stary, za wszystko, zgoda?
Wolter: I ja Cię przepraszam Łukasz, zgoda.
Wolter uśmiecha się.
Łukasz: Czemu się śmiejesz?
Wolter: Bo Ciebie widzę.

Scena LXXXXIV
W klasie pojawia się Łukasz.
Łukasz: Wróciłem, ja wróciłem, dziękuję Saro!
Wolter: Dzięki.
Łukasz: Dziex Wolter, bez Ciebie by nie wyszło.
Wolter: Dzięki stary.
Marcus: (do Sary) Wiedziałaś, że oni się pogodzą?
Sara: Tak, kiedyś tak.

Scena LXXXXV
W klasie.
Pr.Harry: Dobra, zaczynajmy już ostatnie spotkanie Kółka Naukowego.
Marcus: Ostatniego?
Pr.Harry: Tak, przecież jutro jest koniec roku.
Marcus: Racja, zapomniałem.
Pr.Harry: No cóż, zaczynajmy.
Profesor przedstawia Czarną Dziurę na rysunku i tłumaczy.

Pr.Harry: Od dnia dziwnych przypadków w tej szkole studiowałem budowę kosmosu i Czarnych Dziur. Jak wiem są one tunelami czasoprzestrzennymi i przenoszą nasz w czasie. Czarna Dziura ma taka gęstość, że wciąga wszystko, co jest w jej pobliżu, nawet światło, natomiast tunele mają wyjście ulokowane gdzieś w przyszłości (po prawej), natomiast, jeżeli przenosimy się w przeszłości tworzymy tam niezliczone kopie samego siebie (po lewej).

Scena LXXXXVI
W klasie.
Łukasz: Czyli tworzymy nowe światy?
Pr.Harry: Można tak powiedzieć.
Wolter: Ale przecież w jednym czasie i przestrzeni może być tylko jedna np.: Sara a nie dwie.
Pr.Harry: Tak, bo pierwsza zasada, nie zmieniajmy najmniejszej rzeczy w przeszłości.
Marcus: Bo spowoduje to katastrofalne skutki w teraźniejszości.
Dzwonek.

Scena LXXXXVII
Na korytarzu.
Pr.Harry: Marcusie możemy pogadać?
Marcus: Tak profesorze.

Scena LXXXXVIII
W klasie.
Pr.Harry: Powiedz mi, co widziałeś w tym czasie, do którego przeniósł cię tunel w piwnicy, w domu Woltera.
Marcus: Byłem w roku 1992 i widziałem Pana profesora i Szkołę na Ziemi. A w gabinecie profesora jest palladowa podłoga.
Pr.Harry: Naprawdę?
Marcus: Z całą pewnością.
Pr.Harry: Dziękuję Marcusie.
Marcus: Nie ma, za co.

Scena LXXXXIX
Na korytarzu.
Dyrektorka: Profesorze, Saro, Marcusie, Łukaszu i Wolterze. Proszę do mojego gabinetu, natychmiast.

Scena C
W gabinecie Dyrektorki.
Dyrektorka: Profesorze, drodzy uczniowie, musze wam coś powiedzieć i weźcie to sobie do serca.
Profesor, Sara, Marcus, Łukasz i Wolter: Tak jest Pani Dyrektor.
Dyrektorka: W naszej szkole nie dzieje się nic dziwnego.





THE END
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Dante · dnia 29.06.2010 09:04 · Czytań: 923 · Średnia ocena: 2 · Komentarzy: 2
Komentarze
Elwira dnia 29.06.2010 12:36 Ocena: Przeciętne
Cytat:
Aktorzy:
Sara-
Łukasz-
Marcus-
Wolter-
Profesor Harry-
Dyrektorka-


aktorzy są to ludzie, którzy wcielają się w role postaci, a u Ciebie rozumiem, że jest obsada od razu? A gdzie bohaterowie i ich przedstawienie?

To co następuje po Fabuła - zbędne, niczego nie wnosi

Brak natomiast opisu wyglądu szkoły, chociaż trochę ją przybliż, jak wyglądają wnętrza?

Cytat:
Do sali nagle wchodzi Dyrektorka.

nagle średni pasuje do scenariusza

Cytat:
Tymczasem w klasie, cała czwórka przyjaciół zaczyna martwić się o profesora.

to nie jest opowiadanie! Zmartwienie ma wynikać z dialogu, zachowania, musisz opisywać to, co widać!
Cytat:
Cała piątka otwiera drzwi do gabinetu Dyrektorki.

to znaczy, że pięć osób ciągnie za jedną klamkę? A nie urwali jej?

Cytat:
Scena VII
Wszyscy wychodzą na plac przed szkołą.



Cytat:
Scena VIII
… I wychodzą z sali klasy I.

skoro są już na placu przed szkołą, to jak mogą wyjść z klasy?


Cytat:
ScenaXX
(W domu Marcusa) siedzi na łóżku i spisuje swe wspomnienia (w dobrej kolejności).

kto siedzi? Bo w domu Marcusa może siedzieć każdy...

I takie absurdy i nieścisłości się szerzą...
Do tego mało przejrzysty zapis dialogów. Proponowałabym ten tekst jeszcze przemyśleć i przede wszystkim zapoznać się z zasadami tworzenia scenariusza. Na razie jest słabo, nie widzę tego.
Pozdrawiam.
Dante dnia 27.07.2010 17:32
szkoda, że tak mówisz bo ten film dotsłe II miejsce na festiwalu filmów Licalnych
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Jacek Londyn
26/04/2024 12:43
Dzień dobry, Jaago. Anna nie wie gdzie mam majtki...… »
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
Ostatnio widziani
Gości online:68
Najnowszy:ivonna