Hej Jasiu - Nekromanta BOOM
Dramat » Tragedia » Hej Jasiu
A A A
HEJ JASIU


Hej...

Ulica była pusta. W kompletnej ciszy słychać było jedynie szum wiatru i szmer wody spływającej do ścieków. Kilka starych podmiejskich latarni oświetlało ulicę chyba tylko po to, by ukazać otaczającą ją nędzę. Bezdomni spali przy klatkach, na schodach a nawet w rynsztokach. Wokół rozprzestrzeniała się woń ludzkiego moczu i żygowin oraz najpospolitszego odoru.

Hej, Jasiu...

W jednej z ciemnych uliczek stał czarnoskóry mężczyzna o gęstych czarnych włosach, szpiczastym nosie i tygodniowym zaroście. Stał, trzymając ostatniego papierosa, z którego popiół strzepywany był na ulicę pod wpływem ciągłego drżenia rąk. Wskazówki złotego zegarka obwisłego na jego nadgarstku wskazywały północ, a coraz mocniejszy wiatr i spadająca temperatura nakazywały pośpiech. Matowe jak jego oczy półbuty stukały coraz mocniej i głośniej o chodnik, gdy przeszedł na drugą stronę ulicy i skręcił w jeszcze głębszą ciemność.

Hej, Jasiu, a dokąd to?

Samotność była mu teraz najbardziej potrzebna. Nawet jego cień, który dotąd go nie opuszczał, teraz zniknął w czeluści mroku. Gdy spojrzał w górę ujrzał gęste chmury, które spowijały niebo niczym szare przykrycie, zwiastujące zło i śmierć. Zdawało mu się nawet, że widzi sępy krążące wokół jak klątwa. Najwyraźniej tej nocy nie tylko on szukał ofiary, którą mógłby łatwo złapać w szpony i zabić.

Hej, Jasiu, a dokąd to z tą bronią w ręku?

Idę zabić moją kobietę bo puściła się z innym.

Zatrzymał się tuż przed drzwiami. Po raz ostatni spojrzał na pistolet, który kurczowo całą drogę. Wyjął magazynek by upewnić się czy na pewno jest tyle naboi, ile potrzebuje. Trzy złote pociski lśniły pośród ciemności, będąc jedyną drogą i sposobem. Poprawił rękawy i głośno przełknął ślinę. Broń została nabita.

Idę zabić moją kobietę.

Ujrzał ich na łóżku, gdy oboje oddawali się cielesnym rozkoszom. Dziewczyna siedziała, owinąwszy swoje nogi wokół jego pleców, wtulona w jego ciało. Chłopak bezopamiętale całował jej krągłe piersi i piękną, długą szyję. Po kilku chwilach odchyliła się, pozwoliwszy partnerowi zwiększyć tempo. W tym momencie oparła ręce o materac, a on złapał ją za biodra. Seks był przyjemny. Zdrada była przyjemna.

I morderstwo też było przyjemne.

Bo puściła się z innym, głupia szmata...

Po huku i krzykach nastała cisza. Z lufy starego rewolweru wydobył się dym satysfakcji, który bardzo szybko wdarł się do jego nozdrzy. Wziął głęboki wdech. Z oka wyłoniła się samotna łza i spłynąwszy po policzku spadła tuż obok ciała jego dziewczyny. Łza radości. Jej oczy były puste, nie wyrażały żadnych uczuć poza niebywałą radością jaką był seks. Jej szyja wciąż lśniła od śliny i namiętnych pocałunków, lecz na piersiach pobłyskiwała krew, jaskrawa i całkowicie świeża. Niżej leżał kochanek. Kula trafiła go prosto w czoło i przebiwszy na wylot uderzyła w ścianę. Jedyne co przykuwało uwagę, to na wpół czerwona poduszka, na której trzymał głowę.

Hej, Jasiu, i co teraz poczniesz?

Na ulicy wciąż panowała noc. Liście delikatnie szumiały na wietrze. Było cicho. Za cicho. Nagle krew podpłynęła mu do gardła, a ręka znów zaczęła drżeć. Upuścił pistolet i bezwładnie opadł na fotel, Jeszcze raz spojrzał na oba martwe ciała i zrozumiał.
Ale było za późno.

Hej, Jasiu, i co teraz poczniesz?

Zamknij się! r11; wysyczał z wściekłości przez mocno zaciśnięte zęby i szybko bez wahania wywrócił fotel do góry nogami.- Zamknij się! r11; Złapał za wazon z kwiatami i rzucił nim o ścianę. r11; Zamknij się!!! r11; Odłączył telewizor i z łatwością wyrzucił go przez okno r11; Zamknij się!!!!!

Hej, Jasiu, i co teraz poczniesz?

Siedział skulony w koncie, obwinąwszy się wpierw dookoła rękami, jakby było mu zimno. Z wielkich i grubych, różowych ust wydobył się równie wielki i ciężki oddech. Oddech strachu.

Ucieknę... tak, ucieknę... uda mi się! Ucieknę!

Czy na pewno, Jasiu, uciekniesz?

Niedaleko obok leżał pistolet, który nie tak dawno upuścił. Rękojeść była wciąż ciepła gdy jął objął i przyłożył lufę do ust.


Hej, Jasie, a wy co zrobicie?
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Nekromanta BOOM · dnia 14.04.2008 14:44 · Czytań: 1197 · Średnia ocena: 3,6 · Komentarzy: 5
Komentarze
lina_91 dnia 14.04.2008 16:20 Ocena: Świetne!
Ha, no i tu masz 6. Mocny tekst, wprawdzie powtorzenia zaczynaja mi dzialac na nerwy po trzecim takim tekscie, ale to dobrze. Pasuja tutaj jak ulal. Tylko jedno: formatowanie. I przecinki. I miejscami powtorzenia - uwazaj na nie. Ok, to byly trzy rzeczy :p. Ale i tak jest dobrze.
DamianMorfeusz dnia 14.04.2008 17:49 Ocena: Dobre
Rzygowiny - z tego co pamiętam
W koncie - ?, może bankowym?
Hej, Jasiu, a dokąd to z tą bronią w ręku? Idę zabić moją kobietę bo puściła się z innym. - Mocne :)
Tekst mi się nie podobał, ale to jednak rzecz gustu. Chodzi mi o styl, jak dla mnie - raził w niektórych momentach. Czyli pół na pół, nie ma przeciętnych z plusem, dlatego dobry na zachętę :)
Usunięty dnia 15.04.2008 18:17 Ocena: Bardzo dobre
a ja myślałam, że to hej Joasiu pisało hehehe...:D
Tyler Durden dnia 22.04.2008 12:19 Ocena: Dobre
Nawet ciekawe i dość emocjonalne. Zostawię dobry.
"Po raz ostatni spojrzał na pistolet, który kurczowo całą drogę." opuszczony wyraz. Poza tym błędy, które już były wytknięte. Ogólnie niezłe wrażenie. Pozdrawiam!
tokarka dnia 28.04.2008 19:46 Ocena: Dobre
o losie, jaka masakra, bezwzględny morderca, jakiś fanatyk. a poszedł!!! ;)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty