Pan Cieni - Aivra
A A A
I

W półmroku pomieszczenia roznosiły się przyciszone głosy. Przy owalnym stole siedziało kilkanaście młodych osób, wszystkie odziane w długie czarne tuniki. Przed nimi leżały opasłe księgi, arkusze pergaminu i pióra z kałamarzem. W niszach wyżłobionych na ścianach stały świece, dając nikłe światło w tym ponurym wilgotnym miejscu. W kątach podkreślając mrok i powagę pomieszczenia porozrzucane były kości zbielałe ze starości. Gdzieś w oddali słychać było krople uderzające w zimną skałę.
Szepty urwały się nagle. Zapanowała grobowa cisza od czasu do czasu przerywana pluskiem wody. Do uszu zebranych dochodziło coraz głośniejsze szuranie butów dochodzące z wyższego poziomu tunelu. Ktoś zmierzał w ich kierunku.
-Chodźmy stąd..- Przerwał dziewczęcy drżący głos.- Jeżeli ktoś z Rady nas tu przyłapie oberwie się nam.- Jęknęła widząc że żaden z towarzyszy nie kwapi się do wyjścia.
-Wybacz Naa.- Syknął ktoś z kąta.- Kanya zasługuje na urodzinową niespodziankę.
-Ale to głupi pomysł.- Zaperzyła się dziewczyna podrywając z krzesła.
W odpowiedzi usłyszała jedynie kilka obrażonych parsknięć. Z rezygnacją pokręciła głową zmierzając do wyjścia z katakumb. Sunęła dłonią po mokrej skale badając dokładnie grunt po którym kroczyła. Odgłos świadczący, że ktoś zmierza do Sali Pamięci przymusił ją do umknięcia w ciemny zakamarek.
Pochodnie oświetliły dokładnie drogę postacią w płaszczach z kapturami zaciągniętymi na twarze. Naa od razu poznała w nich przewodniczących Rady. Wzdrygnęła się na myśl, jaką to tajemnicę próbują rozgrzebać jej koledzy, że członkowie tak elitarnej grupy pilnują, by nikomu się to nie udało.
Ciemność na nowo ogarnęła korytarze. Pilnując się ściany dziewczyna przyspieszyła, żeby przed obiadem znaleźć się na terenie szkoły. Arcymag i tak już coś podejrzewał, za często opuszczali lekcje i posiłki. Najpewniej to on wezwał Radę..
Zimny wiatr uderzył jej w twarz z taką mocą, że przez moment brakło jej tchu. Rozejrzała się pospiesznie czy nikt nie widział że wychodziła z Katakumb. Jej wzrok napotkał samotną postać siedzącą na brzegu fontanny. Żywioł niemiłosiernie targał falę płomiennych skręconych włosów, delikatna dłoń zanurzała się w lustrzanej tafli wody rysując na niej nieznane znaki. Po bladym licu dziewczyny potoczyła się błyszcząca perłowa łza, pozostawiając po sobie mokrą ścieżkę.
Naa podeszła niezdecydowanym krokiem do rudowłosej. Położyła odzianą w rękawiczkę dłoń na nieosłoniętym ramieniu koleżanki.
-Nie ubrałaś się..- Stwierdziła zmartwiona.- Chora będziesz.
Odpowiedziało jej jedynie niedbałe wzruszenie ramion i cisza. Wzrok Kanyi skierowany był w zimną błękitną wodę, pusty, bez emocji, szklisto szmaragdowy. Była zupełnie nieobecna, zatopiona w swoim świecie z zakazem wstępu niewtajemniczonym. Pochyliła się bardziej nad szklanym odbiciem swojego oblicza, obok zauważyła postać Naath. Miała dziwnie zmartwioną minę.
Kanya westchnęła podnosząc się z marmurowej ławki. Uśmiechnęła się delikatnie do koleżanki obejmując ją.
-Co słychać?- Zapytała jakby nigdy nic. Naa zamrugała zaskoczona ze złością potrząsając głową.
-Coraz bardziej zatapiasz się w tym swoim świecie...-Stwierdziła z wyrzutem.
Czerwonowłosa zaśmiała się z goryczą.
-Czyż nie tak, jak to Wy w swoim rtajnymr1; incydenciku?- Syknęła okręcając się na pięcie. Zamaszystym krokiem ruszyła do wnętrza zamku w którym mieściła się szkoła. Naa szła za nią z lekko spanikowaną miną. Myślała chaotycznie co odpowiedzieć przyjaciółce na te zarzuty.
-Hej! Dziewczyny!- Obie odwróciły się w stronę biegnących osób. Przewodził im Kettan, student sztuki Nekromancji. Jego usta rozciągał zadowolony uśmiech, w ciemnych oczach błyszczały iskierki zachwytu i podniecenia.
-Jutro..- Wydyszał stając naprzeciw nich.- Jutro zrobimy sobie małą wyprawę.. Co wy na to?
Naa zmarszczyła brwi. Jednak udało się im to co planowali. Przytaknęła nieznacznie spoglądając na niechętną minę Kanyi.
-Jasne...- Mruknęła rudowłosa.- Miło wreszcie usłyszeć jakąś propozycję do mnie skierowaną..
Grupa roześmiał się serdecznie rozradowana jej niewiedzą. Ruszyli, rozmawiając wesoło, na obiad.


~*~


W centralnej sali na długich dębowych ławach zasiadali członkowie Rady. Na podwyższeniu stał Desmar Botton- Arcymag i dyrektor szkoły magii w Tanthes. Przemawiał dudniącym basowym głosem wodząc wzrokiem po zebranych.
-Vendigroth budzi się do życia, magiczne łańcuchy wieży Senthrity też puszczają...- Oznajmił. Napięcie na sali widocznie rosło, ciche pomruki roznosiły się po całym pomieszczeniu.
-Jak to możliwe?- Wtrącił jeden z członków Rady powstając z miejsca.- Czy nie przykładamy wszelkich sił, żeby temu zapobiec?- Spytał przy powszechnej aprobacie towarzyszy.
Botton pokręcił głową. Są zbyt zadufani, by zrozumieć. Zbyt wierzą w swoje siły..- pomyślał.
-Ktoś działa przeciw nam.- Rzekł na głos.- Ktoś kto na pewno jest sprytniejszy od nas...
Te słowa wzbudziły jeszcze większe poruszenie.
-Bluźnisz Desmarze!- Ryknął ktoś z kąta pomieszczenia.- Nie ma istot sprytniejszych, silniejszych i mądrzejszych od tych oto zebranych!
-I bardziej zadufanych..- Wymruczał Arcymag pod nosem. Opuścił z wolna swoje stanowisko zmierzając do wyjścia.- Kiedy już oswoicie się z myślą, że jednak ktoś taki jest, z chęcią tu wrócę.-Orzekł kładąc dłoń na srebrnej klamce.- Na ten czas jednak, bywajcie..
Pozostawiając za sobą rozsierdzonych magów, wyszedł. W jego głowie coraz częściej pojawiało się pytanie jakie teraz zapewne stawiali sobie również członkowie Rady.. Kto śmiał doprowadzić do uwolnienia tak straszliwych istot? I w jakim celu? Wzdrygnął się na samą myśl o spotkaniu twarzą w twarz z tymi, do których zmierzchu doprowadził.
Wielka wieża Senthrity stała lecz jej mury powoli się kruszyły, a potężny więzień czekał niecierpliwie na jej kompletny upadek. Ciało Arcymag ponownie przeszył dreszcz.
Jeżeli zdecyduje się odnaleźć swoich braci, wspólnymi siłami rozgromią dziesięciu pozostałych, równowaga świata legnie w gruzach.
Bojaźń przepełniła serce Desmara Buttona. Z głową przepełnioną obawami ruszył w stronę Tanthes.


Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Aivra · dnia 23.04.2008 15:01 · Czytań: 1100 · Średnia ocena: 1,8 · Komentarzy: 9
Inne artykuły tego autora:
Komentarze
Tyler Durden dnia 23.04.2008 15:21 Ocena: Przeciętne
Za krótkie żeby cokolwiek stwierdzić. Tytuł mało oryginalny, zresztą opowiadanie też nie wiadomo w sumie o czym. To jest pierwsza część serii? Naprawdę, nie jest to dobry tekst. Dużo literówek, błędów interpunkcyjnych. Może byłoby lepiej gdyby było dłuższe, a tak...
"Pochodnie oświetliły dokładnie drogę postacią w płaszczach z kapturami zaciągniętymi na twarze." postaciom?
Liczę na rozwinięcie. Pozdrawiam!
lina_91 dnia 23.04.2008 16:29 Ocena: Słabe
A ja nie. Nie zainteresowalo mnie, to po pierwsze. Po drugie, zasady na podstawie ktorych stawia sie przecinki naprawde nie wymagaja geniuszu i moglabys kilka zalapac. W dialogach przed myslnikiem wciska sie spacje. Orty tez sa. Poza tym, jak zauwazyc Tyler, jest to o wiele za krotkie. Jesli zamierzasz dodawac dalsze czesci, blagam Cie, zrob korekte. No i oryginalne to to nie jest, ale moze... cos wyjdzie, jesli tylko zastanowisz sie nad tym, co piszesz. Pozdrawiam.
Tyler Durden dnia 23.04.2008 16:59 Ocena: Przeciętne
Czyżbym był zbyt delikatny?:rol: Pomijając interpunkcję itp. warto przemyśleć opowiadanie. Czasem nie wystarczy spisać, co tylko wpadnie do głowy. Liczę, że następne teksty będą zawierały mniej błędów i będą dłuższe. Pamiętaj, że później to czytamy. Niech nam to sprawia przyjemność;)
Aivra dnia 23.04.2008 17:23
Dzięki:D Postaram się Was więcej nie torturować ;)
Tyler Durden dnia 24.04.2008 14:46 Ocena: Przeciętne
Torturuj nas, od tego jesteśmy;) Będzie lepiej:)
DamianMorfeusz dnia 27.04.2008 22:53 Ocena: Przeciętne
Coś wyrwanego z czegoś, jakby mała wprawka albo próbka czegoś większego, jakbyś wpadła na pomysł, zapisała coś i później nie miała czasu dokończyć, a teraz wygrzebałaś to z szuflady. Nie zwróciłem uwagi na orty czy przecinki, jest późno i jestem zmęczony :) Raziły mnie imiona, ale te imiona to cecha fantasy, do której chyba nigdy nie przywyknę :)
Sunęła dłonią po mokrej skale badając dokładnie grunt po którym kroczyła. - pomyślałem sobie, że pochylona porusza się do przodu, przesuwając dłonią po gruncie :D
Pozdrawiam
Tyler Durden dnia 27.04.2008 22:55 Ocena: Przeciętne
Ja dokładnie tak samo:D Ale to jeszcze nic takiego, widziałem dziwniejsze zdania:D
Caroline dnia 30.04.2008 16:50 Ocena: Przeciętne
Hmm....
oprócz błędów wychwyconych przez Tylera i Damiana chciałabym jeszcze zwrócić Twoja uwagę na dwukropki. Rozumiem że uważasz że jak są trzy kropki to ta trzecia czuje się taka samotna
ale nie przesadzajmy ;) Szczerze mówiąc drazniły mnie :p
Strasznie to wszystko wg mnie pomotałaś. Pierwsza część opowiadania wydaje się nie mieć żadnego związku z drugą. Poza tym tą pierwszą część czytałam jakoś tak "na siłę", drugą troche lżej. Myślę że stać Cię na wiecej, bo pomysł fajny tylko nie do końca udalo Ci się to zapisać. Przyznam się, że niektóre fragmenty musiałam czytać po kilka razy.
A chłopaki, ja tez z tym sunięciem tak sobie początkowo wyobraziłam ;)
Ta drugą część mogłabyś rozwinąć ;)
ginger dnia 17.06.2008 13:33 Ocena: Przeciętne
Ja sunięcie wyobraziłam sobie inaczej, ale to mało istotne ;)
Te wszystkie spacje, przecinki, trzykropki... Wszystko już zostało opisane. Faktycznie, powinnaś trochę nad tym popracować.

Gubiłam się, niczym reprezentacja w piłce nożnej na boisku w dniu wczorajszym. Po drugim czytaniu też do końca nie wiem, o co chodzi... Jest to dość przeciętne, ale może jeszcze coś z tego będzie. Trzymam kciuki.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
26/04/2024 14:06
Brawo Jaago! Bardzo mi się podobało. Znakomite poczucie… »
Jacek Londyn
26/04/2024 12:43
Dzień dobry, Jaago. Anna nie wie gdzie mam majtki...… »
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
Ostatnio widziani
Gości online:79
Najnowszy:ivonna