Kosmiczna robota - Tamerlan
Proza » Fantastyka / Science Fiction » Kosmiczna robota
A A A
Lerd uderzył pięścią w pulpit swojego gwiezdnego krążownika typu NIE.
- Jak on mógł to zrobić?! - krzyknął waląc pięścią jeszcze raz.- Nie wierze w to! Po prostu nie wierze!
- Od początku wiedziałem, że to kawał chama - rzekł przez zaciśnięte z bólu zęby Texar, siedzący na fotelu obok. Rana z lewego boku nadal krwawiła, ale już dużo mniej. Silny ból dokuczał jednak cały czas.
- I jeszcze strzelił do Ciebie! Chciał Cię zabić!
- Lerd puścił drążek sterowniczy by dwiema rękoma złapać się za głowę. Otworzył szeroko oczy i patrzył w monitor nawigacyjny.
- Powiedziałeś, że coś wspominał o Bellriari? Myślisz, że tam właśnie poleciał?
- Nie wiem, stary... ghy... przed strzałem mówił coś, że wreszcie może znaleźć się w Raju dla Bogaczy - przerwał by złapać oddech - A tak często nazywał Bellriari.
Lerd spojrzał na kolegę. Nie wyglądał za dobrze. Ciągle się pocił i zaczął ciężej oddychać. Krew poplamiła kombinezon i oparcie fotela. Na podłodze robiła się powoli czerwona kałuża.
- Dać Ci jeszcze jedną? - zapytał.
Texar powoli zamknął oczy i pokiwał głową. Lerd poszedł do magazynu, na końcu statku. W środku po sam sufit stały jedna na drugiej skrzynie z napisem Pertanol. W środku jednak do połowy były wypełnione narkotykiem Exp-5. W świecie, kiedy kwitną wojny i waśnie, kiedy ciągle gdzieś się mordują o teren, statki wiozące ubrania, żywność czy właśnie lekarstwa dla mieszkańców wyniszczonych planet, nikogo nie dziwią. Nie są nawet przeszukiwane na granicach galaktycznych. Pertanol był lekiem przeciwbólowym w niebieskich lekko szklanych pastylkach. Exp-5 był silnym nielegalnym narkotykiem, po którym doznawało się wizji wykraczających poza rzeczywistość. Był w formie bezbarwnej pigułki o kwadratowym kształcie.
Lard wziął garść Pertanolu z najbliższej skrzyni i wyszedł na zewnątrz. Gdy wrócił Texar siedział nieprzytomny. Z wiszącej dłoni kapała krew na podłogę. Rzucił pigułki i przyjrzał się ranie. Odrywając przyklejona watę Texar syknął z bólu i się przebudził.
- Co robisz?
- Zmieniam opatrunek - powiedział przykładając nowa czysta watę i przyciskając ją dłonią Texara.
- Trzymaj tak.
Usiadł na swoim fotelu i znów popatrzył na monitor nawigacyjny.
- Musimy go znaleźć jak najszybciej. Nie może uciec z naszą forsą.
- Część jest jego.
- Już nie - rzekł ze złością w oczach Lerd - Po tym jak ją nam ukradł stracił do niej prawa.
Texar pokiwał głowa i sięgnął po parę Pertanoli. Łyknął od razu kilka i zamknął oczy. Przez chwilę obaj nic nie mówili. Lerd wpisywał na klawiaturze dane Bellriari i skierował statek w tamtą stronę.
W głowie nadal kołatała mu się myśl, czemu do tego doszło. Przecież jego plan był doskonały. Bez skazy. Czegoś takiego nigdy nie było. Pomysł na szybkie wzbogacenie się i jeszcze zdobyciu towaru na resztę życia był bez zarzutu. To, że musiał przy tym zabić kilka osób było nie uniknione nawet, jeżeli byli to ludzie zaufani i niewinni. Wykorzystał zamieszanie wokół kolejnych wojen i interesu dwóch największych gangsterów, którzy od wielu lat żyli w niezgodzie. Ta transakcja miała zakończyć okres niesnasek i przypieczętować nową przyjaźń. Tymczasem dzięki Lerdowi, znów są wrogami i w dodatku zamieszani w wojnę o Ri'kle gdzie odbyła się egzekucja cywilnej ludności. Przez co są poszukiwani nie tylko przez Służby Bezpieczeństwa Galaktyki, ale i wojsko oraz wszystkich tych, którym zginął wtedy ktoś z rodziny.
Wszystko miał dopięte na ostatni guzik. Plan dopracowany i obmyślany przez kilka miesięcy. Wystarczyła mu pomoc jedynie dwóch osób. Wybrał Texara, z którym nie raz prowadził akcje oraz... Berda wielkiego mięśniaka, którego poznał, gdy obaj byli jeszcze po drugiej stronie prawa. Myślał, że może mu ufać. Mylił się. Teraz zamiast mieć ogromną ilość prochów i kasy ma tylko narkotyk, bo drugie zawinął mu właśnie ten zaufany wspólnik.
Texar znów stracił przytomność. Głowa leżała na oparciu fotela. Lerd walnął go dłonią w twarz.
- Nie zasypiaj!
- Yhy - odpowiedział Texar i dalej walczył z zamykającymi się oczami.
- Dorwiemy Banda, odbierzemy mu kasę i polecimy do szpitala.
- A nie moglibyśmy w odwrotnej kolejności.
Lerd spojrzał mu w oczy.
- Chcesz żeby uciekł? Im dłużej będziemy zwlekać tym ciężej będzie go znaleźć. Najpierw odbierzemy mu naszą własność. Wytrzymasz.
- Nie wiem stary. Boli mnie cały czas. Przyniesiesz mi jeszcze Pertanol?
Odpowiedział, że jasne i powoli wstał z fotela. Idąc do magazynu myślał nad tym jak się zemści. Gdy już zlokalizuje, Berda, na Bellriari to wykorzysta tamtejsza niechęć do byłych stróżów prawa i wrobi go w jakąś aferę. Może morderstwo jakiegoś znanego bogacza. Bywalcy tej planety trzymają się razem i niemalże każdy z każdym prowadzi interesy. To, że nielegalne jest nie ważne. Służba Bezpieczeństwa trzyma się z daleka od tej planety. Gdyby zginął któryś z mieszkańców morderca byłby ścigany przez cała galaktykę a złapany bardzo długo by cierpiał. Berd jest tam bardzo znany, ponieważ wielu tamtych bogaczy w przeszłości wpakował za kratki poważnie bijąc ich przy tym. Jeszcze, gdy wierzył, że dobro istnieje...
Lerd zatrzymał się pochylony nad skrzynką z lekarstwem. Bellriari? Berd nigdy by tam nie poleciał. Zostałby rozszarpany żywcem. Szybkim krokiem wyszedł i skierował się w stronę kokpitu z garścią Pertanolu.
- Texar czy na pewno...
Przerwał, gdy zobaczył wymierzony w siebie blaster. Drzwi zamknęły się za nim automatycznie.
- Wybacz Lerd - usłyszał, po czym rozgrzana energia uderzyła go mocno w pierś. Odrzuciło go na drzwi i zsunął na dół zostawiając na nich smugę krwi. Spojrzał na powoli podchodzącego Texara który nadal mierzył do niego. Widać było, że przy każdym kroku cierpi. Zatrzymał się metr od Lerda.
- Zawsze jest jakiś sposób by się wzbogacić, prawda? I zawsze ktoś musi być ofiarą. Teraz wiesz, co czuli ludzie z Ri'kle.
Texar nadal coś mówił, ale go nie słyszał. Po strzale piszczało mu w uszach. Czuł jakby nie spał od tygodni i właśnie teraz ciało postanowiło odebrać, co jego. Co było nie tak w jego planie? Wszystko dokładnie obmyślił a jednak to on teraz leży z przestrzeloną piersią.
Na głównym monitorze pojawiła się twarz Berda. Texar podszedł do pulpitu i zaczął z nim rozmawiać. Lerd przyglądał się temu. Chyba się kłócili. Berd zaśmiał się a Texar celował w niego bronią. Gdy monitor zgasł spuścił głowę i upuścił blaster. Usiadł ciężko na fotel i spojrzał na Lerda. Powiedział coś do niego i wszystko ogarnęła ciemność.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Tamerlan · dnia 29.04.2008 12:34 · Czytań: 1040 · Średnia ocena: 1,33 · Komentarzy: 10
Komentarze
lina_91 dnia 29.04.2008 14:51 Ocena: Słabe
Chryste, sorki, ale co za baran to dodal??? W pierwszym zdaniu 'wierze' przez 'z'???!!!
Tamerlan dnia 29.04.2008 15:37
No to albo mówisz że baran bez sorki (a tak wogóle to nie znasz polskiego?) albo tylko sorki bez barana. Jak tylko ten błąd Ci wpadł to byś się ogarneła nie obrażała innych. Co to wogóle za poziom?
Tyler Durden dnia 29.04.2008 15:52 Ocena: Słabe
Cóż, bardzo mi przykro, ale było tak jeszcze kilka błędów ortograficznych(nie będę nawet wymieniać). Jestem zaskoczony. Jakby tego mało dwa razy pomyliłeś się z imionami.

"Pertanol był lekiem przeciwbólowym w niebieskich lekko szklanych pastylkach. Exp-5 był silnym nielegalnym narkotykiem, po którym doznawało się wizji wykraczających poza rzeczywistość. Był w formie bezbarwnej pigułki o kwadratowym kształcie." - no to niebieskie, szklane pastylki, czy bezbarwne kwadratowe pigułki? Musisz być konsekwentny.
Pomijając już błędy, opowiadanie jest niezbyt ciekawe. Zakończenie też kiepskie.
Tamerlan dnia 29.04.2008 16:03
Exp-5 a Pertanol to dwie różne pigółki. Pertanol to lek a Exp-5 narkotyk.
Tyler Durden dnia 29.04.2008 16:05 Ocena: Słabe
Naprawdę mój wielki błąd. Przyznaję i przepraszam. Ale reszta opinii bez zmian. Mogłeś się bardziej postarać, albo najlepiej dodać jeszcze jakieś wątki, ogółem rozwinąć pomysł.
DamianMorfeusz dnia 29.04.2008 20:41 Ocena: Przeciętne
Opowiadanie przeciętne, z zadatkami na dobre, gdyby nie oklepany temat i styl, który do mnie nie trafia.
A uwagi w stylu - baran, to wnioskuję, że się pomyliłaś, bo bliźnięta jak już :) Na początku czerwca rodzą się bliźnięta, z tego co wiem :) Trochę to nie fair, że za błędy ortograficzne ktoś czyta o sobie taką opinię.
Tamerlan dnia 29.04.2008 20:57
Dzięki.
lina_91 dnia 30.04.2008 12:39 Ocena: Słabe
Nie obrazalam nikogo. I baranem nie nazwalam autora tekstu, a adminka, co tak beztrosko wrzucil na portal tekst z taka iloscia bledow. Jesli ktos poczul sie urazony, to przepraszam.
Tamerlan dnia 30.04.2008 20:41
autor, admin co za różnica?
DamianMorfeusz dnia 30.04.2008 20:50 Ocena: Przeciętne
To po prostu nadwrażliwość na błędy ortograficzne :)
Podajcie sobie graby i wypijcie na zgodę :p
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
26/04/2024 14:06
Brawo Jaago! Bardzo mi się podobało. Znakomite poczucie… »
Jacek Londyn
26/04/2024 12:43
Dzień dobry, Jaago. Anna nie wie gdzie mam majtki...… »
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty