Przybysz z pustyni - Maelion
Proza » Fantastyka / Science Fiction » Przybysz z pustyni
A A A
Widok samotnego blondyna półelfa odzianego w stare ciuchy, ze strasznie wielkim łukiem przewieszonym przez ramię oraz z dwoma zakrwawionymi mieczami na plecach wywołał niemałe zdziwienie w pustynnym mieście Namarra. Przybysz w milczeniu wszedł do najbliższej gospody. Grupka ludzi przyglądała mu się z zainteresowaniem. Oczywiście, ze stosownej odległości.
-Piwa- rzucił krótko nieznajomy w stronę karczmarza, po czym usiadł na wolnym miejscu. Grubawy oberżysta z braku lepszego zajęcia nalał wspomnianego trunku do kufla i poszedł do gościa.
-Jak tam podróż?- spytał nieśmiało gospodarz, podając zamówienie.
-Jak to podróż na piechotę przez pustynię- warknął niecierpliwie wędrowiec. Karczmarz domyślił się, że lepiej nic więcej nie mówić. Nie wiadomo, do czego zdolny jest ten podróżnik.
Po chwili do gospody weszło dwóch strażników. Każdy miał za pasem sejmitar, a na głowie błękitny turban. Pierwszy, wyglądający na doświadczonego wojownika, krzyknął:
-Słyszeliśmy pogłoski o jakimś podejrzanym osobniku!
Nie odezwał się nikt. Dwójka wojaków podeszła do półelfa.
-Jak się nazywasz, przybyszu?- zapytał pierwszy zbrojny.
-Nic ci do tego- powiedział nieznajomy i powrócił do powolnego sączenia alkoholu.
Wtedy strażnicy wyciągnęli broń. Starszy chciał coś jeszcze powiedzieć, lecz wędrowiec błyskawicznie wstał i chwycił swoje miecze. Błysnęła stal. Metal brzęknął o posadzkę. Zbrojni stali przed przybyszem rozbrojeni- ich sejmitary leżały na ziemi.
Po paru sekundach po obrońcach prawa nie było śladu. Wybiegli tak szybko, że goście gospody jeszcze przez chwilę wpatrywali się w drzwi z otwartymi ustami.
Podróżnik opróżnił kufel do końca i podszedł do wystraszonego karczmarza. Rzucił monetę na ladę, odwrócił się na pięcie i bez słowa wyszedł z gospody.

Namarra była miastem prawa, lecz tam, gdzie kierował się przybysz, strażnicy bali się wejść. Za tajemniczym wędrowcem ruszył niemały pościg, lecz zatrzymał się natychmiast, gdy półelf przeszedł przez jedną z bezimiennych uliczek. Dalej rozciągała się dzielnica bezprawia. Trzy bezwzględne i bogate rodziny walczyły ze sobą o stary budynek, stojący niemalże na środku tej zapomnianej przez bogów dzielnicy. Bowiem w latach największej świetności Namarry znajdowała się tam znana akademia czarodziejów.
Ponoć wewnątrz dalej są tajemne receptury, magiczne przedmioty i źródła potężnych czarów. Wiadomo jednakże, że przy każdym wejściu magowie zostawili strażnicze golemy. Jeszcze żaden z wojujących rodów nie wszedł do środka. Lecz przybysz szedł właśnie w stronę tej akademii.
Na półelfa zaczaiły się jakieś zbóje, zapewne bandziory któregoś z ojców wielkich rodzin. Lecz piątka osiłków nie zatrzymała sprawnego wojaka. Po paru efektownych ciosach jedyny pozostały przy życiu bandyta zbiegł w bliżej nie określonym kierunku.
Wędrowiec zatrzymał się na chwilę przed niewysokim murkiem, postawionym dookoła starej szkoły magii. Popatrzał na cztery strzeliste wieże, które były częścią akademii. Połączone one były wysoką kopułą, do której prowadziły trzy wejścia. Za każdym postawione zostały co najmniej dwa żelazne konstrukty.
Półelf spojrzał na ściany- idealnie gładkie, nawet po tylu latach. Rzucił okiem również na same okna. Były tak zbudowane, że żaden hak nie zaczepiłby się o nie. Ponadto były tak małe, że ledwo niziołek tam by się przecisnął. Akademia zdawała się być fortecą nie do zdobycia. Nawet wtedy, kiedy opuścili ją magowie.
Lecz podróżnik wiedział, jak tam wejść. Wspiął się na mur i zeskoczył po drugiej stronie. Cicho podbiegł do starego masztu na flagę. Rozejrzał się, czy nikt go nie widzi, i odrzucił dwa kamienie leżące na ziemi. Pod nimi widniała zakopana do połowy skrzyneczka. Wędrowiec wyciągnął ją i otworzył.
Półelf wiedział, co będzie w kuferku. Wyciągnął ze środka zielony, okrągły kamień. Widniały na nim znaki runiczne. Podróżnik uśmiechnął się i z kamieniem w dłoni ruszył w stronę najbliższych drzwi.
Za wejściem stały trzy potężne golemy. Na widok przybysza, a raczej trzymanego przezeń kamienia, stanęły nieruchomo, odsłaniając korytarz. Gość szybkim krokiem ruszył przed siebie. Zatrzymał się dopiero w wielkiej sali, znajdującej się na środku kopuły. Rozglądnął się dookoła. Stare, spróchniałe krzesła i stoły wciąż stały tak, jak je ułożono lata temu. Centralnie na środku stał podest. Zapewne mównica. Lecz to, co wywołało wytrzeszcz u blondyna to ilość wychodzących korytarzy. Gość miał do wyboru dziesiątki wyjść.
"Trzeba było się spytać, którędy do schodów"- pomyślał półelf. Po chwili zastanowienia ruszył w stronę najbliższego przejścia.
Po mniej więcej godzinie bohater dotarł do upragnionych schodów. Wbiegł na górę. Znalazł się we wschodniej wieży. Uśmiech pojawił się na jego już nie najmłodszej twarzy. Przednim znajdował się bowiem otwarty portal, a koło niego biurko.
Wędrowiec najpierw podszedł do blatu. Tak jak się spodziewał, znalazł całkiem świeży list, zaadresowany właśnie do niego. Z delikatnym uśmieszkiem zaczął czytać znaleziony tekst.
"Drogi Deiranie!
Jak się domyślam, wróciłeś z pustynnej wieży z pełnymi rękami i bez większych problemów. Sam otworzyłem portal. Spotkamy się po drugiej stronie, w gospodzie "Zielona Vywerna". Oczywiście, nie zgub Klucza Księżyca!
Chris"
Deiran schował list do swojej przepastnej kieszeni, wziął głęboki wdech i wskoczył w portal.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Maelion · dnia 29.04.2008 12:35 · Czytań: 689 · Średnia ocena: 2,67 · Komentarzy: 6
Komentarze
DamianMorfeusz dnia 29.04.2008 20:30 Ocena: Przeciętne
Historyjka mogłaby być ciekawa, jednak sposób przedstawienia mi się nie podoba. Jak na mój gust czyta się to tak sobie.
Strasznie wielki łuk - rozwaliło mnie to :)
Ale obiecujące są Twoje kawałki.
Caroline dnia 30.04.2008 18:57 Ocena: Dobre
Tak cała historia naprawde może być interesująca.
Ten łuk mnie tez rozwalił :p
Powiem tak: czytając ten tekst czasem odnosiłam wrażenie że powinien się on znajdować w dziele "Komedie". Nie chce Cię urazić, ale naprawde, przedstawienie postaci, tego jak sie zachowuje i jak walczy wydaje się być czasem śmieszne. Rozumiem że chcesz przedstawić go jako wspaniałego, odważnego, twardego i walecznego bohatera, ale nie wg mnie nie wyszło Ci to.
Pisz dalej, po to opowiadanie jest juz lepsze od Pustynnej Wieży.
Zastanawiam się miedzy dobrym a przeciętnym. Bardziej skłaniałabym się do przeciętnego. Dam Ci jednak dobre. Choc naprawde powaznie zastanawiam się nad ta decyzją. Mam nadzieję że nie bede tego załowała, i że zauwaze poprawe. ;)
Maelion dnia 30.04.2008 21:34
Poprawa może być niedługo, o ile niczego nie spaprałem w kolejnej części, i o ile tą część zaakceptują:)
Tyler Durden dnia 30.04.2008 21:40 Ocena: Dobre
Oprócz wymienionych błędów, które faktycznie były śmieszne powiem, że powinieneś przeczytać kilka razy i nie spieszyć się z publikacją. Było masę powtórzeń i dziwnych zwrotów, ale... rozkręcasz się. Początek kiepski, później trochę lepiej. Myślę, że jeszcze kilka tekstów i dojdziesz do wprawy. Tymczasem, za wyraźną poprawę, dam dobry. Zapamiętaj moje rady. Do tego dużo czytaj. Pozdrawiam i czekam na następne teksty:)
Zwróciłem też uwagę na Twój wiek. Nie przestawaj pisać. W takim razie jest nieźle.
Caroline dnia 30.04.2008 22:07 Ocena: Dobre
Ojej! faktycznie nie spojrzałam na wiek ;)
Tyler dobrze mówi, przeczytaj pare razy zanim dodasz ;) Moze sam dostrzezesz jakies błędy :]
DamianMorfeusz dnia 30.04.2008 22:25 Ocena: Przeciętne
Jeśli czytam tekst tego rodzaju, pisany w taki sposób i na taką tematykę - automatycznie klikam w profil autora, żeby sprawdzić datę urodzenia :) Tutaj od razu rzuciło się to w oczy - przypominało moje dawniejsze teksty.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty