Kierownik, zadowolony z nowych sukcesów, opuścił operatywkę. Raźnym krokiem zmierzał ku halom produkcyjnym. Wtem wyskoczył ku niemu mistrz i zawołał:
- Kierowniku, na wydziale straszna awaria!
- Już idę.
Po chwili był już na miejscu. Obszedł cały wydział i oniemiał z wrażenia. Młoty nie wykuwały gwiazd. W oczach robotników nie było widać płomieni zaangażowania. Wózki akumulatorowe nie były nośnikami postępu. Wiertarki nie torowały drogi nowym dokonaniom. Śruby nie utwierdzały proletariackich zdobyczy. Silniki nie wtórowały rytmowi pięciolatki. Farby nie malowały przyszłości na różowo. W obcęgach nie było widać jedności działania. Opiłki pozbyły się swej historycznej roli. Kable nie tworzyły nierozerwalnych więzi.
Kierownik postanowił wzmocnić swe siły, aby mógł jaśniej patrzeć w przyszłość. W tym celu udał się do bufetu,gdzie skonsumował bułkę z serem. Postanowił zamówić także butelkę wody mineralnej, bowiem liczył na to, że znajdzie w niej choć kroplę patosu.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
adamwozynski · dnia 03.12.2010 08:58 · Czytań: 869 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 8
Inne artykuły tego autora: