Płynnie, melodyjnie, ale jakże może być inaczej kiedy o balu mowa. Z sentymentem. Wspomnienia sprzed lat - naprawdę piękna rzecz, szkoda tylko, że z upływem czasu tak bardzo się zacierają.
Rewelacyjna dla mnie trzecia strofka:
"wśród kolorowych girland z krepiny
tańczą balony w takt na trzy czwarte
jeszcze konfetti prosto z dziurkacza
wiwat maestro lento andante"
Za to czwarta z humorem:
"suknia z lureksu mimo trzech halek
ciąży ku ziemi miast trzymać fason
ty w garniturze (kumpel pożyczył)
to nic nieważne ważne że z klasą"
"na pokuszenie wodzi wodzirej"
<Ha> jak fajnie wykombinowane, no, no - to dopiero prawdziwy wodzirej
Pozdrowienia noworoczne