Najlepiej wyjść spoza ramek i wtedy dostrzega się pewne rzeczy. Jest dużo przekory w ostatniej strofie, bo że wszechświat jest wielki, to takie oczywiste. Mało kto jednak pomyśli/powie, że mały
Czasem do małych dzieci mówi się właśnie w ten sposób:
Cześć, duży, dzieci zadowolone obdarzają nas uśmiechem od ucha do ucha i nie zaprzeczają
Ponadto mały w sensie, że nie poznaliśmy go, tak naprawdę nie wiemy czy jest mały czy duży. To, co poznaliśmy, to kropelka w morzu.
Mały może być też w odniesieniu do naszej Ziemi, w sumie siedzimy w niej, jak ta żyrafa w skrzynce i nie bardzo potrafimy wytknąć nos poza nią.
A baranek to takie pokorne zwierzę, można je nawet zaprowadzić na rzeź, ostrzyc futro czy cokolwiek innego. Oswoiliśmy je. Inaczej rzecz ma się z żyrafami. Poza tymi kilkoma w ogrodach zoologicznych, pozostałe żyją sobie na wolności. Widzą najwięcej z wszystkich zwierząt, bo są najwyższe. Gdyby tak jeszcze potrafiły wejść na drzewo, to dopiero rozpostarłby się przed nimi niesamowity widok. Prawie jak ptaki, tyle, że bez skrzydeł.
Skrzynka wcale nie musiałaby być przedstawiona graficznie, bo i tak rysuje się człowiekowi przed oczami, jakby samoistnie. Ale też i nie przeszkadza. Nawet mi się ten pomysł spodobał, powiem szczerze. Ja tutaj tacy nie dostrzegam
A właśnie jakby pewnego rodzaju przekorę.
Warsztatowo być może do lekkiego liftingu, w drugiej cząstce coś by się znalazło, do czego można by się przyczepić. Ale czy wszystko musi być doskonałe?
Rozważania mogłyby być o wiele dłuższe, możliwości interpretacji o wiele więcej, te powyższe w zasadzie dotyczą tylko ostatniej strofki i pierwszych moich skojarzeń po przeczytaniu.
Tak mnie jakoś wzięło, jak poczytałam komentarze powyżej
Nie da się pewnych rzeczy zatknąć w ramki. Abstrakcja jest abstrakcją i wcale nie musi być w niej żadnej logiki ani uzasadnienia. Albo inaczej. Zależy to od nas, od tego co potrafimy lub czego nie potrafimy dostrzec
(Obrazy Dalego genialne, ale gdzie i po co szukać uzasadnienia dla tego typu obrazowania?)
Ode mnie tyle. Jeśli rzeczywiście miałabym się przyczepić do czegokolwiek, to mnie ten
kaganek okrucieństwa irytuje jedynie. Reszta podoba się bardzo, właśnie ze względu na sposób obrazowania.
Pozdrowienia