2. Nowa ścieżka - Nennece
Proza » Długie Opowiadania » 2. Nowa ścieżka
A A A
Siedziałam na dworcu, daleko od domu, przed oczami mając ciągle ten przełomowy w moim życiu moment. Dziwne to uczucie znaleźć się w środku jakiejś większej historii, tak daleko od swego rodzaju bezpiecznej ostoi - pomimo patologii wiszącej w powietrzu. Czułam się jak niepasujący element, ktoś obcy, niepotrzebny. Jeszcze udowodnię, że nie jestem nikim.
Lecz kim ja właściwie jestem? Nie mam nazwiska, dachu nad głową. Moje życie toczyło się tu i teraz, w tym momencie. Ja i moja gitara, parę groszy w kieszeni, okruchy w plecaku. Gruby koc, który oddzielał mnie od tej obczyzny. Tworzyłam tam swój własny świat, byłam bezpieczna, kochana, ważna. I tęskniłam za nim.
Nie żałuj. Nie ma czego. Zapomnij.
Więc siedziałam, z głową opartą o chropowatą ścianę. Wręcz wtulona w gitarę, zza zamkniętych oczu, tam gdzieś głębiej tworzyłam dźwiękami coś pięknego. A ludzie, odkrywszy mały fragment mojej wewnętrznej przemiany, nagradzali to drobniakami. Śmieszne. To jest znacznie więcej warte. Ale jakoś przeżyć trzeba.

Nigdy w życiu mój żołądek tak bardzo nie domagał się jedzenia. Jak i ciepła, choć chwilowego dostępu do łazienki, miękkiej poduszki.
Zawsze możesz wrócić.
Nie, nie wrócę. Nie jestem słaba.
Miałam przed oczami ten obraz nie jeden raz. Jego kpiąca mina, pełne pogardy oczy. Maska, pod którą krył tak wstydliwy ból, łzy poniżenia, samotność. Słyszę, jakby z oddali słowa, które tną moją kruchą duszę na kawałki: a nie mówiłem?
A ja? Posłusznie zamykam się w pokoju, dopisuje do długiej listy kolejne niespełnione marzenie i patrzę przez okno z nadzieją w sercu. Wmawiam sobie, że to mnie wyzwoli. Staję się niewolnikiem przeszłości.
A na dłoni leżą One. Małe, delikatne, białe. Zupełnie niepozorne. Cichy zabójca. Tabletki na sen, za dużo o kilka, może kilkanaście. I smutne oczy matki.
Nie, nie wrócę. Nie jestem słaba. Nie przegram swego życia.

- Ech, mała, kiedyś słono za to zapłacę… - mruczał tak dobrze znany mi tekst, gdy otwierał drzwi do portierni. Pan Władysław, zwany przeze mnie po prostu Dziadkiem. Uratował mnie kiedyś od zamarznięcia. Znalazł mnie całą przemarzniętą na ławce dworca, wtuloną w gitarę z takim zacięciem, jakby od tego zależało moje życie. Zabawne, jak otarłam się o śmierć.
Dziadek wpuszczał mnie do portierni codziennie wieczorem, gdy pozostali pracownicy już wyszli. Częstował mnie ciepłą zupą, herbatą z rumem, czasem po prostu ciepłym uśmiechem.
- Mała, znamy się długo, no bo długo. Jakie ty miano nosisz?
- Widzisz, Dziadku. Ja jestem nikim – odparłam beznamiętnie. W danym momencie liczył się tylko gulasz.
- Słońce, to, żeś włóczęga nie znaczy, że wartości nie masz.
- Hm. Źle mnie zrozumiałeś, Dziadku. Jestem nikim, bo zostawiłam siebie.
- Taka zła byłaś, że chcesz się zapomnieć? – patrzył na mnie z zainteresowaniem swoimi zimnymi, ciemnymi oczami. Podparł ręką lekko drżącą głowę, jakby przygotowywał się do długiej opowieści.
- Chcę zostawić przeszłość za sobą. Do tego potrzebuję zapomnieć o tym, kim jestem – patrzyłam na pełną miskę, czując jak tracę apetyt. Cholera, musisz jeść.
- Warto tak, mała?
- Warto. Bo teraz mogę stać się kimś. I nie, nie dziś, Dziadku. Jeszcze nie jestem gotowa ci o tym opowiedzieć. Znamy się zbyt krótko.
- Krótko? Przecież długo… - mruknął, posyłając mi ciepły, szczerbaty uśmiech. Do tego mrugnął do mnie. Uwielbiałam, jak do mnie mrugał.
- Długo. Ale ciągle zbyt krótko. Poza tym, jestem już kimś innym.
- Do tego potrzebujesz nazwiska, rybeńko.
- Mów mi… Sara. Tak, Sara to ładne imię.
- Cóż, na początek dobre i to.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Nennece · dnia 22.02.2011 07:44 · Czytań: 859 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 6
Inne artykuły tego autora:
Komentarze
czarodziejka dnia 22.02.2011 08:22
Pan Władysław, zwany przeze mnie po prostu Dziadkiem. Uratował mnie kiedyś od zamarznięcia. Znalazł mnie

Dziadek wpuszczał mnie do portierni codziennie wieczorem, gdy pozostali pracownicy już wyszli. Częstował mnie ciepłą
- Nie za dużo tego "mnie"

Dość trudne są losy bohaterki. Młoda, zagubiona, bez dachu nad głową.(pierwszą część też czytałam) Ciekawe jak dalej pokierujesz jej życiem.:)
Pozdrawiam
Krzysztof Suchomski dnia 22.02.2011 11:57
Piszesz sugestywnie, w sposób pozwalajacy wczuć się w emocje bohaterki.
Kiedy w pierwszym fragmencie dziewczyna dziarsko pożegnała się z domem i ruszyła w świat, można było założyć, że podjęciu takiej przemyślanej decyzji towarzyszył jakiś plan.
Tymczasem już w drugim fragmenciku znajdujemy ją śpiącą na dworcu, bez pomysłu na przyszłość. Nie wiem, czy takie było Twoje zamierzenie, ale dziewczę zaczyna sprawiać wrażenie "jeźdźca bez głowy".
Pozdrawiam
Usunięty dnia 22.02.2011 12:27
Czytałam pierwszy fragment i tak przeczuwałam, że bohaterka znajdzie się na dworcu. Bo cóż innego? Młoda dziewczyna bez wykształcenia, bez jakiegokolwiek oparcia mogła zrobić odchodząc nagle z domu. W jej wieku albo studiują siedząc w ciepłym kącie rodzinnego pokoju, albo ostatecznie rozmnażają się, potem szybko dorastają albo i nie, ale przeważnie dorastają. Nie wiem jak dalej potoczą się jej losy, ale ciężko je widzę(mam nadzieję, że nie obrazisz się, że coś tam sobie wyobrażam). Idealistka, słaba psychicznie, raczej nie przebiegła. Albo znajdzie jakiegoś alfonsa, albo ciężki chleb, albo jakiś cud czyli książę z bajki... kto wie... Jestem ciekawa.
Anaris dnia 22.02.2011 20:20
Cytat:
Poza tym, jestem już kimś innym

Zabrakło kropeczki na końcu ;)

Łeee, niech pójdzie do koleżanki ;) Nie no, żartuję. Powiem szczerze, że podoba mi się ta część również. Jest w tym tekście coś, co przyciąga - może to te tajemnice, niedopowiedzenia i to, że - mimo że zdradzasz coraz więcej - wciąż nie wiemy, kim jest bohaterka. No, muszę przyznać, że całkiem mnie wciąga i poczekam na dalsze części. :)
Tylko mam takie pytanie: czy ta druga część tekstu zaczynająca się od słów pana Władysława to się dzieje po jakimś czasie? Dobrze zrozumiałam?
Pozdrawiam. :)
Wasinka dnia 22.02.2011 21:31
Zgrabnie ukazane wnętrze bohaterki poprzez jej wahania, powroty do przeszłości i rozmowę z Władysławem. Powoli poznajemy ją coraz bardziej i świat, z którego chciała uciec.
Czekam na ciąg dalszy.
Pozdrowienia księżycowe.
zawsze dnia 24.02.2011 02:23
Podoba mi się sposób, w jaki dziewczyna uzewnętrznia się, tak naprawdę nie mówiąc nic o sobie. Czuję jednak niedosyt, tych informacji chyba wciąż jest za mało... No nic, czekam na kolejny fragment.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
26/04/2024 14:06
Brawo Jaago! Bardzo mi się podobało. Znakomite poczucie… »
Jacek Londyn
26/04/2024 12:43
Dzień dobry, Jaago. Anna nie wie gdzie mam majtki...… »
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty