no dalej - na kolana pora się pomodlić
niech ci się przyśni chłopcze że znów jesteś czysty
że nigdy już nie zasrasz świeżo pranych spodni
a w głowie zamiast gówna wciąż masz jasne zmysły
żałujesz całym sobą tamtej pierwszej jazdy
gdy ciało przygniecione lepkim cieniem padło
co było kiedyś
nie dość teraz będzie
nazbyt
ze skrzydeł zdarte pierze dławi ciszą gardło
gdy siedzisz sam na drżącym i tak wściekłym krześle
że nic już nie oddziela ciała od podłogi
przed pustką sinych źrenic masz rozdętą przestrzeń
i wzrok utkwiony w tobie z tamtej strony drogi
wiem że nie masz żalu
nic ci nie przeszkadza
nic ci nie przeszkadza
o nic nie masz żalu
o nic nie masz żalu
dalej na kolana
już pora się pomodlić
już nic ci nie przeszkadza
Link
Link