"Jedna kawa" - Estima
Proza » Inne » "Jedna kawa"
A A A
Popołudnie stygło powoli, wypełnione mdłym zapachem dawno już zjedzonego obiadu.
Teraz dom zaczął się wypełniać cierpką nutą świeżo zaparzonej kawy.
Stary, metalowy budzik wystukiwał swym pękatym brzuchem kolejne sekundy, a słońce daremnie próbujące wedrzeć się do środka przez grube, purpurowe zasłony, posłusznie obniżało swoje światło w narzuconym przez niego rytmie – tik, tak.
Blask przefiltrowany przez czerwień, pełzł leniwie po wypolerowanym na wysoki połysk kredensie i załamywał się w starej, rzeźbionej w srebrne kwiaty, ramie. Z jej wnętrza, surowo spoglądał poważny mężczyzna w kolorze sepii, trzymający swą wystrojoną w galowy mundur dłoń, na kruchym ramieniu kobiety siedzącej na krześle przed nim.
Kobieta była drobna i zgrabna, na głowie miała śmieszny, mały kapelusik i uśmiechała się figlarnie, można by nawet rzec: zalotnie. Patrzyła prosto w obiektyw olbrzymimi, czarnymi oczami, w których życie paliło się wielkim płomieniem ciekawości - było to uderzające, widoczne jeszcze dziś, po tylu latach.
Marianna nie pijała już kawy.
Kilka tygodni temu lekarz przedstawił jej swoje stanowcze: "nie", w tej sprawie:
- Jeśli chce pani, bym ją leczył, i chce pani jeszcze pożyć w zdrowiu, nie zgadzam się na picie kawy, to jest dla pani zabójczy napój w tej chwili.
Podziękowała. Przyjęła zalecone recepty i wsunęła je do torebki.
Wychodząc, zastanawiała się, czy właściwie chce " jeszcze pożyć w zdrowiu". Czy w ogóle jeszcze chce żyć. Dlaczego ci lekarze, ci młodzi ludzie, przez chwilę nawet nie zastanowią się nad tym, c o właściwie mówią do swoich pacjentów?
- Ty stara wariatko – zgromiła się zaraz w myślach – przecież to ich zawód. Są młodzi, szczęśliwi, chcą żyć. Dlaczego mieliby życzyć komuś śmierci? Dlaczego mieliby myśleć o wszystkich tych okropieństwach i cierpieniu, które ich już nie dotyczy, nie, nie jest to wcale potrzebne...
Podreptała posłusznie do apteki i wykupiła zalecone lekarstwa.
Popołudniami zażywała je, popijając szklanką zimnej wody.
A potem zaparzała kawę. Mocną i gęstą, w przezroczystej szklance z nakładanym, srebrnym uchwytem. Czekała aż górna warstwa naparu zgęstnieje i zastygnie, upodabniając się do ziemi po deszczu. Wtedy brała w dłoń łyżeczkę i delikatnie mieszała, pozwalając, by zapach roznosił się ładnie po całym mieszkaniu.
Siadała na krześle obok i w milczeniu czekała, aż kawa wystygnie.
Zamykała wtedy oczy i pozwalała, by na krześle obok, na przeciwko szklanki z naparem siadał on.
By uśmiechnął się delikatnie i ogrzał dłonie o szklankę. Miał takie zimne ręce, wtedy.
- Jak trup – pamiętała dobrze każdą myśl tamtej chwili – oboje jesteśmy już martwi.
Pomyliła się, Boże, jak strasznie się pomyliła.
Marianna westchnęła i otarła łzę.
- Jedna kawa, jedna łza – narzuciła sobie dyscyplinę, jeszcze w czasach, gdy zaparzała ją w dwóch szklankach, jedną dla siebie – jedną dla niego.
Nie można codziennie płakać. Trzeba żyć godnie, trzeba wstać rano i pójść do sklepu po zakupy, trzeba odpisać na listy. Zadbać o to, by codziennie coś zjeść i wziąć zalecone lekarstwa.
Nie wolno o sobie zapomnieć.
Bo kiedy tak się stanie, kto będzie pamiętał o nim?
Kawa wylana do zlewu, pozostawiła po sobie czarną smugę gęstego osadu.
Marianna odkręciła kurek i zimna woda zmyła resztki wspomnień. Tyle na dziś.
- Do zobaczenia jutro, Jerzy – powiedziała Marianna i wyszła z kuchni, cicho zamykając za sobą drzwi.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Estima · dnia 11.03.2011 21:14 · Czytań: 979 · Średnia ocena: 5 · Komentarzy: 9
Komentarze
wodniczka dnia 11.03.2011 22:48 Ocena: Świetne!
Witaj Estimo
Masz dar do pisania. Piszesz tak gładko, że nic po drodze nie wadzi i nie zgrzyta:). Podobała mi się ta historia. Ciekawa i oryginalna do samego końca... i co najważniejsze - niczego nie można w niej przewidzieć. Trzyma w napięciu do ostatniego zdania. I ta subtelność, którą lubię - aż kipi:)
pozdrawiam serdecznie!
Estima dnia 12.03.2011 00:09
wodniczko bałam się wstawić ten tekstu tutaj, a tu miłe zaskoczenie w formie komentarza dobrego:)
zajacanka dnia 12.03.2011 00:20
Hmm, mile. Az poczulam zapach kawy.
Pozdrawiam
Usunięty dnia 12.03.2011 10:01
Ciekawie i z klimatem napisane.
Jeden zgrzyt:
Cytat:
Pomyliła się, Boże, jak strasznie się pomyliła.
. Zdanie niejednoznaczne. W czym się pomyliła? Że jak trup, czy, że oboje martwi.
Pozdrawiam
Wasinka dnia 12.03.2011 10:17
Nostalgicznie, z zapachem kawy w tle, który uwielbiam... Ładny, choć smutkowy, obrazek. Refleksyjny.
(kiedyś, kiedy jeszcze nie piłam kawy, zaparzałam ją wieczorami tylko dla zapachu)

Tutaj mi trochę zachrzęściło:
Siadała na krześle obok i w milczeniu czekała, aż kawa wystygnie. /
By uśmiechnął się delikatnie i ogrzał dłonie o szklankę.
Skoro miała wystygnąć, to jak miał ogrzać dłonie; w zasadzie wiem chyba, o co chodzi, jednak w takim zestawieniu sytuacji nieco nie współgra "ujęciowo" ).

Stworzyłaś klimat, można nieco tekst doszlifować, ale wiedziałam, że potrafisz nastrój w tekście wybudzać.

Pozdrawiam, idąc zaparzyć kawę.
Estima dnia 12.03.2011 13:40
blaszko- że martwi oboje:)
Wiem, wiem - dopracuję jeszcze ten tekst i dziękuję za wszelkie uwagi:) Pozdrawiam słonecznie:)
Adela dnia 14.03.2011 13:51
Przepraszam za brak polskich znakow w komentarzu.

Tekst chwyta za, stargane nadmiarem kawy, serce:). Z ogromna latwoscia wprowadzasz czytelnika w klimat. Test wydal mi sie troche za krotki.
Pozdrawiam,
A.
Algun Vedono dnia 16.03.2011 05:53
Bardzo mi się podoba. I dobrze, że taki krótki. Cios między oczy, bez zbędnego...;) Jedyne co mi trochę psuje cały rytm to ten nieszczęsny rym: "meblościance" - "ramce". Może się czepiam, ale jakoś mnie to wybiło z lektury.Drobiazg, ale jednak.
Estima dnia 16.03.2011 08:19
Algun Vedono bardzo dziękuję, poprawiłam, słusznie:)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
26/04/2024 14:06
Brawo Jaago! Bardzo mi się podobało. Znakomite poczucie… »
Jacek Londyn
26/04/2024 12:43
Dzień dobry, Jaago. Anna nie wie gdzie mam majtki...… »
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty