Królowa drzew - Tomasz Lippoman
Proza » Fantastyka / Science Fiction » Królowa drzew
A A A
Legenda o Królowej Drzew

ze zbioru Legendy Podlasia wyd. Kreator 2009

Dawno temu, na ziemiach zamieszkanych dziś przez Szwedów i Norwegów, nie było jeszcze ludzi. Mieszkali tam herosi wielcy jak drzewa, gnomy, krasnale i wiele innych magicznych stworów. Nad całą tą dziką i piękną krainą gór, skał i jezior niepodzielnie panował bóg Thor.

Pewnego razu Thor wędrując przez świerkową puszczę spotkał nad brzegiem turkusowego jeziora piękną nimfę Soroya. Hoża dziewoja nieświadoma (a może i świadoma, kto ją tam wie), że jest obserwowana, pochylała się nad taflą wody podziwiając swoje odbicie. Naga, w księżyca poświacie, urzekła boga piękną twarzą, modrymi oczami, włosami spływającymi niczym krople majowego deszczu na alabastrowe ramiona, stromymi jędrnymi piersiami i całą resztą swej wielce ponętnej postaci. Piorunującego wrażenia dopełniał śpiew dziewczyny, słodki niczym malina moroszka do dziś porastające podmokle tereny Norwegii. Dziki bóg postanowił posiąść nimfę bez zwłoki, tak jak to czynił wcześniej z innymi boginkami. Ta jednak, zamiast mu ulec, rzuciła się do ucieczki. A że pędziła jak wiatr po polu czy spłoszony zając, nieco już leciwy władca nie mógł jej dogonić. Zmęczony Thor po trzech dniach pogoni dał za wygraną i spoczął pod górą Trollheimen, której zbocza i jaskinie, jak sama nazwa wskazuje, były licznie zamieszkiwane przez złośliwe trole. Przywódca plemienia zwany Troll Bjorn, czyli Trol Niedźwiedź, miał z Thorem stare porachunki, a tu okazja sama do niego przyszła. Szczegółów tej rozmowy nie znajdziemy nawet w najstarszych skandynawskich sagach. Wiadomym jest jednak, że Troll Bjorn doradził Thorowi małżeństwo z szybkonogą Soroyą. Tym razem dziewczyna nie odmówiła. Z początku żyli nawet zgodnie i szczęśliwie, z czasem jednak młoda żona zaczęła utyskiwać na nudę tej odludnej krainy. Jak wiadomo stary mąż zawsze ulega młodej i pięknej żonie, więc i tym razem tak się stało. Thor po raz pierwszy przyjął zaproszenie na Olimp, gdzie młodożeńcy mieli całkiem dobre entre przybywając na grzbiecie zionącego ogniem smoka Hornavena. Na Olimpie, jak to na Olimpie, bale, uczty i intrygi. O ile Thor nie czuł się mocny w żadnej z tych dyscyplin, to jego młoda i piękna połowica już po kilku dniach poczuła się tam jak Bliźniak w Sejmie.

Soroya tak bardzo rozsmakowała się w imprezowaniu, że postanowiła wcale nie wracać do swojej północnej ojczyzny.

Gdy do cna wyczerpany nieustannymi tańcami i libacjami Thor postawił ultimatum, postanowiła uśpić go na długie lata. By wprowadzić w życie swój niecny plan Soroya wdała się w potajemny romans z Bachusem, który to uwarzył dla Thora wino tak mocne, że ten zaledwie po jednym pucharku usnął na siedemdziesiąt lat.

O tym, co wyczyniała hoża dziewka milczą nawet mity greckie. Wiadomo jednak, że romansowała, z kim się tylko dało, balowała bez umiaru i tak bardzo intrygowała, że gdy mąż wreszcie się przebudził, nikt nie chciał jej pomóc w przedłużeniu pobytu.

Zawstydzony Thor natychmiast po powrocie do świata jawy zabrał wiarołomną żonę i dosiadłszy smoka Hornavena powrócił na północ. Tam jednak w międzyczasie trole zawiązały koalicję z gnomami, krasnalami i herosami, by pozbyć się surowego władcy. Osłabiony chybionym małżeństwem Thor zaraz po powrocie musiał stoczyć bój z przeważającymi siłami wroga. Pokonany uciekł na południe pod postacią góry skał, lodu i kamieni, którą my zwiemy lodowcem. Rozżalony i zdetronizowany władca miażdżył wszystko, co stało na jego drodze. Puszcze łamały się jak zapałki. Na szlaku wędrówki pozostawała tylko goła ziemia. Z czasem stracił jednak impet i zatrzymał się gdzieś tam, gdzie dzisiaj płynie rzeka Bug. Obejrzawszy się po raz pierwszy za siebie dostrzegł ogrom zniszczenia. Zapłakał nad sobą i zniszczoną krainą. Spłynęły łzami Bug, Narew, Wieprz, Nurzec, Biebrza i inne rzeki. Chociaż wody ożywiły nieco krajobraz, wokół była głucha cisza i martwota, bowiem drzewa zostały całkiem zmiażdżone przez lądolód. Thor ruszył na północ, by wezwać na pomoc Królową Drzew - pramatkę wszystkich puszcz. Wędrując w stronę domu często odpoczywał. Tak powstały jeziora nazwane dziś Mazurskimi czy Suwalskimi. Tam zaś, gdzie czekał na władcę zaklęty w skałę smok Hornaven powstało jezioro Wigry, które jest, jak mówią miejscowi, siedem razy proste i wielce przypomina kształtem smoka.

Po powrocie na północ Thor z łatwością odzyskał władzę. Trole pobiły się bowiem z gnomami, te zaś zostały zdziesiątkowane przez herosów. Wszędzie panował głód i bezprawie.

Lud zatęsknił za silną władzą i bez oporów poddał się autorytarnym rządom władcy, który powrócił. Wkrótce po zaprowadzeniu porządku Thor wezwał do siebie Królową Drzew i rozkazał jej udać się na południe i zasiać nowe puszcze. Królowa Drzew wygląda jak wierzba i rodzi nasiona z pozoru identyczne, jednak każde z nich kiełkuje w drzewo właściwego rodzaju w zależności od tego, na jaką glebę padnie. Królowa ruszyła nie zwlekając, siejąc po drodze: wierzby, lipy, dęby, sosny, świerki i wszelkie inne gatunki drzew i krzewów, jakie porastały nasze dawne puszcze. Wędrowała długo i powoli, bo drzewa nie są sprinterami, a poza tym na drodze wędrówki napotykała liczne jeziora i rzeki. Gdy, po kilkuset latach, dotarła do miejsca, które dziś zwiemy Puszczą Białowieską postanowiła odpocząć. Tam właśnie wydała najokazalsze potomstwo, które do dziś wśród polskich drzew wydaje najdorodniejszy owoc.

Matka Drzew nadal tam jest. Wiadomym jest jednak, że jeśli zostanie ścięta ręką ludzką - zginą wszystkie lasy, które zasadziła na długim szlaku swojej wędrówki.

Tomasz Lippoman

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Tomasz Lippoman · dnia 06.06.2011 22:55 · Czytań: 1074 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 8
Komentarze
MaximumRide dnia 07.06.2011 06:55
Całkiem ładna opowieść. Ale niektóre zdania mi się nie podobają, mają dziwny szyk i dziwnie brzmią. Ogólnie jest dobrze. Ale jednak mogłobyć lepiej. Lubię jednak te twoje opowiastki, bo mają taki specyficzny klimat. Pozdrawiam:)
julanda dnia 07.06.2011 07:30
Wygląda na to, że Autor ma pomysły, ale realizacja pozostawia dużo do życzenia. Do bajania trzeba mieć to "coś", czego tu nie ma. Wciskają się dziwności, typu "bliźniak w sejmie", za chwilę nikt nie pojmie aluzji, historia pójdzie krok dalej. Tymczasem całość jest napisana tak, że jak dla mnie, może lepiej by to wyglądało w punktach z załączoną mapką i basta. Pozdrawiam!
Azazella dnia 07.06.2011 08:36
jak zwykle wykonanie leży, ale już nie będę wypisywała dlaczego, bo to strata czasu. Skupię się na samym tekście. Cóż tym razem nie poczułam się zainteresowana, znowu najpierw się rozgadujesz, a potem kończysz bardzo szybko. Tak jest w kolejnej legendzie, którą tutaj wrzucasz. Jestem ciekawa, czy Ty w ogóle czytasz komentarze pod swoimi tekstami...
Wasinka dnia 07.06.2011 08:41
Pomysł na opowieść ciekawy, osobiście lubię takie próby legendarnego wyjaśniania różnych zjawisk czy "tworów" przyrody.
Jednak kompozycja Ci się rozjechała, według mnie. Bardzo dużo czasu poświęciłeś "relacjom" Thor-Soroya, które tak naprawdę nie wnoszą żadnych ciekawych wątków. Tutaj się rozpisujesz, a potem w zasadzie historia płynie szybkim nurtem, niemal skrótowo (tam, gdzie bardziej interesująco).
Stworzyłeś tu nieco inny klimat niż w poprzednich opowiastkach, więcej jest humoru, choć w drugiej części styl się raczej zmienia. Wolę w tego typu historiach jednak bardziej tajemniczy, gawędziarski język, bez wstawek z teraźniejszości i swawolnego żartu. Jeśli jednakże taki wybrałeś, to, myślę, dobrze by było się go trzymać w "całej rozciągłości" tekstu.
Masz tu świat wypełniony po brzegi ciekawymi "stworami" i pięknym krajobrazem, ale nie wykorzystałeś tego, by opatulić czytelnika klimatem z tym związanym. Oczywiście mówię tylko za siebie.
A zatem byłaby tu cudna historia, gdyby pojawił się jakiś pstryk i nadał klimatu językowego tej opowieści.

Ale przyznam, że ostatnie zdanie wywołało u mnie ciareczki...

A tu takie coś:
Królowa Drzew wygląda jak wierzba i rodzi nasiona z pozoru identyczne, jednak każde z nich kiełkuje w drzewo właściwego rodzaju w zależności od tego, na jaką glebę padnie. - a zatem gatunek drzewa zależy w końcu od tego, że nasiona są różnego rodzaju czy ze względu na różną glebę...? Bo nasiona są tylko z pozoru identyczne, więc w zasadzie tak czy siak, niezależnie od gruntu, winny zrodzić się z nich różne drzewa...

Pozdrowienia.
czarodziejka dnia 07.06.2011 17:25
Ja co do wykonania nie będę się czepiać, nie mam do tego dziś głowy. Jeśli chodzi o treść to bardzo mi się podobała. Nawet poprawił mi się humor po przeczytaniu.
Pozdrawiam:)
julass dnia 07.06.2011 18:56
no to nawet jest jako takie tylko pomieszanie mitologii skandynawskiej i greckiej to jest dość grubymi nićmi szyte...
i jeszcze takie coś:
Cytat:
piękna połowica już po kilku dniach poczuła się tam jak Bliźniak w Sejmie

o co chodzi?
Tomasz Lippoman dnia 09.06.2011 21:52
Kochani Krytycy,
chwale sie
dzisiaj rozmawialem z wydawca. Naklad 4000 egz sprzedany, a kilka dni nowe wydanie Lewgend
zycze wam dobrej lektury

Tomasz Lippoman
przyroda dnia 11.06.2011 13:45
Gratulacje Tomaszu... :)
Osobiście jestem pod wrażeniem opisywanych przez Ciebie Legend... bo zawierają taki "lippomańki" pierwiastek...hehe

Pozdrawiam
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
valeria
26/04/2024 21:35
Cieszę się, że podobają Ci się moje wiersze, one są z głębi… »
mike17
26/04/2024 19:28
Violu, jak zwykle poruszyłaś serca mego bicie :) Słońce… »
Kazjuno
26/04/2024 14:06
Brawo Jaago! Bardzo mi się podobało. Znakomite poczucie… »
Jacek Londyn
26/04/2024 12:43
Dzień dobry, Jaago. Anna nie wie gdzie mam majtki...… »
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty