(JEŚLI POCZUJESZ SIĘ ŚMIERTELNY – ZADZWOŃ.)
Dzwonię do siebie, ale nie mam ochoty
odebrać. Dziki skowyt kłębi się wewnątrz.
Dzwonię do siebie, ale nie mam ochoty
odebrać. Inna sprawa – pisanie, przecież wiesz:
wiersz to najczulszy we mnie szept.
Czesław Miłość i lokalna narzeczona mają rację.
Jeszcze nic nie pomilczeli, nawet nie wstali, ale
już mają rację – płomień ze środka, chociaż ciągle się tli,
dawno znieruchomiał.
Czesław Miłość i lokalna narzeczona mielą jednak rację.
(Bo narzeczone wszystkich krajów zawsze mielą rację.
Dopóki nie wyjdą
na chwilę do kuchni albo toalety;
wtedy narzeczeni wszystkich krajów szybko przystępują
do rozrysowania nowej wojny: piłka nożna, samochód, piersi
obcych narzeczonych).
Łączcie się. Łączcie. Najpierw w bólu, później ze sobą.
Bo co lepszego pozostanie po tzw. poezji, którą można streścić
w pięciu siarczystych splunięciach:
wódka, papierosy, kobieta, klucz, śmierć?
Łączcie się. Łączcie. Nic lepszego nigdy się nie wymyśliło.
Oto jest – mała kanonizacja za odkrycie:
nie warto drukować światła,
które nie ocala,
nikogo prócz siebie.
2011-07-20
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
creep · dnia 24.07.2011 17:16 · Czytań: 1718 · Średnia ocena: 5 · Komentarzy: 16
Inne artykuły tego autora: