podoba mi się, mało treści - dużo przekazu.
zadziałaś na moją wyobraźnię .
pozdrawiam

"Święte słowa dobrodzieju"....jakby powiedział pewien klecha...zresztą mniejsze z tym... dobre,dobre,dobre.

rozwinęłaś się odkąd tu ostatni raz wpadłem.

Dziękuję wszystkim serdecznie za miłe słowa, poczytanie, poświęcenie czasu. Pozdrawiam.

Nawet zapomniałam, że jakiś czas temu (w ramach delikatnej renowacji starych tekstów), zmieniłam mu tytuł - wcześniej było "doczytasz się w końcu, człowieku", ale wiele osób (w tamtych latach działałam na kilku innych portalach; dziś już żaden z nich nie istnieje) zwróciło uwagę, że brzmi on dosyć dziwnie, wręcz brzydko. Jako że sama rzeczywiście też miałam z nim problem, zaczęłam się głowic i wrzuciłam ten, ale nie wydaje mi się on ostateczny (ani dostateczny), raczej jeszcze do przemyślenia.

Voytku, dziękuję za zajrzenie, mimo że od opublikowania tekstu minęło "tyle lat" To zawsze mile.
Co do obawy - myślę, że w zależności od treści książki, mogą jak najbardziej takowe się pojawić, chociaż tutaj w kontekście wiersza te książki to trochę przykrywka