W lustrzanych kroplach deszczu
Odbija się twarz, po której
Spływają łzy-jak malutkie ziarenka
Spadające z drzewa życia
Rodząc nowe przyczyny smutku,
Ból coraz bardziej wsiąka w ciało,
Jak deszcz w kałuże, i nie można
Już ich rozdzielić i wskazać;
Ten za odrzuconą miłość,
Ten za śmierć matki
One już dawno się zmieszały
Jak liście na wietrze
Pogłębiają się coraz bardziej,
Wpadają w otchłań morza
I cumują się stanowczo
Jak statek kotwicą
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
Kati_a · dnia 17.10.2006 18:19 · Czytań: 1218 · Średnia ocena: 2,5 · Komentarzy: 4
Inne artykuły tego autora: