Drogi autorze nienapisanej jeszcze książki,
Gdy się pomyśli, ile książek jest już na świecie i ile ich codziennie przybywa, to pisanie książek wydaje się dziś pozornie niedorzeczne, nietrwałe i niezauważalne. Gdzieś niedawno podali, że od czasów Gutenberga do nie sprecyzowanego dokładnie „dziś” wydano 129 milionów tytułów. Jak odnaleźć się w tym wszystkim? Każda decyzja o przeczytaniu ksiązki zmniejsza szanse pozostałych; każde nieprzeczytanie to skazanie na zapomnienie tych, którzy spodziewali się pamiętania. Jeżeli optymistycznie założę, że do końca mojego statystycznego życia przeczytam 120 książek rocznie, to przez pozostałe mi 40 lat zdołam poznać jeszcze 4800 tytułów. Szanse poszczególnego tytułu bezlitosny kalkulator szacuje na 1:27 tysięcy zbliżając je do chciejstwa milionów w kolekturze. A przecież to nie jest czas dla czytających ludzi. Dziś dawny czytelnik jest zalogowany w dziesiątkach systemów; liczne media 2D, 3D, doDe w HaDe osaczają go z każdej strony; uśmiechają się z coraz bardziej płasko z jeszcze bardziej płaskich ekranów, uczą, bawią, radzą, sądzą, myślą za niego... Filtrują i sortują realizując bardzo ludzką przecież potrzebę ogarnięcia tego, co nie do ogarnięcia; racjonalizacji morza myśli przez obserwację jego kropli. Dzisiejszy człowiek ma poczucie, że kontroluje to wszystko za pomocą łatwo sterowalnych narzędzi: pilota, myszy, padu... czasem mimo wszystko wybranej przez siebie książki. Ale przecież gdzieś w tym chaosie jest jeszcze czas na czytanie. Może nie zawsze papierowej ksiązki, ale jednak książki. Jeżeli wielkie korporacje, filtrujące dochodzącą do nas wiedzę, zauważyły potencjalnie dającą im zarobić wymierne pieniądze ludzką potrzebę pisania (i czytania) i zabrały się za cyfryzację książek, to może w tym szaleństwie jest metoda i nie grozi nam zupełnie utrata nawyku czytania. Idąc dalej tym tropem, pomimo tak wielu już napisanych książek czy skomponowanych utworów wciąż zaskakują nas jakieś nowe. Gdy już wydaje się, że czeka nas jedynie powielanie wypowiedzianych wcześniej słów, nagle czyjeś spojrzenie na znane nam sprawy zaskakuje, oczarowuje, zachwyca. Jeszcze raz siła ludzkiej wyobraźni tryumfuje nad cyfrowa potęgą odtwórczych liczb.
Dlatego autorze nienapisanej jeszcze książki, daj nam tę chwilę zaskoczenia i pisz. Nawet wbrew rozsądkowi. Nawet bez nadziei na zauważenie. Nie obiecuję, że przeczytam Twoją książkę, ale na pewno będę się starał.
Twój czytelnik
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
Voland_S · dnia 10.02.2012 15:23 · Czytań: 521 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 0
Inne artykuły tego autora: