późny wieczór -Pamiętnik doktora Graszy- lekarza rodzinnego w U. - emkamarcin
Proza » Humoreska » późny wieczór -Pamiętnik doktora Graszy- lekarza rodzinnego w U.
A A A
Kolejny monotonny dzień wiejskiego lekarza upłynął w spokoju.Nie pamiętam już, który to dzień mojej lekarskiej misji w Urzędowie.W ogóle na starość mało już pamiętam...Myli mi się wszystko.Zapominam o podstawowych zasadach. Starej Kowalewskiej z Bęczyna zapisałem dzisiaj dziesięciokrotnie większą dawkę corhydronu niż zazwyczaj.Na szczęście rozchodziła działanie leku - kilkanaście razy pokonując dziesięciokilometrową trasę Popkowice-Natalin.I to o lasce.
Ech...Kiedyś nie robiłem takich błędów w sztuce lekarskiej.Cóż - starość nie radość.
O 22 z minutami z bujanego fotela poderwał mnie głos dudnienia we frontowe drzwi mojej drewnianej chatki w Popkowicach.
- Panie doktorze! Panie doktorze! - krzyczał kobiecy głos - Niech pan się szybko ubiera!Człowieka trzeba ratować!
Poderwałem się z fotela i wiedziony lekarskim instynktem wybiegłem z domu, w samych tylko kalesonach, zdążywszy chwycić jeszcze podręczną torbę z przyborami lekarskimi. Przed domem stała starsza pani, w której rozpoznałem jedną ze swoich pacjentek.
-Pani Kasicowa, co się stało?- zapytałem z niepokojem
-Doktorze Grasza! Wnuk mój zaniemógł! Gorączki dostał, w malignie pogrążony, halucynacje ma i bredzi od rzeczy! Trzeba chłopaka ratować! Niech pan szybko wskakuje na swój rower i jedzie ze mną póki nie jest za późno!!!
***
Chłopak był w opłakanym stanie.Przedostatnie stadium delirium tremens. Dawno nie miałem takiego przypadku. Ciągle tylko te proste wiejskie przypadłości starych bab, a tu taka gratka! Prawdziwe majaczenie! Czterdzieści jeden stopni gorączki!
Musisz działać doktorze Grasza!- Pomyślałam- druga taka szansa już ci się w życiu nie przytrafi.
***
Chłopak miał obłęd w oczach. Miętosił w rękach wydrukowane zdjęcie młodej dziewczyny z wiolonczelą.Majaczył.Z bełkotu dało się wyłapać kilka sensownych zdań : "przylećcie motyle na Oliwkową, nad zatoką Pineal Gland jest tam filharmonia
gdzie malutka Iskierka Barego lśni w Trzecich Oczach tańczących Gins-breaka
gdzie mała Alicja spoczęła podróżując z powrotem do Krainy Dziwów
gdzie wielka morska świnia fruwa w pelargoniach hodujących kociaki maści Syjam."
Sięgnąłem do torby lekarskiej - Zastrzyk z benzodiazepiny powinien go uspokoić - pomyślałem- a przynajmniej, choć trochę złagodzić cierpienia.
***
Godzinę później stan chorego pogorszył się.Delirium nabrało mocy.Pojawiły się silne halucynacje.Chłopak chwycił mnie za kalesony i usiłował wyciągnąć z mieszkania na podwórko.
-Panie Rostropowicz! - krzyczał myląc mnie w malignie z kimś innym- Pan musi jej wszystko opowiedzieć! O Jacqueline du Pré!O tym, że chciałbym być małym cygańskim chłopcem! O tym, co czuję, gdy jest blisko! Gdy dotykam jej włosów! Panie Rostropowicz musi pan mi pomóc! Ona tak pięknie patrzy, gdy jest zawstydzona! Czy pan to rozumie panie Rostropowiczi!?Pójdziemy do jej mieszkania na oliwkowej, napijemy się herbaty i pan jej wszystko opowie!!! Wszystko!!!
***
- Pani Kasicowa!!!- krzyknąłem, gdy udało mi się wyswobodzić z silnego uścisku - W tym przypadku tradycyjna medycyna jest niestety bezradna. To jakieś opętanie! Proszę posłać po księdza!
***
Nie lubimy się z księdzem proboszczem od słynnej afery, gdy stwierdziłem zgon starej Surdakowej a trzy dni później kobiecina wygrzebała się ze świeżego grobu i zażądała od księdza zwrotu kosztów pogrzebu.Mimo to proboszcz łaskawie pozwolił mi być świadkiem obrzędu egzorcyzmów.
Obejrzał chorego, odmówił zdrowaśkę, pokropił kropidłem i po chwili zamyślenia stwierdził :
- To diabolis opentalis. Chłopak jest we władaniu demona, który pod postacią pięknej, młodej dziewczyny zakrada się podstępnie i trawi od środka młodą duszę. Sprawa łatwa do załatwienia. Wystarczy medalik ze Świętą Panienką na język mu położyć, popiołem czoło posypać, łacińską formułkę wypowiedzieć i wszystko wróci do normy.
***
Mijały godziny. Ksiądz w akcie bezradności skubał frędzle stuły.
- Jak to było? Cholera jasna! Przez to mszalne wino mam takie dziury w głowie..
Babcia Kasicowa wpadła w rozpacz.
- Naprawdę ksiądz nie przypomni sobie tej formułki? - szlochała uwiesiwszy się sutanny w błagalnym geście - może chociaż początek?!
- Nie przypomnę sobie.Uciekłem wtedy z zajęć w seminarium.Opętania i Egzorcyzmy zdałem na ściągach.I nic nie pamiętam.
***
Czuwaliśmy z księdzem proboszczem przy chorym całą noc.Bezradni.Współodpowiedzialni.Ja za ciało, on za duszę.
Nastał świt.Wraz z pierwszymi promieniami słońca stał się cud! Chłopak opadł na łóżko bez sił, oddychając głośno i miarowo. Spojrzałem mu w oczy. Obłęd nie zniknął, ale dało się zauważyć, że chory patrzy spokojniej, że jego źrenice nie mają już rozmiarów pięciozłotówki.
- Czy ktoś mógłby włączyć płytę, która leży opok gramofonu? - Mamrotał słabym głosem – To Jacqueline du Pré…potrzebuje choć na chwilę usłyszeć dźwięk wiolonczeli.
***
Wracałem do domu zmęczony i szczęśliwy mijając po drodze starą Kowalewską, która piętnasty raz pokonywała trasę Popkowice-Natalin.I to o lasce. Wracałem szczęśliwy i spełniony.Ciepły poranny deszcz spływał po moich siwych skroniach. Nucąc pod nosem w rytm spadających kropel deszczu podszedłem do starej Kowalewskiej
-Zatańczy pani? Pani Marysiu?
Odrzuciła laskę ja podciągnąłem kalesony i ruszyliśmy w pląsy na mokrym asfalcie...
Patrzyła mi w oczy a ja nuciłem : Non! Rien de rien .Non ! Je ne regrette rien,Ni le bien qu'on m'a fait, Ni le mal tout ça m'est bien égal !Non ! Rien de rien .Non ! Je ne regrette rien...C'est payé, balayé, oublié, Je me fous du passé!


Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
emkamarcin · dnia 20.02.2012 09:28 · Czytań: 540 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 5
Komentarze
przyroda dnia 21.02.2012 00:17
O la, la... sympatyczne. Doktorek obdarzony przyjemną dozą humoru i ze skłonnością do badania ciekawych przypadków dobrze rokuje na dalsze części... Tylko zapis kuleje... hehe... pozbądź się tych wielokropków:smilewinkgrin:
zajacanka dnia 21.02.2012 20:14 Ocena: Bardzo dobre
No, piękne! W malignie to i nawet Rostropowicza można zobaczyć:) Wcale się młodemu nie dziwię: wiolonczelistki mają to COŚ w sobie:) A ostatnia scena, rozbawiła mnie kompletnie:D
Bardzo dobry kawałek. Dość sprawnie napisane, choć...
- brak spacji po wielokropkach i po myslnikach
- brak kropki/-ek na końcu zdania
- jakieś inne drobiazgi w zapisie,
ale to szczegóły.

Dobre, niejednopłaszczyznowe, pisarstwo:)

Pozdrawiam
emkamarcin dnia 22.02.2012 16:02
Dziękuję z miłe komentarze. dajecie mi Państwo sporo energii do dalszego pisania :) Pozdrawiam serdecznie
Krystyna Habrat dnia 29.02.2012 10:32
Przejęłam się losem wiejskiego doktorka. Domyślam się, że jego skleroza pochodzi od nadmiaru cholesterolu z jajek, które mu wiejskie baby przynoszą w dowód wdzięczności. To tak dla humanitarnego zrównoważenia wyższości wobec tych bab.
Lekarz zdaje się realny, skoro zna się na lekach na delirium tremens i innych realiach. Przydałoby się w tym miejscu dodać szczyptę dydaktycznej przyprawy, że opisany atak dt pochodzi z picia wódy i lek nie bardzo będzie skuteczny na dłuższą metę, bo to wróci, gdy pacjent będzie dalej chlał. Tak mi się zdaje.
Ale humoreska zgrabna i pomimo niezbyt przyjemnej tematyki, w czytaniu gładka. Mój ukochany Czechow też lekarz i zaczynał od humoresek. Wróżę więc autorowi świetlaną przyszłość.
Wasinka dnia 02.03.2012 10:01
Dość beztrosko opisane, a wrażenie takie ze względu na humor, który tutaj buszuje. Postać doktorka sympatyczna, nawet gdy kiepski z niego diagnosta, he,he.
Realia z przymrużeniem oka i w krzywym zwierciadle.
Czy są dalsze części pamiętnika?
Warto tekst dopieścić.
Pozdrawiam słonecznie, choć szaro-buro za oknem.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
26/04/2024 14:06
Brawo Jaago! Bardzo mi się podobało. Znakomite poczucie… »
Jacek Londyn
26/04/2024 12:43
Dzień dobry, Jaago. Anna nie wie gdzie mam majtki...… »
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
Ostatnio widziani
Gości online:79
Najnowszy:ivonna