Księżyc wyje i gwiazda zawodzi
Właściciel poszedł niezmąconą
Topieli chmur bada nozdrzami
Na stole leży Koheleta wiatr
Przyjaciel okiennicy rozdmuchuje
Lekkim oddechem zakurzone kartki
Podłoga zimny marmur
Drobnostka ludzkości zatarta
Przez ryt
Apokalipsa
Już północ dzwony zatraciły pamięć
I tylko syreny czuwają by
Zbudzić upiory
Przy murze leży Hiob rozciągnięta głowina
Stwardniała ręka on zawsze nosi ze sobą
Ciężar własnego ciała
A drogę rozwiewa suknia
Judyty biegnie pomścić
Śmierć swojego syna na wojnie cała
Biblia zeszła na ziemię
I tylko ogień ucałował odblask
Dnia choć i on woła
Ukochałem noc
[16 lipca 2008 r.]
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
pawelh · dnia 20.07.2008 11:57 · Czytań: 770 · Średnia ocena: 3 · Komentarzy: 3
Inne artykuły tego autora: