Oh, z tej strony Cię, millusińska, nie znałem. Ty zawsze taka prospołeczna obrończyni życia i natury... Wychodząca ze sercem nawet do żab, a tutaj tak bezlitośnie... i to ze starszymi Paniami?! Dżizas.
Jeśli chodzi o warsztat, to na Twoim normalnym poziomie i tu zaskoczenia nie ma. Jedynie interpunkcja jest poniżej tego poziomu, milla. Kilku zdań przez to niełatwo ogarnąć przy pierwszym rzucie okiem. Przykładem, nie przebierając, jest już zdanie pierwsze.
Ok, dalej.
"Swoją kruchą cielesnością trzymają się jeszcze życia; malują paznokcie, robią trwałą i przypinają do kołnierza broszkę z kameą. " - nie wiem, dlaczego wolałbym tu "ące" (malując, robiąc...). Z reguły, zwłaszcza u siebie, tępię "ące", a tu coś mi szepcze, że byłyby lepsze. No, ale to dyskusyjne, może to licho szepcze.
Reasumując: Pokazałaś pazur i bardzo dobrze zrobiłaś. Widocznie te babcie naprawdę paskudnie łypały.