Napad na dwór
Po napadzie sowietów cofali się przed ich przeważającymi siłami na zachód wzdłuż biegu Prypeci. Podporucznik artylerii, poeta wołyński Zygmunt Rumel miał szczęście, że po 17 września nie dostał się w ręce sowieckich sołdatów. Tylko dzięki temu przeżył. Gdy zabrakło amunicji do armat, cofali się jeszcze przez jakiś czas ze swoim pułkiem, dopóki armaty nie ugrzęzły w poleskich błotach. Ich napad na dwór, prawdopodobnie w Berehu przeżył tyko dlatego, że był przebrany za chłopa.
Tak w wierszu poeta zapisał zapamiętany napad na dwór:
Z A J A Z D
Zjechali nocą zbrojni na dwór –
Toporami wyrąbali wrót zwór…
Malowanych – malowanych wrót –
Co zaporą skrzypiały u kłód…
Rozrąbali wtargnęli – i w głąb…
Wrzask zahuczał… Odźwierza rąb!
Posypały się w drzazgach skry –
Pod toporów ciosem – jak kry…
Posypały się skry od drzazg –
Runął w cień – runął w sień dźwierców trzask!...
Sienią w sień - cieniem w cień – druga sień –
Rąbać sień! Rąbać cień! Rąbać w pień!
Cień już padł – sieni dwie – komnat trzy!
Krwawy ślad… Jakiś krzyk!... Iskier skry!
Oknem w sad! Ratuj! Mord!..Dalej bór…
Zajechali nocą zbrojni na dwór…
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
Alfeusz · dnia 28.09.2012 19:33 · Czytań: 625 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 3
Inne artykuły tego autora: