stoję na krawędzi peronu
- jednego z wielu - na stacji życia
pociągi pełne ludzkich nieszczęść
przemykają tuż przed oczami
- jeden krok - coś mnie trzyma
jeden krok wystarczy by odjechać
jeden z wielu nie zrobionych w moim życiu
po co nieść takie życie pełne błędów
ciągle na coś czekać
robię to od tylu lat
ile składów ominęło już tę stację
a w nich szczęście odjechało
- moje też
ileż wiary ileż zdrady oraz kłamstwa
własnym torem każdy ciągnie
dopinając wagon zguby
dniem oddanym dla miłości
której nie ma
na bocznicy w stacji nieszczęść
zostawiłem własny pociąg
a na stację życiem zwaną
nigdy już na czas nie dotrę
lecz już zawsze na peronie życia skraju
będę czekał na ostatni
życia krok
serce bilet chciało kupić
szczęście swoje zabrać w świat
ale pociąg mój odjechał
w drodze jest od wielu lat
jak mam zejść z tego peronu
kiedy nie mam dokąd iść
został tylko - jeden krok
jeden
najmniejszy
najważniejszy
ostatni
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
misio · dnia 29.10.2012 16:45 · Czytań: 545 · Średnia ocena: 0 · Komentarzy: 1
Inne artykuły tego autora: