Zabijał się powoli, filiżanka kawy po filiżanki kawie
Mrużył oczy ze zmęczenia, niemiłosiernie bolała go głowa
Ręce pełne ogłupienia przez które był zmuszony zaczynać od nowa
Lecz oddawał się przecież słusznej sprawie
Nie dopuszczał myśli, że brak mu wyrafinowania
Bojaźń sprawiła, że pisał dalej, cierpiąc nieopisane katusze
Sumienie nie dawało spokoju, krzycząc desperacko - ja muszę!
Lecz był za kruchy, by nie użalać się bez opamiętania
Czarne łzy pokornie spływały po twarzy
Subtelnie tłumił hipokryzje, która niczym nieumiejętnie trzymana kawa
Kapała teraz zachłannie na jego literackie wizje, w końcu to ważna sprawa
Nie umiał pogodzić się z myślą – nikt nie zauważy
Tworząc latami świat realizmu magicznego
Postanowił oddać się odwiecznie pożądanym czynnościom,
Co miały stworzyć przydomek poety idealnego
Nikt nie zwrócił uwagi, że zalatywały wyświechtaniem i błahością
Oklaski nie gasły, wręcz napastliwe wzrastały
I złościła go widowni marność
Zaczął brzydzić się jej zadufaniem
Na czym świat miał być oparty jak wokół puste skały?
Nastąpił koniec literackiego ducha
Artystycznego zatracenia
Wewnętrzny głos niepostrzeżenie przestał nas słuchać
Zachęcając do bezmyślnego, ostatniego ziarenka zmielenia
Ten tekst nie został jeszcze skomentowany. Jeśli chcesz dodać komentarz, musisz być zalogowany.
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt