Samotność - al-szamanka
Proza » Miniatura » Samotność
A A A
Od autora: .....

 

Odsunąłem talerz z niedojedzonym spaghetti. Na rdzawych resztkach sosu pomidorowego połyskiwały żółtawe oka tłuszczu. Na pewno wołowego, w tym lokalu oszczędzali na oliwie.

Chyba przez ten tłuszcz straciłem apetyt... a może przez nieciekawe dźwięki, płynące od strony kuchni. Przypominały odgłos wyżymania brudnych ścierek, woda pluskała ciężko i jakby lepko. Nikt tego, oprócz mnie, nie słyszał.

I tak o tej porze przesiadywało tu niewielu klientów.

Robotnik w poplamionym kombinezonie, w skupieniu i szybko pałaszujący frytki, podczas gdy w stojącej obok szklance piwa powoli kurczyła się piana. Jakaś zapatrzona w siebie parka, tuż obok drzwi. Ona z bałwochwalczym wyrazem uwielbienia w oczach, on z pewnym siebie uśmiechem podmiejskiego podrywacza.

Pod ścianą, znany mi już student konserwatorium muzycznego, przerzucał pomięte kartki pełne bazgrołów nut i co chwilę zerkał w sieczone gęstym śniegiem okno.

Już trzeci tydzień przychodził tu czekać. Zawsze o tej samej porze, zawsze w tej samej, wyświechtanej kurtce i ze słuchawką w jednym uchu. Zapewne słuchał czegoś rytmicznego, gdyż chwilami poklepywał szybko kolano i cmoktał raptownie powietrze, aby zaraz potem powrócić do swoich nut i tęsknego wypatrywania.

Obok prowadzących donikąd schodków, na nieprzyzwoicie wysiedzianym fotelu rozparła się teściowa właściciela. Podrygiwała w półśnie, pochrząkując gwałtownie, potężny biust falował chaotycznie.

Jej zięć, także okazałej postury, powolnym i znudzonym ruchem wycierał szklanki.

Wszystko przenikał duszący zapach dymu z papierosów, od strony toalety powiewało chlorem.

Tak wyglądał mój wieczór. Jeden z wielu przed i jeden z tych, co miały jeszcze nastąpić.

Robotnik zje swoje frytki, student nie doczeka się dziewczyny ani teraz, ani za miesiąc.

Zakochana parka zakończy ten dzień dzikim seksem, pojutrze nie będą już nic o sobie wiedzieć.

Wieczór minie znośnie, jeżeli teściowa pójdzie wcześniej spać i nie zrobi, jak zwykle, awantury...

 

Wstając od stołu, szurałem mocno krzesłem. Chyba chciałem inaczej zaakcentować ten moment. Nic się nie stało, właściciel nadal nudził się przy szklankach.

Odszedłem w samotność, zabierając ze sobą obraz porzuconej na papierowej serwecie, złamanej wykałaczki.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
al-szamanka · dnia 28.01.2013 09:25 · Czytań: 883 · Średnia ocena: 4,29 · Komentarzy: 20
Komentarze
mike17 dnia 28.01.2013 10:21 Ocena: Bardzo dobre
Cytat:
Wieczór minie znośnie(,) jeżeli teściowa pójdzie wcześniej spać

Cytat:
Wstając od stołu(,) szurałem mocno krzesłem.


Po przeczytaniu od razu przyszły mi na myśl opowiadania Marka Hłaski, jako że bezbłędnie odmalowałaś ten sam barowy klimat, tę samą wewnętrzną pustkę, bylejakość, szarość zwykłego dnia, kiedy za jedynego przyjaciela ma się kufel piwa i golonkę...
Mało słów, ale wyrazisty nastrój, aura emocjonalnego wypalenia.
Sugestywnie.
Plastycznie pokazane wnętrze lokalu, fizjonomie bywalców, obrazy tam widziane.
Tekst ma duszę, ale taką wypraną, wyblakłą, jak atmosfera panująca w barze.
Ciekawe spostrzeżenia odnośnie ludzi, którzy się tu przewinęli, ich miejsca w czasie i przestrzeni, swoistego "tu i teraz", monotonnego i pozbawionego soków...
Twoją miniaturę się widzi, język adekwatnie dobrany należycie oddał wszystko.
Zdania treściwe, celne, konkretne, bez zbędnych słów.
Czysty konkret, migawka z dnia życia.
Lubię prozę egzystencjalną, dałaś tu jej niezłą próbkę.
al-szamanka dnia 28.01.2013 11:17
No popatrz, Mike, a już myślałam, że jak to w miniaturze, mało mam możliwości przeoczenia przecinków - a jednak nie udało się :)
Eeech, jak ja ich nie lubię ;)
Tekścik napisałam jako wprawkę, próbę nakreślenia specyficznej atmosfery.
Cieszę się, że odebrałeś tak, jak zamierzałam ją pokazać.

Pozdrawiam :)
Elwira dnia 28.01.2013 19:21
Cytat:
reszt­kach po­mi­do­ro­we­go sosu połyski­wały żółtawe oka

zrobiłabym sosu pomidorowego
Cytat:
To chyba przez ten tłuszcz stra­ciłem ape­tyt... a może przez nie­cie­ka­we dźwięki(,) płynące od stro­ny

ten bym wyrzuciła, unikniesz powtórki to, ten
Cytat:
Nikt tego nie słyszał oprócz mnie.

szyk: Nikt, oprócz mnie, tego nie słyszał.
Cytat:
i z słuchawką w jed­nym uchu.

ze słuchawką

Chciałabym przeczytać coś dłuższego, napisanego w takim stylu. Mogłoby być ciekawie. Ogólnie lubię miniatury, ale wolę teksty, które pozwalają bohatera poznać, zrozumieć, polubić, posłuchać jego historii, a nie tylko zobaczyć jednej sytuacji z jego życia. Tyle o moich upodobaniach.
Co do tekstu, oszczędnie opisanie bohaterowie i owa samotność, obecna tak naprawdę w każdym z nich, nawet jeśli nie są sami teoretycznie. Przemówiła do mnie głownie złamana wykałaczka. Niemal ją zobaczyłam.
Pozdrawiam.
Krystyna Habrat dnia 28.01.2013 22:40 Ocena: Świetne!
Miniatura ta opiera się na nastroju i obrazie. Jedno i drugie jest przekonywujące. Wciąga czytelnika, a zarazem odstręcza aż do bólu, bo sytuacja, sceneria i szczegóły są przykre, ponure, odpychające. Ale tak ma być, żeby czytelnik odczuł boleśnie, czym jest samotność.
Celna miniatura. Bardzo dobra.
Jeden drobiazg: student zapewne słuchał czegoś rytmicznego.
Ciekawe, kilka dni temu i ja zaczęłam pisać tekst z ponurą historią w barze. Z życia wzięte, a raczej z dawno wyczytanej kroniki kryminalnej. Ale wciąż to odkładam, bojąc się jej smutku. Nie wiem, czy skończę.
Tobie się to udało. Kojarzę twój tekst z przejmującym opowiadaniem Bunina, gdzie późnym wieczorem idzie ulicą w Paryżu kobieta (taka normalna) i jest w tym cały dramat jej samotności. Czytałam to dawno, a tamten nastrój wciąż pamiętam.
wienczyslaw dnia 28.01.2013 23:16 Ocena: Bardzo dobre
Jedyne co można zrobić w takim miejscu, to się napić. Na trzeźwo nie da się wysiedzieć.
naroya dnia 29.01.2013 17:51
Ah! Ah! Ah! Tak nużącej i nieciekawej opowieści dawno nie czytałem. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że dopiero raczkujesz w temacie pisania. Jeden wielki bełkot. Pozdrawiam serdecznie


_____________________
Widzę, że dopiero raczkujesz w temacie komentowania. zapoznanie z regulaminem konieczne i niezbędne!


2.6.1 Komentarze nie mogą obrażać autora utworu oraz osób postronnych.
Komentarze odwetowe karane będą ostrzeżeniem lub banem.

2.6.2 Komentarz musi jasno wyrażać opinie danego użytkownika.

2.6.3 Prosi się o szczere słowa i o kierowanie się poziomem utworu, a nie sympatią czy antypatią do twórcy.

2.6.4 Komentarz powinien być tak rozbudowany, aby autor domyślił się co przeszkadzało lub podobało się komentującemu.

red. c_m
al-szamanka dnia 29.01.2013 17:53
Elwiro, Sokol - dziękuję za dobre słowo i pomoc :)

Wienczyslawie - też tak sadzę, dlatego zawsze takich miejsc unikam ;)
julanda dnia 29.01.2013 19:52 Ocena: Świetne!
Jako miniatura absolutnie od A do Z zaspokoiło moją wyobraźnię. Intuicyjnie całość, której dla mnie nie trzeba rozwijać, oczywiście może to być również doskonały początek powieści. Bardzo mi się spodobało, nie marudzę. Rzecz w czymś, co się odbiera poza słowem, poza zmysłem pierwszej instancji, ale głębiej. Masz wyczucie. Tak. :)
Pozdrawiam! :)
Elatha dnia 30.01.2013 09:14 Ocena: Bardzo dobre
Podoba mi się płynność, słowa idealnie pasują do siebie. Lekkość łączenia ich w zdania to naprawdę duży atut. Temat dotyka problemu trudnego, bo samotność to chyba swoisty temat tabu w społeczeństwie. A miejsce "dzięki" klientom popada w marazm i stagnację. Brak radości i witalności skazuje lokal na nieciekawy los.
Podobało mi się.

Pozdrawiam serdecznie :).
al-szamanka dnia 30.01.2013 18:28
Julando, Elatho - fajnie, że podobało się i zaspokoiło wyobraźnię :)
Wasinka dnia 31.01.2013 14:32
Obraz się wyłania z nastroju, nastrój z obrazu. A zatem wszystko współgra.
Już pod pierwszym Twoim tekstem, o ile dobrze pamiętam, napisałam, że potrafisz stworzyć klimat, ale miałam zastrzeżenia co do niektórych sposobów kreowania zdań. Widzę teraz, że udaje Ci się pozostawić swój styl, a równocześnie rozmyślnie budować zdania.
Pozostaję nieco nienasycona, bo z chęcią poczytałabym więcej, jednak nie mogę się przyczepić, bo miniaturka ma sens i atmosferę sama w sobie.

Cytat:
nie do­cze­ka się na dzie­w­czynę
- nie doczeka się dziewczyny

Pozdrawiam z błękitnym niebem i słońcem, wśród roztapiającego się czwartku.
al-szamanka dnia 31.01.2013 19:40
Wasineczko, stylu pozbyć się trudno... mój już na pewno taki zostanie :)
Fakt, zdania buduję inaczej, ale ciężka to sprawa, bo jednak składnia niemiecka w polskich tekstach ciągle jeszcze ładniej mi wygląda. Dlatego pomidorowy sos trzeba mi poprawiać na sos pomidorowy, a szczawiowa zupa jest w moim pojęciu o wiele smaczniejsza niż zupa szczawiowa :) :) :)

Pozdrawiam z ciepłym halniakiem :)
historynKA dnia 01.02.2013 17:25
Tak... Piękne, smutne. Czytając, miałam wrażenie, że jestem tam i widzę to wszystko - bar, opisywanych bohaterów,samotność, beznadzieję i nijakość. Nikt nie jest doskonały, ale tekst spodobał mi się. Nawet bardzo mi się spodobał ;)
Pozdrawiam
al-szamanka dnia 02.02.2013 22:47
Oooo, HistorynKO... i znowu, po tak długim czasie na PP i do tego pod moim tekstem :)
Fajnie, że tekst bardzo się spodobał :)

Pozdrawiam :)
zawsze dnia 12.02.2013 18:53
Cytat:
(A) może przez nie­cie­ka­we dźwięki, płynące od stro­ny kuch­ni.

Cytat:
Nikt tego, oprócz mnie, nie słyszał.
Subiektywnie: zmieniłabym szyk - "oprócz mnie" wyrzuciłabym na początek lub koniec
Cytat:
Ro­bot­nik w po­pla­mio­nym kom­bi­ne­zo­nie, w sku­pie­niu i szyb­ko pałaszujący fryt­ki, pod­czas gdy w stojącej obok szklan­ce piwa po­wo­li kur­czyła się piana.
chyba warto tu pokombinować. "pałaszujący" zmieniłabym na "pałaszował", bo teraz mamy taką sytuację: początek zdania to opis robotnika, a dalej zjawia się "podczas gdy", co słabo wygląda przy opisie
Cytat:
obraz po­rzu­co­nej na pa­pie­ro­wej ser­we­cie, złama­nej wykałaczki.

myślę, że to zdanie niepotrzebnie tnie przecinek

Wpadłam, bo zdałam sobie sprawę, że często widzimy się pod tekstami, a chyba nie miałam okazji Cię czytać.
Tekst faktycznie bazuje na klimacie, w który łatwo się wsiąka. Słyszy się to, co narrator słyszał, ba - poczułam nawet zapach tłustego, smażonego mięsa. Wywołujesz więc reakcje.

Troszkę przeszkadzało mi, że w drugiej części większość zdań pocięłaś akapitami. Szkoda, że tak szybko się skończyło - puenta wydaje mi się troszkę nijaka...

Pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia znów!
Szuirad dnia 15.02.2013 12:13
Witaj
Uderzyła mnie cisza w tym opowiadaniu. Co prawda jakieś tam chlapanie w kuchni ( i tak raczej nienaturalne), ale słyszalne tylko przez bohatera. Bohatera, o którym w zasadzie nic nie wiadomo. Pokazujesz wyłącznie to co on widzi, ale ... no właśnie! To w jaki sposób postrzega on rzeczywistość mówi samo za siebie. Pokazałaś, ze nastrój i uczucia tkwiące w człowieku "malują" jego otoczenie... Ha!! W tym przypadku nawet wyciszają, wytłumiają. Dlatego też tak głośnym staje się szuranie... Swoisty krzyk? Bunt? Może prośba o odzew? Jakikolwiek…
Idźmy nikt nie woła… Nawet trzask pękającej wykałaczki…

Pozdrawiam
Sz
al-szamanka dnia 15.02.2013 17:55
Dobrze zauważyłeś, Szuirad :) Ciszę i jednostajność chce się niekiedy zakłócić. Może po to, aby dźwiękiem (tu szuraniem) wnieść nieco życia w codzienność.

Zawsze - akurat to oprócz mnie jest już poprawione za namową Elwiry. Wróciłabym do stanu pierwotnego, nie chcę już mieszać. Dziękuję za przeczytanie i komentarz :) :)
shinobi dnia 21.05.2013 09:08 Ocena: Bardzo dobre
Faktycznie, cicho w tym tekście, a obraz skadrowany wybornie, lepkość i pot zastąpiona jakimś surowym chłodem obserwacji raczej cynicznej - nic tylko skoczyć po zgrzewkę i się urżnąć.
Usunięty dnia 06.11.2013 21:56 Ocena: Bardzo dobre
Świetnie pokazujesz emocje.
Od wzniosłej (pogardliwej?) obserwacji otoczenia - znużenia - przez pobudzenie (poddenerwowanie?) na widok kogoś sobie podobnego, po lekkie poirytowanie, czy nawet gniew. Próba zwrócenia na siebie uwagi, bez przekonania zresztą i kolejne odejście w stan obojętności - rezygnacja.
I chyba nawet ładnie to się zamyka w tej krótkiej bajce.
O warsztacie wspominać nie muszę. Błyszczą wszystkie narzędzia.
al-szamanka dnia 06.11.2013 23:08
Jako specjalistka od strzykawek musisz natychmiast widzieć czy narzędzia błyszczą ;)
Dziękuję za odwiedziny :)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
26/04/2024 14:06
Brawo Jaago! Bardzo mi się podobało. Znakomite poczucie… »
Jacek Londyn
26/04/2024 12:43
Dzień dobry, Jaago. Anna nie wie gdzie mam majtki...… »
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty