Piotr - OWSIANKO
Proza » Obyczajowe » Piotr
A A A

 

 

W tamtych czasach byłem sobie rosły neptek: dorodne zagęszczenie mięsa, plus hormony. Teraz jestem przesadnie czułostkowy sukinsyn i trochę zajeżdża ode mnie ostatnimi olejami. Raz dopada mnie euforia, innym razem lecę w dół. Raz świat wydaje mi się przygodą umajoną atrakcjami, kiedy indziej - zwodniczym trzęsawiskiem. Wiodę więc życie na bakier, rozchełstane, od przypadku do przypadku.

Czasami jednak korci mnie żywot zgodny z poprzednim. Wtedy  jadę do Wesołego Mamlacza, po dawnemu zjawiam się w Klubie Ludzi Uzależnionych Od Dyskusji, ale wkrótce dostrzegam, że bractwo się rozpirzyło i z dawnej ferajny pozostały strzępki.  

*

Wjeżdżam do Klubu, a tam - cuda-niewidy. Jakby to było wczoraj, wita mnie Krystyna. Jest uśmiechnięta, pulchna i na podwójnym martini. Kiedyś zapowiadała się ciągle i o każdej godzinie. Mając sześć lat, umiała poruszać się po greckim alfabecie. Potrafiła też śpiewać bez wycia i robić dygi przed ciocią.  Mówiła za pomocą obrotowych słów, które, nie dotykając problemu, uwznioślały go. Sublimacja w jej ustach stawała się czymś nieuchronnym; twierdziła, że kto nie przyznaje jej racji, jest głupcem. W ten sposób, zaczynając rozmowę, kończyła ją i biada niewiernym Tomaszom.

Z wiekiem doszła do perfekcji. Zanim delikwent się opamiętał, został osadzony, zmięty i rozmazany na ścianie. Zgromiony jej spojrzeniem, czuł się zaszczycony, mogąc być fragmentem jej myśli. I na nic protesty, wślizgowe żachnięcia; trzeba ją było uwielbiać na piękne oczy. 

- Jak leci – mówi teraz rozwlekle. Kopę lat, dodaje, po czym syczy: - już donieśli ci o Piotrze?

Bawi mnie jej pijacka podejrzliwość: wszystko ma wszystkim za złe. Wietrzy nieistniejące podstępy, mimo wszystko stara się trzymać fason, co, zważywszy na jej dyskusyjny wiek, jest sprawą skomplikowaną. Piotr, myślę gorączkowo, co z nim, dlaczego jeszcze nie wiem, po jakie licho nikt mi jeszcze nie naplotkował?

Piotr miał wyjątkowo niechlujny sposób bycia. Zresztą nie tylko mnie działał na nerwy: innymi też wstrząsało. Jak przez mgłę kołędzi mi się po głowie:  biedaczysko, gdzie on się podziewa, kto go utula, wyciera mu nos i podaje nocnik?

Nareszcie jestem w domu: mówił, że wyjeżdża, czy zamierza się powiesić, nie pamiętam zbyt dobrze. A tak w ogóle, co mnie to obchodzi! Bóg z nim tańcował! Nigdy nie przepadałem za jego cierpiętniczym wyrazem twarzy, i, o ile pamiętam, było to uczucie wiązane.

Co nas poróżniło? Przede wszystkim Krystyna. Swojego czasu, jak to z głupcami bywa, kochaliśmy się w niej, aż leciały drzazgi. Teraz tego nie widać, bo ma kubaturę pulardy, ale kiedyś prezentowała się jako zwiewna osóbka.  Była piękna, jak marzenie. Piękna, to mało powiedziane. Doskonała - za dużo. Urocza - w sam raz i przy tym będę obstawał.

W Piotrze paskudne było to, że na wszelki wypadek sądził, iż powinien być innego zdania od reszty grupy. Inni byli nastawieni na dialog, on na prelekcję. W sposób apodyktyczny dowodził, że w czasach, gdy człowiek zaczyna staczać się w chamstwo i z powrotem włazi na drzewa, zmierza prosto ku niefrasobliwej bezczelności, a na dodatek jest wyjątkowo niekumatego umysłu, gdyż nie pragnie zrozumieć ani siebie, ani złożoności świata, tylko chce odbębnić na nim swój pobyt, człowiek  taki nie zasługuje na wyjaśnienie, że ziemia już od pewnego czasu nie jest już płaska.

Zmuszony do zastanowienia się nad jego słowami, nie miałem wrażenia, żebym był uskrzydlony tą arcybanalną paplaniną. Jak piorun z ołowianego nieba, uderzyło mnie przypuszczenie, że być może i w pozostałych fragmentach jego oracji również są zawarte lapsusy, czego nieuchronną konsekwencją był wniosek, że reszta  przemowy też jest warta funta kłaków, a jakkolwiek wiedział, że nierzadko wieszamy na nim psy, bo ma poglądy niepopularne, raczej takie, z którymi lepiej nie wychodzić przed orkiestrę, choć często bywał odsądzany od czci i wiary, to przecież przed zniknięciem z naszego pola widzenia w jakiś niepojęty sposób zmienił się. ; zaczął żyć w swoim cieniu, przestał zauważać własne wady, jak gdyby mając nadzieję, że inni również ich nie dostrzegają.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
OWSIANKO · dnia 15.03.2013 08:39 · Czytań: 629 · Średnia ocena: 4,33 · Komentarzy: 9
Komentarze
zawsze dnia 15.03.2013 08:39
Cytat:
dorodne zagęszczenie mięsa, plus hormony
bez przecinka
Cytat:
Wjeżdżam do Klubu, a tam - cuda-niewidy
zrezygnowałabym z drugiego myślnika i w sumie "klub" zapisała małą literą
Cytat:
- Jak leci – mówi teraz rozwlekle. Kopę lat, dodaje, po czym syczy: - już donieśli ci o Piotrze?
tu zaś zrobiłabym całkiem inaczej...: - Jak leci? – mówi teraz rozwlekle. - Kopę lat! - dodaje, po czym syczy: - (J)uż donieśli ci o Piotrze?
Cytat:
Była piękna, jak marzenie. Piękna, to mało powiedziane.
bez przecinków
Cytat:
zmienił się. ; zaczął żyć w swoim cieniu
to jak: dwukropek, kropka czy średnik?

Z przyjemnością czytało mi się Twoje rozważania. Lubię tę językową stylizację, zamysł pewnego rodzaju dyskusyjnej, inteligentnej cyganerii.

Jak zwykle: celne obserwacje i postacie, do których łatwo się przywiązać. Zwłaszcza panna/pani Urocza :)
Dobra Cobra dnia 15.03.2013 08:48 Ocena: Bardzo dobre
Owsianko,

Dobre! Nawet bardzo.

A ta Krystyna, niegdyś marzenie onanisty, puch pod pierzyną! A teraz... Starzeją się ludzie.
Piotra nie lubię.


Ukłony

Dobra Cobra
Elwira dnia 15.03.2013 11:19
Cytat:
Zresztą(,) nie tylko mnie działał na nerwy:

dwukropek też bym zamieniła na przecinek, ale to już od Ciebie zależy
Cytat:
że wyjeżdża, czy za­mie­rza się po­wie­sić

bez przecinka przed czy, tutaj traktujemy je jak albo
Cytat:
Była piękna, jak ma­rze­nie.

bez przecinka, zdanie pojedyncze
Cytat:
być może i w po­zo­stałych frag­men­tach jego ora­cji również są

musisz zdecydować czi i, czy również, razem jest tego za dużo
Cytat:
dze­nia w jakiś nie­pojęty sposób zmie­nił się. ; zaczął

wyrzuciłabym jakiś, i z kropką i średnikiem coś się zadziało

Przeczytałam z przyjemnością. Może nie powinnam, ale nawet z uśmiechem. Podoba mi się ironia w tekście oraz sposób przedstawienia postaci. Są bardzo ludzkie, takie naturalne. Nie muszę ich lubić, wierzę im.
Pozdrawiam serdecznie.
mike17 dnia 15.03.2013 15:10 Ocena: Bardzo dobre
Witaj, Marku!

Lubię twoją gawędziarską nutę, swoistą przewrotność i ten niepowtarzalny, sarkastyczno-ironiczny humor, z jakim opisujesz sytuacje i ludzi, jako że u Ciebie wszystko jakby w krzywym zwierciadle.
I dobrze.
Bo pewne rzeczy i osobników należy ująć w "kleszcze słowa", jak to czynisz w tym opowiadaniu.
Mamy tu postacie, które okres "burzy i naporu" mają za sobą, urodę poniekąd też (dama o kubaturze pulardy - miodzio!), coś po drodze poszło nie tak, przebrzmiały już dawno niegdysiejsze miłostki...
Bawisz się słowem, łącząc je w układanki, które swą błyskotliwością zdumiewają.
Tak opisałeś tytułowego Piotra.
Czytając można delektować się poszczególnymi zdaniami i ich przewrotną wymową.
U Ciebie ludzi widzi się inaczej - patrząc twoim okiem widzę dość osobliwe towarzystwo, dotknięte przeróżnymi deficytami, które raczej śmieszą, niż na powagę zasługują, i to jest właśnie fajne, że dzięki ironii wywlekasz z nich "całe to mięcho", które ich kształtuje.
Jako przenikliwy obserwator nie masz pobłażania, i to czyni te spostrzeżenia celnymi.
Krystyna i Piotr wywołują uśmiech na twarzy, dzięki sposobowi, w jaki zostali przedstawieni.
I wszechobecne przemijanie, czas, który nie czeka na nikogo...
I znów jakby rys dokumentalny - zawsze coś podobnego jest w twoich opowiadaniach.
I wraz z całą resztą lubię :)
Szuirad dnia 15.03.2013 15:39
Witaj

Niektóre "Krystyny" pozostają wciąż te same - w pamięci. I może dobrze... Niech sobie żyją w tamtych obrazach, upiększane jeszcze upływem czasu, czego na pewno Natura i im i nam w realu nie zapewni, niestety. :)

Język jak zwykle urzekający,

I jak Elwira, a co, przyznaję, nie tylko z uśmiechem, ale i ze śmiechem przetoczyłem się przy niektórych fragmentach – przyznaję, ze czytałem w pracy, na głos, na pozycjach startowych przed ostatnim gwizdkiem i wyrwaniem się na weekendowe zapomnienie.

I tylko gdzieś pod spodem cień nostalgii się zaczernił

A jeszcze Piotr… Zawsze trafi się osobnik, który nawet może mieć czasami rację. Jednak bliżej nieokreślone, rozsiewane wokół fluidy sprawiają, że prędzej się skręcimy, niż damy mu jakąkolwiek satysfakcję.

Pozdrawiam
Sz
henrykinho dnia 15.03.2013 18:40
Styl narracji bardzo mi się podoba; dawno nie czytałem na pp tekstu, w którym narrator jest "jakiś", ma sensowne przemyślenia, będąc przy tym plastycznym i nie odrealnionym. Zdecydowanie wyróżnia to "Piotra" na tle innych historyjek. Kurcze, to mogłoby być o niczym (w zasadzie to nawet jest :D ) a i tak nieźle by się czytało.
ps: jeszcze lepiej by było, gdyby ta czcionka się jakoś "uśredniła".
pozdrawiam
OWSIANKO dnia 16.03.2013 00:00
próbowałem zmienić czcionkę, ale znowu jest nie tak.
Wasinka dnia 16.03.2013 01:07
Ech, masz w tym swoim piórze coś, co ciągnie za sobą. Owa lekkość odnajdowania słów i manipulowania piórem, które podrzucają słowne obrazy, wypełniające treść całości. Ich barwa i zestawienia. Kreatywność językowych wygibasów.

Podrzuciłabym Ci parę sugestii, ale jeszcze nie zdążyłeś poprawić, więc milknę. Zawsze i Elwira tymczasem podpowiedziały sporo, a nie ma sensu się powtarzać.
Chyba tylko jeszcze dodam tymczasem ewentualnie:
Cytat:
po­wi­ni­en być in­nego zda­nia od re­sz­ty grupy. Inni byli na­sta­wi­e­ni na di­a­log
- nieco wpada na siebie innego i inny, choć może gdzieś w zamyśle było to celowe...
Cytat:
Nigdy nie prze­pa­dałem za jego cie­r­piętni­czym wy­ra­zem twa­rzy, i, o ile pamiętam, było to uczu­cie wiązane.
- przecinek przed 'i" nie wydaje się potrzebny
Cytat:
Jak pio­run z ołowi­a­n­ego nieba, ude­rzyło mnie
- przecinek zbędny

Pozdrawiam ciepło, z księżycem na poduszce.
Krystyna Habrat dnia 19.03.2013 20:45 Ocena: Świetne!
Powtarzam się, ale jak zawsze świetnie.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
26/04/2024 14:06
Brawo Jaago! Bardzo mi się podobało. Znakomite poczucie… »
Jacek Londyn
26/04/2024 12:43
Dzień dobry, Jaago. Anna nie wie gdzie mam majtki...… »
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty