Już sam tytuł pobudza wyobraźnię, a wiadomo, że w przypadku szortów tytuł musi być niezwykły, oryginalnie grać słowem, intrygować już na samym starcie.
Bo jest jakby integralną część tej małej całości.
"Rozsupełkowana", a więc miłość musiała bohaterkę wiersza otworzyć, dać jej impuls do "wyjścia" ze stanu, w jakim była przed kochaniem, może wcale się go nie spodziewała, lub miała własne ograniczenia i ciężary z przeszłości - złe doświadczenia.
I w tym toku myślenia upewnia mnie (subiektywnie) ostatni wers - "z jesieni poczęła się wiosna", a więc była jakaś jesień, jakiś smutek, może pustka...
Cytat:
otworzyłeś mnie w nieskończoność
wypełniamy ją tylko my dwoje
każdy, kto kocha i jest kochany ma swoją nieskończoność i swój wszechświat, własne gwiazdy, słońce i księżyc.
I połączeni w miłości mamy ją tylko dla siebie.
Nasz intymny świat, do którego nikt nie ma wstępu.
A miłość zmienia wszystko, więc nic nigdy nie jest już takie samo... na szczęście