Opowieści Artura P. - js
Proza » Inne » Opowieści Artura P.
A A A
Klasyfikacja wiekowa: +18

Opowieści Artura P.

 

Jestem Artur P.

Piszę opowieści.

O powieści  „ Ogniem i mieczem” już pisałem.

Opowieści o moim rodzinnym domu jeszcze nie napisałem.

Jestem Artur P.

P. jestem dlatego - bo mój ojciec był P.

Moja matka była K. – a ojciec matki też był K.

Żona ojca matki K. nie była. Żona ojca matki była L.  

Na imię miała Aldona. Z ojcem mojej matki Aldona spotkała się przez przypadek

 – i tak już zostało.

Żyli długo i szczęśliwie.

Moi rodzice też żyli długo.

Urodziłem się gdy miałem dziesięć miesięcy. Byłem późniakiem.

Od samego początku byłem bardzo. Ale skończyło się na początku – jak mawiała ciocia C.

Ciocia C. była nie tylko siostrą mojej matki. Ciocia C. była też wysoka i chuda.

Pierwsze wiersze zacząłem pisać już w kołysce. Pamiętam że jeden z nich zaczynał się od słów: „ radość tryska z pyska gdy ładna kołyska”.

W miarę dorastania – obserwacje moje zaczęły skupiać się na świecie zewnętrznym i jego cichych bohaterach.

Moim ulubionym cichym bohaterem był w tamtym czasie wuj Ó. – niemowa.

Wuj Ó. Był bardzo wysokim mężczyzną – i proporcjonalnie do wzrostu nieporadnym.

Kiedy na przykład w niedziele wszyscy wychodzili do kościoła – wuj Ó. zostawał w domu – gdyż matka twierdziła że nie potrafi zachować się odpowiednio w Domu Bożym.

Podobnie było z pracą w polu i z potańcówkami.

Wuj Ó. zawsze zostawał w domu.

A kiedy wuj Ó. zostawał w domu, to zostawał razem ze mną.

Ja też nie potrafiłem zachować się odpowiednio.

Kiedy byliśmy tak sam na sam – mogłem spokojnie obserwować jak bogate jest wnętrze mego wuja (wuj cierpiał na notoryczną biegunkę połączoną z torsjami).

Wuj Ó. był bardzo opiekuńczym człowiekiem.

Kiedy tak raz po raz wypadałem z kołyski ( którą on kołysał swym szerokim, szczerym gestem ) – i stykałem się z  jego brudnymi, posiniaczonymi stopami - zrozumiałem jak bardzo ten człowiek mnie kocha.

Mógł przecież w tym czasie umyć nogi. Nie robił jednak tego – wolał zająć się mną.

Wuja Ó. zgubiła nadopiekuńczość.

Któregoś dnia zajmując się moją kołyską – gdy ja leżałem u jego stóp – zapomniał oddychać.

Tak bardzo mnie kochał.

Wuja Ó. długo jeszcze będę pamiętać.

Nie pamiętam natomiast co robił u nas rudy kurdupel – którego widziałem kilka razy.

Zapamiętałem go właściwie tylko z powodu włosów. Nigdy wcześniej nie spotkałem się z takim dziwem.

W miarę jednak jak rodzili się moi nowi bracia i moje nowe siostrzyczki – pierwsze wrażenie jakie na mnie wywarł zaczęło się powoli zacierać.

Ogniste włosy mego młodszego rodzeństwa stały się powszedniością.

Byliśmy zresztą bardzo „kolorową” rodziną.

Moi dwaj bracia i trzy siostrzyczki o niemalże czerwonych główkach, wyglądali zabawnie przy obiednim stole w towarzystwie swych trzech sióstr  - o włosach białych jak śnieg –

i  dwóch braci – podobnie jak ojciec i matka – czarnych jak sadza.

Jednym z tych braci byłem ja a drugim był Radek.

Tyle że Radek miał nie tylko włosy czarne jak sadza.

Radek był czarny cały.

 

Po śmierci wuja Ó. moim najlepszym przyjacielem stał się Dupek.

Dupek był małym, wesołym kundelkiem - który przypałętał się któregoś dnia do naszego domu.

Ojciec nie lubił małych, wesołych kundelków – które się pałętają.

Zniknął tak samo szybko jak się pojawił.

Ze zgryzoty rozchorowałem się. Uratował mnie właściwie tylko bulion – który wpłynął ożywczo na moje nadwątlone, niedokarmione ciałko.

Byliśmy wtedy bardzo biedni i coś tak wykwintnego jak bulion nieczęsto pojawiało się na naszym stole.

Gdyby nie bulion – powtarzała często moja matka – nie byłoby już ciebie między nami.

Po latach zrozumiałem.

Oda „Zupka z Dupka” jest moim wielkim krzykiem rozpaczy.

Wypiłem własnego przyjaciela.

Mijały lata.

Po wuju Ó. i Dupku zostały już tylko wspomnienia.

Na wiosnę ukończyłem 15 wiosnę – i sam zacząłem wychodzić z kołyski.

Matka zerkając raz po raz to na mnie to na ojca – szeptała coś o wuju Ó. ,  którego nie należało zostawiać samego ze mną – i o mnie – którego nie należało.

Więcej nigdy nie mogłem usłyszeć.

Na szesnaste urodziny w prezencie od rodziców otrzymałem jamnika. Widocznie moje zachowanie po stracie Dupka  na tyle odbiegało od wcześniejszego – że rodzice uznali iż jednak powinienem mieć psa – a chcąc zrobić mi jeszcze większą przyjemność, nazwali go Dupa (gdyż pies był już dorosły).

Od tej pory Dupa stał się moim całym światem i jedynym celem mojego życia.

Opiekowałem się nim dzień i noc – pamiętając o oddychaniu.

Następnego dnia rano Dupa zdechł.

Uratował mnie podobno tylko bulion.

 

 

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
js · dnia 08.05.2013 19:16 · Czytań: 377 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 3
Komentarze
pablovsky dnia 08.05.2013 23:11 Ocena: Bardzo dobre
A to fajne jest! :) Muszę przyznać, że tekst mnie rozbawił nieziemsko, lubię ten specyficzny humor a'la DoCo, czy Wienczysław :)

Cytat:
Wy­pi­łem wła­sne­go przy­ja­cie­la.
- ten tekst mnie uradował! Zawsze tak mówię po spożyciu browarka :D

Podobało się j.s! Tylko Dupy szkoda...
zajacanka dnia 09.05.2013 00:06
A mi się skojarzyło, zupełnie nie wiem dlaczego, ze Steinbecka powieścią "Ludzie i myszy". Jest w tym jakaś naiwność, nierozumienie świata, infantylność, debilizm, miejscami zatrważający. Tylko szkoda szczeniaka, królików i żony Curleya...
Na kolana nie rzuca, ale może dać do myślenia.
Popraw interpunkcję, bo leży i kwiczy.
Kiss
a
js dnia 12.05.2013 00:04
Dziękuję za komentarz.
Pozdrawiam.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty