Jak zwykle w doskonałej formie! Pawle, świetnie Cię czytać, zaglądałam wcześniej, więc może już najwyższy czas zostawić skromny ślad : )
I właśnie, ciągle zadaję sobie to samo pytanie, dlaczego tak już musi być, że wraz z upływem czasu - nieuchronnie wszystko zmierza ku martwej czerni, a przecież tak bardzo chciałoby się zatrzymać te dawne barwy, a wraz z nią przecież całą radość życia. Smutny to wiersz, ja zobaczyłam w nim cały etap odchodzenia z tego świata, ale też lęk, strach, zagubienie... może nawet staczanie się w dół. Pędzimy, zatracając się na co dzień, tymczasem ubożejemy niepostrzeżenie o najcenniejsze i z jeszcze większym lękiem spoglądamy w jutro.
'Rozzawleczony granat nieba' - jest cudny i ma w sobie tę wybuchową moc!
Brawa za pomysł, przekaz i wykonanie!
Pawle, bardzo miło Cię widzieć

Pozdrawiam ciepło, serdecznie : )