Przegrane marzenia otworzyły resztki oczu, przyjmując do świadomości poranek.
- Żyje. No trudno dobiegał głos ze świątyni.
Sprawdziły czy są całe. Sprawczynie wygranych zawodów w piłkę ręczną jak i zwyciężczynie nie jednego maratonu były w komplecie, a na dodatek okazały się całe. Mokre od wczorajszego zapominania, brudne z zwróconego posiłku poderwały się i ruszyły na spotkanie ze swoimi braćmi. Złamane ambicje, Rozwód z żoną oraz Depresja stawiły się jak zawsze. Brakowało tylko Zmarłego dziecko oraz Złamanego serca. Jak się później okazało Serce pękło pod naporem butów młodzieży szkolnej a, Zmarłe dziecko zmarło po raz drugi z wyziębienia na działce u nieznajomej. Ambicje zastanawiały się kto ma największy zasiłek, rozwód jak codziennie- przypominał sobie śniadania, które serwowała mu Halinka. Depresja dorzuciła swoje pięć groszy, kwiatem żołądkowym. Marzenia z kolei wiedziały, że dzisiaj też trzeba próbować zapomnieć. Wspólnie żebrali , kradli, rozbierali niekochane pralki, opalali miedź. Czterech muszkieterów. (Wiesz którzy. Znasz ich przecież.) Dionizos - choć boski - ciągle pazerny raczył ich swym najlepszym wyrobem. Zacząć można było zapominanie. Wszyscy w dobrych humorach przystąpili do konsumpcji gaworząc słodko. Po kilku chwilach Depresja zaczęła kłócić się z ambicjami jak to dawniej cudnie bywało. Rozwód starał się skleić resztki papierosów znalezionych na chodniku. Marzenia odpłynęły. Wspomnienia zabełtały im w głowie. Żeby zapomnieć trzeba wiedzieć czego nie chce się pamiętać.
- Pani Jackowska, ma Pani takiego zdolnego syna. Proszę zobaczyć na ten model który wykonał na zadanie domowe z plastyki. Istne dzieło.
- Dziękuję bardzo. Mój Janek bardzo lubi sklejać modele. Czasem wprost nie mogę go od nich oderwać.
- Pani syn kiedyś zostanie inżynierem, wspomni Pani moje słowa.
Widząc rozpromienione oczy matki, Janek czuł się doskonale. Nie ma lepszej pochwały dla syna niż radość i duma rodzicielki. Lubi składać samoloty, czołgi oraz domy. Uwielbia to uczucie niepewności przed zabraniem się do pracy. Najpierw czyta instrukcje, choć robi to już coraz rzadziej bo jest już dużym chłopcem, potem planuje dokładnie jakie elementy w jakiej kolejności złoży, dokładnie nakłada klej aż w końcu z chaosu powstaje forma, którą on stworzył. Maluje dokładnie tak aby żadna farbka nie wypłynęła do drugiej. Kolory nie mogą się zmieszać gdyż, musi wtedy używać zmywacza mamy, którego zapach go drażni.
- Tak - myśli Janek - Chcę żeby kiedyś rodzice byli ze mnie dumni tak jak teraz. Myśli kłębią się i przebiegają pod czupryną Janka.
Marzenia zostały wyrwane ze wspomnień przez pranie sobie mord Ambicji z Rozwodem. Jedno wypomniało drugiemu coś z 76 czy 13. Serce rozdzielało ich samo po trosze dorzucając oliwy do ognia. Marzenia oddały się moczu obok drzewa przy którym leżeli przyszli małżonkowie. Homo sum; humani nihil a me alienum puto. Wydobyły z głębi swej czaski Marzenia. (Spokojnie. Też nie mam pojęcia co to znaczy. Nie Ty jeden jesteś głupi w tym momencie.) Czas dalej zapominać.
Mariusz nigdy nie grał tak dobrze jak dzisiaj. Ogólnopolskie zawody to nie przelewki. Przed sobą ma czerwoną płachtę zwycięstwa i żadna szpada przeciwnika nie jest w stanie powstrzymać go przed jej dosięgnięciem. To jest jego dzień i nikt nie jest w stanie mu tego odebrać. Podanie do Maćka, Mariusz rusza do przodu traktując barkiem chłopaka z drużyny przeciwnej. Maciek podaje do Jarka, który już widzi lukę pośród obrońców którą skrzętnie wykorzystał Mariusz. Podanie, strzał. Mariusz zapewnia puchar. Choć sam nie wierzy w gwizdek sędziego o zakończonym meczu to skandowanie imienia przez kolegów wyrywają go z chwili szoku. Po meczu opowie wszystko Karolinie i może zaprosi ją na spacer. Nie. Na pewną ją zaprosi. Jest najładniejszą dziewczyna w klasie i szkole. Mariusz chciałby zaprosić ją też na studniówkę, potem do wspólnych uśmiechów pod rękę a kiedyś do wspólnego wyrywania sobie kołdry. Zaprosi ja gdyż serce lepiej działa we dwoje.
Czując ślinę kochanych synów matek wracających z dyskoteki na swej twarzy szybko zrewidowały listę swoich towarzyszy. Rewizja wykazała, że Rozwód gdzieś poszedł, Depresja biła głową w mur a Ambicje spały pod ławką. Na rękawie znalazła się też i krew. Krew? Nie wie jak, nie wie kiedy. Zapominacz działa. Jeszcze tylko jedna rzeczy do zapomnienia, jeszcze tylko raz.
- Panie Adamie, gratuluję. Jest to najlepsza praca na roku. Wiem ile pracy i wysiłku włożył Pan w nią włożył dlatego tym bardziej gratuluję. Otrzymuje Pan najlepszą ocenę na roku wraz z wyróżnieniem. Nie są jednak one w stanie odzwierciedlić świetności tej pracy. Wie Pan, wraz z kolegami zrobiliśmy mały wywiad u Pana wykładowców i przyjrzeliśmy się Pana osiągnięciom w ciągu okresu Pana pobytu na uczelni. Mamy dla Pana pewną propozycję. Co by pan powiedział na etat na naszej uczelni? Oczywiście wraz z możliwością awansu naukowego. Byłbym bardzo nierad gdyby taki talent się zmarnował.
- Co Pan na to?
Marzenia wydały z siebie żółć. Szklane oczy wydały wraz z ostatnim wspomnieniem jedną jedyną łzę tej nocy. (Może to żal a może reakcja organizmu na wymioty. Zakład?) Zapomniały. Udało się. Dzisiaj. A jutro? Znowu obudzą się mokre i brudne, ale przecież tak bardzo kochają zapominać.
Od Autora:
Co zabija marzenia? Jak się je przegrywa? Dobrze wiesz co i jak. Widzisz, znasz, pomyśl, zapytaj.
Tu masz pędzel, tam leży sztaluga, farby sam sobie wymyśl. Domaluj odpowiedź. Pozwalam Ci być autorkiem.
P.S. 2
Nie dziękuj.
Ważne: Regulamin | Polityka Prywatności | FAQ
Polecane: | montaż anten Warszawa | montaż anten Warszawa Białołęka | montaż anten Sulejówek | montaż anten Marki | montaż anten Wołomin | montaż anten Warszawa Wawer | montaż anten Radzymin | Hodowla kotów Ragdoll | ragdoll kocięta | ragdoll hodowla kontakt