Okryć ludzi czasem - wiedzmin89
Proza » Fantastyka / Science Fiction » Okryć ludzi czasem
A A A
Ktoś kiedyś mi powiedział: - Bo widzisz, chodzi o właściwe proporcje. - wygląda na to, że my, ludzie, nie zachowaliśmy żadnych proporcji.

***

Jestem urzędnikiem. Pracuję w Urzędzie Spraw Międzyplanetarnych i Łączności ze Stwórcą. Większość czasu spędzałem na ogół popijając kawę i grając w jakieś gierki na komputerze. Inne układy, planety, rzadko kontaktowały się z Ziemią. Bo i po co. Ludzie, jedyny gatunek, który umiera tak szybko i ma dziwne skłonności. Powiedzmy sobie prawdę. Dotąd Ziemia była pozostawiona sama sobie i nikt jej nie potrzebował jako partnera w jakichkolwiek interesach. Taki po prostu nieudany eksperyment. Jednak, któregoś dnia, przyszedł wysłannik z Centrum Zarządzania Formami Życia. Najwyższa półka. Tam rządził Stwórca. Jeśli ktoś od nich pofatygował się na Ziemię, oznaczało to coś poważnego. A słowa posłańca były krótkie: - Pakujecie manatki. - Nie zrozumiałem na początku co to miało znaczyć. Spytałem więc o co chodzi. Sprawa była taka, że nasza planeta idzie do rozbiórki. Zaszokował mnie tą wiadomością. W czasie, gdy ja chwilowo się zawiesiłem, na moim biurku wylądowało oświadczenie o tym fakcie. Moja broszka była w tym, żebym przekazał je mojemu szefowi, on wysłał do każdego prezydenta, ci z kolei mieli obowiązek poinformować ludność. A liścik ten tak brzmiał:
"Drodzy mieszkańcy planety Ziemia. Centrum Zarządzania Formami Życia w porozumieniu z Centrum Gospodarki Międzygalaktycznej, uprzejmie informuje, że z dniem 23 maja 2093 roku ziemskiego w mieście Manchester na terenie wyspy Wielka Brytania otwarty zostaje portal. O udanie się do niego prosimy najpierw mieszkańców wyspy, w drugiej kolejności całej populacji ludzkiej. Na dokonanie procedury oddelegowania mieszkańców Ziemi zostaje wyznaczony czas 365 dni, słownie trzysta sześćdziesiąt pięć dni, według waszego kalendarza okres zwany rokiem. Planeta Ziemia zostaje oddana do rozbiórki, jej platforma w przyszłości posłuży dla bardziej opłacalnej inwestycji. W najbliższych dniach na planetę przybędą specjalni urzędnicy z naszego centrum w celu zgromadzenia ziemskich dóbr o wartości historycznej lub kulturowej. Nie należy im tego utrudniać. Z góry dziękujemy i przepraszamy za uniedogodnienia."
Przyznać trzeba, że to wersja dość dyplomatyczna. Mówiąc krótko, ludzkość, do której się zaliczam ma jeszcze rok istnienia. Jakby tego było mało zostałem wyznaczony do pewnej, dość ważnej roli. Na ostatni rok swego życia zostałem kronikarzem. Moim zadaniem jest napisanie niedługiej kroniki końca Ziemi. Będę podróżował z jednym z urzędników i przyglądał się jak znika moja planeta. Nie wiem czemu akurat ja, ale mogę się pocieszyć, że odejdę jako ostatni. Choć nie wiem czy to lepiej dla mnie.

Dzień 1
Urzędnicy pojawili się błyskawicznie. Są tu już dzień po ogłoszeniu komunikatu. Ludzie są spanikowani. Dlatego plany Stwórcy zostały nieco pokrzyżowane. Dowóz ludzi do miejsca gdzie znajduje się portal nadzorują pracownicy Centrum. Dodam, że odbywa się on pod przymusem. Oczywistym jest, iż ludzie myślą, że stawiając opór wydłużą swoje życie. Tak niestety nie będzie. Cała procedura wypełniana będzie powoli, acz skwapliwie. Pierwsi znikają mieszkańcy okolic portalu.

Dzień 2
Przeniosłem się dziś do miejsca gdzie znajduje się portal. Przed przejściem przez niego zostawia się swoje dokumenty a w chwili przejścia robione jest zdjęcie. Urzędnicy wyjątkowo szybko się uwijają z tym całym spisem. Ale nie dziwie się, że tyle czasu to potrwa, myślę, że okres roku został dokładnie obliczony. Nie ma podstaw twierdzić, że to może się przedłużyć. Ludzie jakby spokojniejsi, dość obojętnie poddają się procedurze.

Dzień 3
Aby poważnie zaingerować w stan Ziemi, muszą zniknąć z niej ludzie. Tak więc w czasie gdy ludność planety będzie się zmniejszać, zbierane będą wartościowe książki, przenoszone budowle i wszystko to co może posłużyć za dziedzictwo kulturowe. Rozbiórka tak naprawdę zacznie się później. A ja mam to wszystko widzieć, będę więc żył najdłużej ze wszystkich ludzi.

Dzień 7
Dziennie przez portal przechodzi prawie 45 mln ludzi. Minął tydzień. Ziemia ma więc około 315 mln mniej mieszkańców. Moje rodzinne miasteczko liczy 15 tysięcy osób. Zniknie w ciągu paru minut.

Dzień 14
Wyspy brytyjskie już dawno nie mają rodzimych mieszkańców, właściwie nie miały ich już po niecałych dwóch dniach. Teraz napływa tam ludność ze starego kontynentu. Wszystkie większe budynki służą za swego rodzaju poczekalnie.

Dzień 21
Wczoraj rozmawiałem z moim "przewodnikiem". Zagadnąłem go o powody likwidacji Ziemi. Powiedział tak: - To nie jest jakaś tajna informacja. Sprawa jest prosta. Sam powiedz. Czy gdybyś wynajął komuś mieszkanie, a lokator by je demolował, co byś zrobił? Czekał aż zostanie ci z niego ostatnia cegła, czy wysiedlił go? Wiesz, na początku to było nawet zabawne oglądać was. Robiliśmy zakłady kto wygra wojny, albo ile osób zabije dany kataklizm. Ale w końcu przestaliście być śmieszni. Trzeba było interweniować zanim straty będą zbyt duże. Każda planeta to inwestycja, a te muszą się po jakimś czasie wracać. Ziemia jest cały czas na minusie. Zniszczyliście potencjał, który i dla was i dla nas mógł być źródłem korzyści. - spytałem czym była dla nich ziemia, jaki był cel istnienia ludzi. Odpowiedział: - Technologia. Byliście jednym z lepszych gatunków pod tym względem. Wasze patenty dobrze sprzedawały się na każdej uboższej intelektualnie planecie. Czysty biznes, nic więcej. Ale za bardzo się skupiliście na innych rzeczach, nie tworzycie już tyle co kiedyś.
- Wy skupiliście się za to na wyzyskiwaniu nas. - odpowiedziałem nieco zbulwersowany.
- Ale każdy miał z tego korzyść. Była taka rasa, naprawdę nam się udała, świetne wynalazki, interes jak mało który, aż pewnego dnia koniec. Patrzymy a tu zupełnie inna rasa, z sąsiedniej planety. Na szczęście okazali się jeszcze bardziej opłacalni na nowo zdobytym terenie. Nie chodzi o podboje, wojny czy cokolwiek. Specjalnie nas to interesuje, my dajemy żyć, wy dajecie pieniądze. Mieszkańcy żadnej istniejącej planety nie wiedzą o naszej działalności, rządy mają obowiązek to ukrywać, ludzie tacy jak ty, nie zrobią wielkiego zamieszania, bo nawet jeśli chcieliby oświecić swoją rasę to zapłacą za to krótkim życiem. Wasz gatunek jest o tyle wyjątkowy, że doprowadziłby planetę do nieużywalności, więcej byłoby z nią roboty wtedy niż teraz. Inne rasy potrafią szanować swój dom, a wy macie go w głębokim poważaniu. Nie wiem, może za dużo wolnej woli dostaliście. Ale możecie być pewni, że wasza cywilizacja będzie miała w naszym muzeum szczególne miejsce.
Po tej rozmowie jakby mniej żałowałem ludzi, choć właściwie nie wiedziałem co dzieje się z nimi po przejściu portalu. Zobojętniałem jednak na tą wiedzę.

Dzień 37
Neutralizacja ziemskiej ludności notuje pewne opóźnienia. W związku tym otworzono drugi portal na terenie Australii. Zwolniono nieco tempo stawiając na dokładne prowadzenie dokumentacji. Termin jednak nie został przesunięty i nadal jest to 365 dni.

Dzień 52
Zaczynam się zastanawiać, dlaczego nikt nie postawił oporu. Żadne państwo, żadna armia, nic. Z drugiej strony mogą wiedzieć, że to nic nie da, a może przybysze oddziałują w jakiś sposób na ich umysły. Również mnie udziela się ta dziwna obojętność. Czuję się jakbym oglądał film i pisał jego recenzję. Wiem, że większość tych ludzi nie zasługuje na to by istnieć. I czemu nadal nie pytam co dzieje się za portalem?

Dzień 89
Przypomniałem sobie jak kiedyś mój towarzysz mówił o jakimś muzeum, w którym się znajdziemy. Spytałem go dziś o szczegóły. Powiedział, że każda planeta i jej ludność, która musiała zostać zniszczona znajduje się w muzeum, którym jest oddzielna planeta. Każdy może się tam udać, wstęp jest wolny. Wszystko jest w skali 1:1, można wejść, obejrzeć, zwiedzić całe miasta, ale tych na ogół mało jest w całości. Prawdopodobnie będziemy w tym muzeum zajmować największą powierzchnię.

Dzień 126
Rozmawiałem dziś z moim "znajomym", czemu nie zaczekają aż ludzie zniszczą się sami, wtedy po prostu umieszczą tam inną rasę. Odparł na to: - U nas jest tak, że albo coś się sprawdza, albo nie. Nie rozmieniamy niczego na drobne. Wy się nie sprawdziliście, nie ma sensu czekać aż całkowicie znikniecie, bo do tego czasu zrobilibyśmy takie zamieszanie w klimacie, faunie i florze, że w sumie nie wiadomo, co mielibyśmy z tym później zrobić. Zamieścić nową rasę na czymś, co się zaraz rozsypie? Modernizacje kosztują, szybciej i taniej jest po prostu uczynić z was historię. I nie dziw się nam, dokładnie taką samą strategię mieliście wy, ludzie, w przemysłach, które prowadziliście.
Trudno się było z nim nie zgodzić... jest tylko żal, że ludzie są czyimś wytworem, by nie powiedzieć sklepowym towarem.

Dzień 151
- Jak to jest powiedz mi, z tą obojętnością obywateli? - zapytałem, wreszcie przeszło mi to przez gardło, bo nie wiem z jakich przyczyn, ale pytanie to grzęzło na ogół w okolicach krtani. - Macie dość duży poziom indywidualizacji, sporo zamieszania by się narobiło, a my nie lubimy tracić czasu. Więc pierwszego dnia, kiedy wylądowaliśmy u was, razem z nami wylądowały takie ptaszki, wypuściliśmy je, a one załatwiły całą sprawę.
- Ptaszki? - trochę abstrakcyjnie to zabrzmiało, poprosiłem o dalsze wyjaśnienia.
- Ptaszki, dużo ich u was więc uznaliśmy, że to będą właśnie ptaki, na innej planecie to by było coś innego, zależy, mniejsza z tym. Na skrzydłach mają środek zobojętniający i parę dni po ogłoszeniu komunikatu wszyscy byli z nim pogodzeni.
- Świetnie, nie dość, że tyle lat wykorzystywaliście ludzi to teraz, kiedy chcecie się nas pozbyć, po prostu nas naćpaliście, żebyśmy nie stawiali oporu...
- Prawda rzadko kiedy jest przyjemna. Ale wszystko stało się na wasze życzenie.

Dzień 176
Mogę powiedzieć, że już w połowie nas nie ma. Minęło prawie pół roku, a mój żal jest coraz mniejszy. Właściwie w ogóle mnie to nie interesuje... w końcu i tak będę ostatni.

Dzień 224
Opracowałem już listę dziedzictw kulturowych Ziemi. Wyszła mi z tego ogromna lista. Masę zabytkowych budowli w Europie, głównie zamków, kościołów katedr itd. Całe parki narodowe np. Yellowstone, Wielkiego Kanionu, Białowieski i kilka innych, niezwykle stare miasta w Ameryce Północnej, Południowej i Środkowej, kilka całych wysp (Madagaskar, James, Wielkanocna, Kokosowa, większość tropikalnych), mur chiński, nobilitacji doczekała się Grecja i znajdzie się cała w muzeum obok Islandii, którą wybraliśmy ze względu na gejzery. Ze współczesnych miast w całości z pewnością znajdą się Wrocław i Wenecja wraz z laguną, cześć Krakowa, trwają rozmowy na temat kilkunastu innych miast z całego świata. Tak więc lista jest ogromna, od fortyfikacji, budowli, części miast, całych miast, wysp, krajów, krajobrazów, nie mówiąc już o dziełach sztuki czyli literaturze, malarstwie, rzeźbach, filmach. Będzie co zwiedzać, z samych budowli (oczywiście przy każdej będzie jej rodowód) zostanie utworzone fikcyjne miasto, powstaną makiety wszystkich istniejących miast. O wszystkim będzie można przeczytać i zobaczyć, większość w pomniejszeniu, wybraną część w prawdziwych rozmiarach. Przypuszcza się, że zajmiemy w muzeum miejsce o powierzchni 10 mln km2. Dobrze, że nie musiałem pracować nad całym spisem. Częścią zajęli się urzędnicy z Centrum. Przyznam, że wykonałem jakieś pięćdziesiąt procent, resztę dostałem do ewentualnych poprawek, ale nie było potrzeby ich wprowadzać, oni też znali się na rzeczy. Przydało się kulturoznawstwo studiowane w młodości.

Dzień 301
Lista dziedzictw kulturowych ukończona. Jedno z mozolniejszych zadań, jakie należało wykonać. Dowiedziałem się wreszcie co z ludzkością. Nie umrą, ale to niewielkie pocieszenie. Będą eksponatami muzealnymi. Wszyscy. Nie rozumiem tego trochę. Zostaną zahibernowani i pomniejszeni tak by zmieścić się na makiecie świata. Spytałem czy warto się z tym bawić, czy przypadkiem nie będzie ich to znowu dużo kosztować a tak przecież dbają o swoje przychody. Cóż... owszem, to będzie wymagać finansowego wkładu, ale jako projekt przeniesiony do archiwum wszechświata dostają na to dotacje. Czyli zapłaci za to Centrum Dziedzictwa Kulturowego Wszechświata. Swoją drogą dziwne te nazwy kosmicznych organizacji, prawie wszystkie zaczynają się od centrum.

Dzień 364
To ostatnie chwile Ziemi. Przez portal przechodzą resztki ludności. Rozbiór planety ruszy wtedy pełną parą. Powinienem czuć coraz większy strach, podekscytowanie, nie wiem, w każdym razie coś powinienem. Ale nie czuję.

Dzień 367
Od dwóch dni jestem ostatnim żyjącym człowiekiem. Rozbiór planety idzie błyskawicznie. Skopiowano już większość zwierząt i roślin. Jutro nie będzie gór. Pojutrze wody. Jeszcze dziś zobaczę ostatnie drzewo na Ziemi.

Dzień 372
W tej chwili na planecie zostały tylko kontynenty, które ciężko rozpoznać bo nie ma wody która je oddziela. A jak wiadomo na dnie oceanów i mórz też jest ziemia. Pozostało tylko zebrać wierzchnią warstwę gleb, a zostawić tylko tą najtwardszą. Żeby zabrać ludzi musiał minąć rok, a sama planeta tak szybko zniknęła. Ale to dlatego, że jednocześnie podczas wyludniania prowadzono inne prace. Właściwie mam ochotę, żeby to się już skończyło.

Dzień 373
Dziś jest mój dzień. Jako ostatni przejdę portal i zamienię się w kukiełkę, a oglądać będą mnie wszyscy mieszkańcy kosmosu, których nigdy nie widziałem, ba nawet nie miałem pojęcia o istnieniu większości z nich, poza najbliższymi. Od początku tej farsy jestem pod wpływem czegoś, co odebrało mi większość ludzkich uczuć. To dobrze, zaoszczędzono mi wielu przykrości. Chociaż o tym pomyśleli bez pardonu likwidując żyjące stworzenia traktują je tylko jak biznes. Skończyłem kronikę, równolegle prowadziłem ten pamiętnik. Powiedziano mi, że jakakolwiek jest jego wartość literacka i tak znajdzie się w muzeum ponieważ jestem ostatnim człowiekiem.


Raport
Planeta - Ziemia
Czas istnienia - 4,5 mld lat według kalendarza ziemskiego
Powierzchnia całkowita - 510,072 mln km2
Jedna naturalna satelita Księżyc
Liczba kontynentów - 7
Liczba krajów w momencie likwidacji - 239
Liczba ludności w momencie likwidacji - 16 mld 439 mln 807 tyś 334
Wykorzystany potencjał mineralny - 57%
Wykorzystany potencjał intelektualny - 62%
Koszt inwestycji - 62 oktyliardy montardów
Zysk z inwestycji - 34% zainwestowanej sumy
Analiza Centrum Gospodarki Międzygalaktycznej :
Projekt należy niezwłocznie zamknąć z powodu nierentowności a dokładnie:
- niszczenia zasobów planety w celu uzyskaniu korzyści materialnych kosztem tworzenia nowych technologii
- zbyt licznych dewiacji społecznych
- spadkowa tendencja IQ w każdym kolejnym dziesięcioleciu
- realne zagrożenie zalania planety w wyniku destrukcyjnej działalności człowieka
Okres procedury destrukcji wyniósł - 373 dni ziemskie
Status - przeniesiono do archiwum
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
wiedzmin89 · dnia 11.09.2008 12:34 · Czytań: 608 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 5
Komentarze
Jack the Nipper dnia 11.09.2008 17:49 Ocena: Bardzo dobre
Piękne. Niby smutna wizja, ale w sumie to i tak optymistyczna, wśród innych, gorszych scenariuszy przewidujących jak to ludzkośc skończy. jest spójnie, logicznie i dobrze się to czyta.

Nie jestem tylko pewien, czy w "Raporcie" na końcu każdej linijki nie powinno być kropki lub średnika?
valdens dnia 11.09.2008 18:23 Ocena: Bardzo dobre
Ja nie przeczytałem jeszcze, a tylko zerknąłem na ten komentarz powyżej. I tak sobie myślę, że skoro facet mówi drugiemu facetowi, że "piękne" (zwłaszcza, że i jeden i drugi pisze, więc coś jakby konkurencja), to to aż porusza. Nie spotykam często takich zachowań na forach pisarskich. Dobrze to wróży naszemu portalowi.
Usunięty dnia 11.09.2008 21:38 Ocena: Bardzo dobre
Tak, przedstawiona powyżej koncepcja organizacji Wszechświata nie jest wprawdzie oryginalna, ale ukazana została w interesujący sposób. Dopracowałbym kilka szczegółów, bo tekst, jako tekst, nie jest jeszcze doskonały. Po co na przykład ta "broszka" w drugim akapicie??? Broszka to taki przedmiot, ozdoba i niech tym pozostanie... No i Księżyc - "jedna naturalna satelita". Krótko mówiąc, "przystojna mężczyzna" :)))

Pozdrawiam :)
ginger dnia 12.09.2008 10:37 Ocena: Bardzo dobre
Jest kilka drobiazgow do poprawienia, ale calosc czyta sie bardzo dobrze. Moze i nie jest to najbardziej oryginalny wytwor, ale ma w sobie cos, co sprawia, ze czyta sie z przyjemnoscia. A przciez o to wlasnie chodzi ;)

Aaa... Zapomnialabym oczywiscie: tytul. Bardzo mi do gustu przypadl.
valdens dnia 13.09.2008 18:35 Ocena: Bardzo dobre
Niezłe. Dobry pomysł i poprawnie wdrożony.
Ale po namyśle dochodzę do wniosku, że jednak wolę te Twoje "strumienie świadomości", które czytałem wcześniej. Wydają mi się ciekawsze, bardziej oryginalne, a "Odkryć ludzi czasem" takie hmm znormalizowane.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
26/04/2024 14:06
Brawo Jaago! Bardzo mi się podobało. Znakomite poczucie… »
Jacek Londyn
26/04/2024 12:43
Dzień dobry, Jaago. Anna nie wie gdzie mam majtki...… »
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
ShoutBox
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty