Upiór w operze - Bill Victy
Proza » Fantastyka / Science Fiction » Upiór w operze
A A A

Pozwól, że opowiem Ci historię  - wywołującą dreszcze -  o rzeczach, które stworzyłem…

 

Będąc  w operze raz czy dwa, oglądałem ludzi…

Nic wielkiego, wszyscy schludni ładni, nad wyraz eleganccy.

Otoczenie spokojne, atmosfera wspaniała - głównie przez przestrzeń, światło i świadomość,

Świadomość przyszłych nieuniknionych wydarzeń i pewności towarzyszących temu emocji.

Scena wciąż jeszcze była spowita tajemnicą, mistyczną fakturą kurtyny.

Nic nie wskazywało na to co miało się wydarzyć nieco później.

Napięcie i ekscytacja, nie były zupełnie powszechnymi odczuciami.

Dla mnie jednak coś tutaj miało znaczenie szczególne, osobiste, prywatne, intymne wręcz.

Wszystko zmierzało w jednym jedynie właściwym kierunku.

Światła zgasły a śmiałe rozmowy, zaczęły z wolna zamieniać się w zatajone szepty by w końcu poprzez nieznaczący szum ucichnąć całkowicie.

Wychyliłem więc jednego, nie więcej, tylko po to by poczuć się jak oni, by udać, że czuję jak fala ciepła rozbija się o brzegi lodowatego krwiobiegu.

Westchnąłem głęboko i w zachwycie chwili wstałem kierując się w stronę drzwi wyjściowych.

Kurtyna z wolna zaczęła się unosić, spotkanie z kulturą wisiało w powietrzu.

Dotychczas nic nie zwykłego, wszystko powszednie i oczywiste.

Ku uciesze tych którzy celebrują oraz zaspokojeniu potrzeb zapyziałych grubasów naiwnie wierzących w jakąś większą rolę swojego prywatnego bagna…

Więc powaga i forma i co wypada i co nie wypada i co przystoi i co nie przystoi i savoir vivre i kultura - bo przecież na spotkanie z kulturą…

A tu kurtyna już u samego szczytu pomarszczona i skurczona odsłania sedno.

Nikt nie zdołał dostrzec, nikt nawet przypadkowo nie skierował wzroku…

A ja już w drodze przemierzając korytarze i hol, szukając narzędzi zdjąłem swoje ubrania.

Teraz nie były mi potrzebne, teraz wszystko miało stać się jawne.

Gdyby tylko mógł pojawić się dreszcz, choć oznaka podekscytowania skala napięcia zostałaby zobrazowana.

Pośpiesznie zabarykadowałem wszelkie drzwi mogące oswobodzić z potrzasku „zupełnie niewinnych miłośników sztuki”,

I aby nie stracić z oczu tego co najważniejsze przeniknąłem przez jedne z nich do wewnątrz,

To jednak już się zaczęło…

Gdy zorientowano się że to co się dzieje nie było celem reżysera, pojawiły się krzyki pełne strachu i przerażenia, bezimienne i bezosobowe. Każdy pojedynczy zlany z innymi pojedynczymi w jedną całość, damskie, męskie, starcze, dziecięce, bez wyjątku, ni odrębności, każdy wrzeszczał tak samo – jak tylko umiał. Obraz tego wzmacniał mnie, dodawał sił i energii. Czułem się mocniejszy, większy i lepszy. A świadomość, że to dopiero wstęp dostarczała mi nieopisanej przyjemności. Tak więc z potwornym uśmiechem na twarzy wzbiłem się w górę i rozpościerając skrzydła dołączyłem do swych braci. Gdybyście widzieli ich twarze, ich zastygłe w rozpaczy ryje, pełne tchórzliwego strachu i niemocy. Gdybyście mogli usłyszeć ich wrzeszczące gęby, ich naiwne modlitwy i Boże gesty. Gdybyście mogli zobaczyć ich ciała, liche, marne ciała zmotywowane adrenaliną jedynie do ucieczki. Gdybyście mogli stojąc z boku ocenić teraz ich formę, ich powagę, ich co przystoi i nie przystoi, ich kulturę i savoir vivre. Dumni frajerzy, wszystko wiedzący nieudacznicy, pani samych siebie… Uzurpatorzy… Nikczemnicy… Nie ma wśród nich teraz bohaterów, nie ma wśród nich dżentelmenów ani dam, życzliwych ani przyjaciół - Naturalny instynkt wziął górę.

Depcą, tratują w popłochu swego tylko ratunku szukają, w drodze do kryjówek, wyjść, drzwi… A tu śmiech, przerażający, nieludzki śmiech. Droga ucieczki odcięta, Nikt nie wyjdzie, nikt się nie ukryje, nikt nie przeżyje, a śmierć każdego przybierze osobliwie okrutną formę… Śmiech i rechot - teraz to jest oznaką siły i zwycięstwa, martwy przeszywający na wskroś ludzkie ciała śmiech… nic tylko śmiech i śmiech… dostateczna kara… dostateczny ból… śmiech.

 

Ale Armia upiorów dopiero teraz miała rozpocząć swoją grę. Jeden za drugim zaczęliśmy więc z góry pikować na bezbronne ofiary swojej uczty, a za każdym razem towarzyszył temu pojedynczy świst zwijanych skrzydeł - dźwięk chyba bardziej okrutny od nas samych. Sala opery błyskawicznie zabarwiła się szkarłatem, kolorem tak przyjaznym i delikatnym. Ludzie zdesperowani i przerażeni spinali się po martwych ciałach na balkony, rozpaczliwie szukając ucieczki. Wszystko to na nic. Byli słabi i bezsilni – mali. Zmieszany dźwięk krzyku i śmiechu oraz potworny zapach krwi unosił się w powietrzu. Ginęli jeden po drugim w okropnych okolicznościach. Dopiero śmierć zdołała uspokoić ich puste gęby, dopiero śmierć zdołała unieruchomić ich giętkie, zaangażowane narządy. Wszędzie wokół latały ludzkie ciała lub ich części. Bez litości i skrupułów rozrywaliśmy je żywcem, rzucaliśmy i pomiataliśmy nimi. Segregowaliśmy i dzieliliśmy, później zszywając nie do pary napawaliśmy się widokiem ich jeszcze podlejszego wyglądu.

W głowie zamiast bezmyślnego mózgu żołądek pełen rzygowin wystraszonego dzieciaka. W miejscu klatki piersiowej plecy, zęby wokół pępka. Język wzdłuż linii mostka. Zamiast nóg, dłonie same, a zamiast rąk, uszy tylko. Nos w miejscu ust i na odwrót. Wszystko to skąpane krwią, płynami ustrojowymi i wszelkimi innymi wydzielinami ludzkiego ciała. Takie podniecające, takie piękne, jak pierwsze uniesienie, jak duchowe spełnienie.

A gdy było już po wszystkim pozostała tylko tęsknota… Nie zastanawiając się długo w blasku księżyca odlecieliśmy dalej, po więcej, w inne, lepsze, bardziej tłumne miejsce.           

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
Bill Victy · dnia 08.09.2013 19:15 · Czytań: 656 · Średnia ocena: 4 · Komentarzy: 2
Komentarze
koziks dnia 01.10.2013 16:06 Ocena: Bardzo dobre
Boże.. Dosyć to przerażające. Ale posiadające w sobie taką tajemnicę, niepewność, wrogość. Intryguje i chętnie bym się dowiedział co dalej:) Naprawdę fajnie ;D
amsa dnia 23.05.2014 19:25
Bill Victy - prawdziwy upiór i to nie jeden. Bardzo ładny początek, tajemniczy, od razu wprowadził w niesamowity klimat. I do tego miejsca
Cytat:
Ale Armia (U)upio­rów

było dobrze, nawet bardzo. Dalej już mniej i nie chodzi mi o krwawą jatkę, ale sposób jej przedstawienia (tak trochę w stylu filmów grozy klasy :)). A szkoda.
Chociaż nie gustuję w takich tekstach, jedyną grozę, jaką uznaję to filmy Larsa von Trier'a, tekst do momentu, o którym wspomniałam otrzymuje wysoką ocenę, to co poniżej, już nie.

Pozdrawiam

B)

Cytat:
głów­nie przez prze­strzeń, świa­tło i świa­do­mość(.),

Cytat:
Świa­do­mość przy­szłych(,) nie­unik­nio­nych(,) wy­da­rzeń i pew­no­ści to­wa­rzy­szą­cych temu emo­cji.
- zamiast temu dałabym - im
Cytat:
Nic nie wska­zy­wa­ło na to(,) co miało się wy­da­rzyć nieco póź­niej.

Cytat:
Wszyst­ko zmie­rza­ło w jed­nym(,) je­dy­nie wła­ści­wym kie­run­ku.

Cytat:
Świa­tła zga­sły(,) a(bez a) śmia­łe roz­mo­wy,(bez przecinka) za­czę­ły z wolna za­mie­niać się w za­ta­jo­ne szep­ty by w końcu(,) po­przez nie­zna­czą­cy szum(,) ucich­nąć cał­ko­wi­cie.

Cytat:
Wes­tchną­łem głę­bo­ko i w za­chwy­cie chwi­li wsta­łem(,) kie­ru­jąc się w stro­nę drzwi wyj­ścio­wych.

Cytat:
Kurtyna z wolna zaczęła się unosić, spotkanie z kulturą wisiało w powietrzu.
- Kotara
Cytat:
Do­tych­czas nic nie zwy­kłe­go, wszyst­ko po­wsze­dnie i oczy­wi­ste.
- powtarzasz, może codzienne
Cytat:
Ku ucie­sze tych(,) któ­rzy ce­le­bru­ją oraz za­spo­ko­je­niu po­trzeb za­py­zia­łych gru­ba­sów na­iw­nie wie­rzą­cych w jakąś więk­szą rolę swo­je­go pry­wat­ne­go bagna…

Cytat:
Więc po­wa­ga i forma i co wy­pa­da i co nie wy­pa­da i co przy­stoi i co nie przy­stoi i sa­vo­ir vivre i kul­tu­ra - bo prze­cież na spo­tka­nie z kul­tu­rą…
- Więc powaga i forma, co wypada i co nie wypada, co przystoi i co nie przystoi, savoir vivre i bon ton - bo przecież na spotkanie ze sztuką.
Cytat:
A ja już w dro­dze prze­mie­rza­jąc(przebiegam) ko­ry­ta­rze i hol, (poszukując)szu­ka­jąc na­rzę­dzi zdją­łem swoje ubra­nia.

Cytat:
Gdyby tylko mógł po­ja­wić się dreszcz, choć ozna­ka pod­eks­cy­to­wa­nia(,) skala(bez skala bo się rymuje) na­pię­cia zo­sta­ła­by zo­bra­zo­wa­na.( - poziom napięcia zostałby zobrazowany, albo uwidoczniony.)
(...)I aby nie stra­cić z oczu tego co naj­waż­niej­sze(,) prze­nik­ną­łem przez jedne z nich do we­wnątrz,
(.)
To jed­nak już się za­czę­ło…
- nie wiem, czy nie należałoby przestawić szyk - To się już jednak zaczęło...
Cytat:
Gdy zo­rien­to­wa­no się że to co się dzie­je nie było celem re­ży­se­ra
- Gdy zrozumiano, że to, co się zaczęło nie jest zamierzeniem reżysera
Cytat:
Każdy po­je­dyn­czy (głos?) zlany z in­ny­mi po­je­dyn­czy­mi w jedną ca­łość, dam­skie, mę­skie, star­cze, dzie­cię­ce, bez wy­jąt­ku, ni od­ręb­no­ści, każdy wrzesz­czał tak samo – jak tylko umiał.
- Każdy pojedynczy krzyk zespolił się z innymi w jedną całość - damski, męski, starczy, dziecięcy - bez wyjątki i odrębności. Każdy wrzeszczał tak samo - ile sił w krtani.
Cytat:
A świa­do­mość, że to do­pie­ro wstęp(,) do­star­cza­ła mi nie­opi­sa­nej przy­jem­no­ści.

Cytat:
Tak więc z po­twor­nym uśmie­chem na twa­rzy wzbi­łem się w górę i(,) roz­po­ście­ra­jąc skrzy­dła(,) do­łą­czy­łem do swych braci.

Cytat:
Gdy­by­ście wi­dzie­li ich twa­rze, ich za­sty­głe w roz­pa­czy ryje, pełne tchórz­li­we­go stra­chu i nie­mo­cy.
- hm, ryje nie pasuje, gęby?
Cytat:
Gdy­by­ście mogli usły­szeć ich wrzesz­czą­ce gęby, ich na­iw­ne mo­dli­twy i Boże gesty.
- Gdybyście mogli usłyszeć i ujrzeć: wycie, naiwne modlitwy i pobożne gesty.
Cytat:

[quote]Gdy­by­ście mogli sto­jąc z boku oce­nić teraz ich formę, ich po­wa­gę, ich co przy­stoi i nie przy­stoi, ich kul­tu­rę i sa­vo­ir vivre.
- Gdy­by­ście mogli(,) sto­jąc z boku(,) oce­nić teraz ich kształt, po­wa­gę, to szumne: co przy­stoi i nie przy­stoi, kul­tu­rę i sa­vo­ir vivre.
Cytat:
Dumni fra­je­rzy, wszyst­ko wie­dzą­cy nie­udacz­ni­cy, pani(panów?) sa­mych sie­bie…

Cytat:
Nie ma wśród nich teraz bo­ha­te­rów, nie ma wśród nich dżen­tel­me­nów ani dam, życz­li­wych ani przy­ja­ciół - (n)Na­tu­ral­ny in­stynkt wziął górę.
- Nie ma teraz wśród nich - z drugiego wśród zrezygnuj
Cytat:
Depcą, tra­tu­ją w po­pło­chu(,) swego tylko ra­tun­ku
- Depczą
Cytat:
Droga uciecz­ki od­cię­ta,(.)

Cytat:
Ale Armia upio­rów do­pie­ro teraz miała roz­po­cząć swoją grę.
- bez teraz
Cytat:
Jeden za dru­gim za­czę­li­śmy więc z góry pi­ko­wać na bez­bron­ne ofia­ry swo­jej(naszej) uczty, a za każ­dym razem to­wa­rzy­szył temu po­je­dyn­czy świst zwi­ja­nych skrzy­deł - dźwięk chyba bar­dziej okrut­ny od nas sa­mych.
- bez pogrubień, wiadomo, że pikuje się z góry - Jeden za drugim pikowaliśmy na...
Cytat:
Lu­dzie(,) zde­spe­ro­wa­ni i prze­ra­że­ni(,) (w)spi­na­li się po mar­twych cia­łach na bal­ko­ny, roz­pacz­li­wie szu­ka­jąc uciecz­ki. Wszyst­ko to na nic.
- szukając rozpaczliwie ucieczki(ratunku).
Cytat:
Zmie­sza­ny dźwięk krzy­ku i śmie­chu oraz po­twor­ny za­pach krwi uno­sił się w po­wie­trzu.
- Krzyki, śmiech i zapach krwi, pomieszane razem, unosiły się w powietrzu.
Cytat:
Gi­nę­li jeden po dru­gim w okrop­nych oko­licz­no­ściach. Do­pie­ro śmierć zdo­ła­ła uspo­ko­ić ich puste gęby, do­pie­ro śmierć zdo­ła­ła unie­ru­cho­mić ich gięt­kie, za­an­ga­żo­wa­ne na­rzą­dy.

Te zdania są dość niezręczne - Ginęli w strasznych męczarniach, śmierć uciszała puste gęby(nie bardzo rozumiem, co mają znaczyć te puste gęby), unieruchamiała giętkie, ruchliwe członki (organy,narządy).
Cytat:
Wszę­dzie wokół la­ta­ły ludz­kie ciała lub ich czę­ści.
- usuń
Cytat:
Bez li­to­ści i skru­pu­łów roz­ry­wa­li­śmy je żyw­cem, rzu­ca­li­śmy i po­mia­ta­li­śmy nimi. Se­gre­go­wa­li­śmy i dzie­li­li­śmy, póź­niej zszy­wa­jąc nie do pary(.) (N)na­pa­wa­li­śmy się wi­do­kiem (nadanego im podlejszego kształtu)ich jesz­cze pod­lej­sze­go wy­glą­du.
- Bez litości i skrupułów rozrywaliśmy żywych, rzucając i pomiatając ciałami.
Cytat:
W gło­wie za­miast bez­myśl­ne­go mózgu (-) żo­łą­dek pełen rzy­go­win wy­stra­szo­ne­go dzie­cia­ka.

Cytat:
Za­miast nóg, dło­nie same, a za­miast rąk, uszy tylko.
- Zamiast nóg - dłonie, zamiast rąk - uszy.
Cytat:
Wszyst­ko to ską­pa­ne
- bez to
Cytat:
Nie za­sta­na­wia­jąc się długo w bla­sku księ­ży­ca od­le­cie­li­śmy dalej, po wię­cej,(.) (W)w inne, lep­sze, bar­dziej tłum­ne miej­sce.
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Kazjuno
24/04/2024 21:15
Dzięki Marku za komentarz i komplement oraz bardzo dobrą… »
Marek Adam Grabowski
24/04/2024 13:46
Fajny odcinek. Dobra jest ta scena w kiblu, chociaż… »
Marian
24/04/2024 07:49
Gabrielu, dziękuję za wizytę i komentarz. Masz rację, wielu… »
Kazjuno
24/04/2024 07:37
Dzięki piękna Pliszko za koment. Aż odetchnąłem z ulgą, bo… »
Kazjuno
24/04/2024 07:20
Dziękuję, Pliszko, za cenny komentarz. W pierwszej… »
dach64
24/04/2024 00:04
Nadchodzi ten moment i sięgamy po, w obecnych czasach… »
pliszka
23/04/2024 23:10
Kaz, tutaj bez wątpienia najwyższa ocena. Cinkciarska… »
pliszka
23/04/2024 22:45
Kaz, w końcu mam chwilę, aby nadrobić drobne zaległości w… »
Darcon
23/04/2024 17:33
Dobre, Owsianko, dobre. Masz ten polski, starczy sarkazm… »
gitesik
23/04/2024 07:36
Ano teraz to tylko kosiarki spalinowe i dużo hałasu. »
Kazjuno
23/04/2024 06:45
Dzięki Gabrielu, za pozytywną ocenę. Trudno było mi się… »
Kazjuno
23/04/2024 06:33
Byłem kiedyś w Dunkierce i Calais. Jeszcze nie było tego… »
Gabriel G.
22/04/2024 20:04
Stasiowi się akurat nie udało. Wielu takim Stasiom się… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:44
Pierwsza część tekstu, to wyjaśnienie akcji z Jarkiem i… »
Gabriel G.
22/04/2024 19:28
Chciałem w tekście ukazać koszmar uczucia czerpania, choćby… »
ShoutBox
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
  • Kazjuno
  • 28/03/2024 08:33
  • Mike 17, zobacz, po twoim wpisie pojawił się tekst! Dysponujesz magiczną mocą. Grtuluję.
  • mike17
  • 26/03/2024 22:20
  • Kaziu, ja kiedyś czekałem 2 tygodnie, ale się udało. Zachowaj zimną krew, bo na pewno Ci się uda. A jak się poczeka na coś dłużej, to bardziej cieszy, czyż nie?
  • Kazjuno
  • 26/03/2024 12:12
  • Czemu długo czekam na publikację ostatniego tekstu, Już minęło 8 dni. Wszak w poczekalni mało nowych utworów(?) Redakcjo! Czyżby ogarnął Was letarg?
  • Redakcja
  • 26/03/2024 11:04
  • Nazwa zdjęcia powinna odpowiadać temu, co jest na zdjęciu ;) A kategorie, do których zalecamy zgłosić, to --> [link]
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty