Organy - al-szamanka
Proza » Inne » Organy
A A A

Gdzieś, w krainie niezbyt górzystej i niezbyt płaskiej, takiej ot sobie, z dolinami, jeziorami i pagórkami, żył Przetwórca.
Właściwie zawsze zamierzał być Twórcą, ale jak to w życiu bywa, marzenia tego w żaden sposób nie potrafił zrealizować (największą przeszkodą był brak wyobraźni), dlatego też wziął się za przetwarzanie tego, co stworzyli inni.

Uciążliwa była to praca i zaprawdę rzemieślnicza. Przy jej wykonywaniu skurczył się w sobie niepomiernie, chociaż i tak zawsze był osobnikiem mikrym, wygryzł zęby, a powieki zwiotczały do tego stopnia, że, aby nie opadały na policzki i nie zasłaniały pola widzenia, musiał podklejać je plastrem w kształcie znaku zapytania.
Pomimo takiego stanu rzeczy uważał się za Kogoś, za osobę tak wyjątkową, że w celu udowodnienia tego światu, a w chwilach rozchandryczonego zwątpienia nawet sobie, tak aranżował otoczenie, aby jego wyrafinowana estetyka biła każdego po oczach.
To nic, że nie dojadał, a kieszenie świeciły pustkami, to nic, że w pocie czoła i z coraz większym obrzydzeniem przetwarzał ciągle więcej i więcej, a i tak ciągle za mało - przecież dzięki temu coraz bardziej stawał się właścicielem tego, co z takim wysiłkiem, zaprzedając siebie i bliskich, wydzierał życiu – po kawałku, po okruchu, po skrawku i po ochłapie.
I zatracił się zupełnie w fałszywych wartościach, ważnościach i możliwościach na wyrost.
A gdy w prześwitach zdrowego rozsądku zrozumiał, że ze wszystkim nie zdąży, zapragnął przed zmierzchem życia wybudować szklane organy z butelek po najprzedniejszych trunkach. Na nich miał być odegrany marsz żałobny na jego pogrzebie, a potem przekazany w ręce potomnych jako pamiątka jego istnienia.

Zbudował je kosztem olbrzymich wyrzeczeń. Stracił przyjaciół, doprowadził rodzinę do skrajnej rozpaczy, zdziczał i zdziwaczał, ale gdy wypijał butelkę drogiego szampana, by potem przeznaczyć ją na ostatnią piszczałkę w organach, miał wrażenie, że stoi przed dziesiątym cudem świata. Dumnie wypiął zapadniętą klatkę piersiową, a ta zaskrzypiała jak dawno zapomniane, zardzewiałe wrota. Drżącą ręką przeciągnął po wyliniałej czaszce, podreptał dwa kroki w przód, trzy kroki w lewo i zachwiał się. Padając zdążył jeszcze pomyśleć, że oto ogarnęła go dziwna pustka, w której uporczywie grzechotały dwie pestki ze skradzionych u sąsiada czereśni. Bardzo odległe czasy. Był wtedy chłopcem i miał tyle życia przed sobą.

Tam, gdzie się znalazł, pojęcie czasu nie istniało. Przeszłość, teraźniejszość i przyszłość wymieszane były jak w kalejdoskopie. Minęły dni, tygodnie, czy wieki? Nie wiedział, ale gdy pukał do drzwi Piotra, jego organy dawno już, w kolejnym procesie recyclingu, przetworzono na butelki. Tym razem do piwa. Najpierw poczuł dziwne ukłucie w miejscu, gdzie kiedyś miał serce, potem wściekłość, krótką jednak i przelotną jak wiosenna burza, która w końcu pozostawia po sobie zapach tajemnicy, budzących się kwiatów i nieokreślonej tęsknoty.
Chciał zaszlochać, gdyż raptem zrozumiał.

- Tak naprawdę nigdy nie żyłem – stwierdził.
I nie wiedząc czemu, to wyznanie sprawiło mu ulgę.

Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • E-mail znajomego:
  • E-mail polecającego:
  • Poleć ten artykuł znajomemu
  • Znajomy został poinformowany
al-szamanka · dnia 16.10.2013 08:29 · Czytań: 704 · Średnia ocena: 4,73 · Komentarzy: 21
Komentarze
Dobra Cobra dnia 16.10.2013 09:08 Ocena: Świetne!
Piękny paszkwil i satyra na dzisiejsze czasy! Czasy wszechwładzy fejsbuka itp. Gdzie wklejasz, co ciekawego, interesującego czy przerażającego znajdziesz. Kultura kopiowania. Nikt nie zajmuje się koncepcjonalizmem, wymyślaniem. Wszyscy kopiują.

Ale ta masa może przytłaczać. Pytając wyszukiwarkę o producentów plastikowych słomek do napojów, dostajemy w odpowiedzi ponad 200 tysięcy linków! Jak żyć z takim ogromem nie do spenetrowania? Jak?

Pytanie to zadała sobie grupa Klejnuty w swoim największym przeboju i hicie Ju Tjuba pt. Krzysiu, powiedz mi jak mam żyć:

http://youtu.be/jyjuUHNwWD4

Warto obejrzeć i zasromać się nad tym, że dziwny jest ten świat, co chciał nam kiedyś powiedzieć pieśniarz Niemen Czesław, aka Wydrzycki, aleśmy go nie słuchali, gdyż on wyprzedzał epokę, a myśmy go najnormalniej nie rozumieli.(niestety! Klejnuty przebijają oglądalnością wszystkie kawałki śp Czesława, co też jest znakiem czasu i wodą na młyn Twojej opowieści!)


Dopiero po przeczytaniu Twojego opowiadania to zrozumienie nagle przychodzi, niczym uderzenie dzwonu Bong Sai w buddyjskiej świątyni o świcie, co niechybnie znamionuje uzyskanie oświecenia.

Cmokam z ukontentowania, gdyż dobrze dzień się zaczyna, gdy można obcować z tak chirurgicznie precyzyjnym tekstem, pokazującym, że niczego sami tak naprawdę nie możemy. Dopiero dobry Bóg może nam to objawić i poprowadzić nas drogą życia. Ale, czy przez nasze zosio damosiostwo, damy Mu choćby szansę.

I o tym jest Twój kawałek, który z radością dodaję do Ulubionych oraz wystawiam mu najwyższe świadectwo Summa Cum Laude.

Ukłony

Dobra Cobra.

Ps. To opowiadanie winno być czytane na głos na zakładowych wieczornicach, hdzie zbiera się lud pracujący miast i wsi.

DoCo
shinobi dnia 16.10.2013 09:11
Misternie utkany portret człowieka. Warsztat - same plusy, tekst ładnie płynie, płynie, płynie.
Tematycznie - celne. Taka przypowieść może o nadmiernej konsumpcji, może też o intelektualnej/emocjonalnej "impotancji", a może o wszystkim, co aktualne. :)
puma81 dnia 16.10.2013 09:58 Ocena: Świetne!
Bardzo łatwo zgubić istotę, gdy chce się zostać kimś innym, koniecznie spełnić jakieś założenie odnośnie własnej osoby, dogonić fałszywe "ważności". Życie przemyka gdzieś obok, a na końcu pozostaje gorzka konkluzja - tak odbieram tekst.
szamanko piszesz świetne, mądre przypowieści.
Nad językiem nie będę się rozwodzić, gdyż doskonale znasz moje zdanie :)
Pozdrawiam serdecznie:)
Usunięty dnia 16.10.2013 11:09 Ocena: Bardzo dobre
Fakt. Życie dla celów wyimaginowanych i błahych bardzo rzadko budzi nas z ręką w nocniku wcześniej, niż w momencie, gdy nie możemy już nią ruszyć.

Jest genialnie. Absurd goni absurd, a treść doprasowana do ostatniego załamania. No, może do przedostatniego, bo końcówce dałabym więcej dreszczyku.

I wydaje mi się, że:

Cytat:
a ta za­skrzy­pia­ła(,) jak dawno za­po­mnia­ne, za­rdze­wia­łe wrota.


Cytat:
Tam, gdzie się zna­lazł(,) po­je­cie czasu nie ist­nia­ło.


chociaż głowy nie dam.
mike17 dnia 16.10.2013 11:38 Ocena: Świetne!
Niesamowity, mądry, uniwersalny tekst, z gatunku takich, które czyta się z otwartymi do bólu oczami i zapartym tchem, bo są jak esencja tego, co często miało miejsce, ma miejsce, i wystąpi cyklicznie, gdy wybije właściwa godzina.
Bo zawsze rodzić się będą osobliwi osobnicy, budujący zamki na piasku, zawsze będą przeć do przodu, choć zdrowa logika nakazuje wejść na właściwe, życiowe tory, miast żyć w świecie urojeń, gdzie snute z lubością graniczącą z obłędem posłanniczym zakrawają na groteskę lub... na politowanie.

Głęboki utwór...
Gorzka prawda o tych, co żyją z innych, czerpiąc bezrozumnie z ich dokonań, nie tworząc samemu żadnych wartości, jest prawdą ponadczasową.
Tacy ludzie przeżyją życie tak naprawdę nawet nie poznając jego prawdziwego smaku, jako że podporządkowani opętańczej idei nie dostrzegają piękna świata, jego kolorów i walorów.
Żyją w zakłamaniu, ich czas na ziemi to jedno, wielkie oszustwo.
Jak w przypadku twojego bohatera, który mocno się pogubił w tym, czego robić nie powinien, żyjąc chorymi złudzeniami.

Bardzo mądre przesłanie.
Iluż takich jest wśród nas - cała armia!
Ten typ powtarzalnie zawsze będzie istniał.
Jak Dobro obok Zła, może oba te pierwiastki stanowią jedną całość i nie mogą istnieć bez wzajemnej symbiozy?

Podoba mi się konkret językowy i zwartość tekstu.
Mała płaszczyzna słowna, a jaki wydźwięk!

Bravo :)
Figiel dnia 16.10.2013 12:18 Ocena: Świetne!
Cytat:
Gdzieś, w kra­inie nie­zbyt gó­rzy­stej i nie­zbyt pła­skiej, ta­kiej ot sobie, z do­li­na­mi, je­zio­ra­mi i pa­gór­ka­mi, żył Prze­twór­ca. Wła­ści­wie za­wsze za­mie­rzał być Twór­cą,


No właśnie. Mocne wejście, z nazwaniem rzeczy po imieniu tylko zastanowić się pozostaje, czy to rozważania o sztuce, twórcy, jego potrzebach i alienacji, czy o codziennych zachowaniach - pragnieniach realizowanych bez względu, na koszt i relacje z innymi.
Poraża jednak puenta - w obu przypadkach to wyczerpujące psychicznie działanie, ocierające się o bezsens nie osiąga wartości trwałej, a w najlepszym przypadku może służyć jako materiał podstawowy dla następnych Przetwórców.
Sporo przy tym tekście do przemyślenia, bo niezmiernie istotnej kwestii dotyka.
Bardzo osobiście dziękuję za impuls, a że świetne, to już niemal odruchowo wybieram.
Pozdrawiam:)
jasna69 dnia 16.10.2013 16:25
Do tylu wyczerpujących komentarzy od siebie mogę dodać tylko jedno: Ty, Szamanko, Przetwórcą na pewno nie jesteś!

Gratuluję kolejnej cudnie mądrej przypowieści.

Pozdrawiam serdecznie
Usunięty dnia 16.10.2013 18:46 Ocena: Świetne!
Świetnie zagrałaś motywem recyklingu. Pijaństwo, symbol samotności i ucieczki od rzeczywistości przetwarzane naiwnie na dzieło życia, które (dzieło) ostatecznie warte jest tyle, co... pijaństwo.
Takie trochę skupienie na ziarenku twórczości; czym jest, gdzie go posiać i jak podlewać. I czy w ogóle.

Bardzo to inspirujące, bo świetnie napisane.
Anastazja Sorpiszewska dnia 16.10.2013 19:21 Ocena: Świetne!
Piękne zakończenie Al-szamanko.
Jeśli sobie coś uświadomiliśmy, to znaczy, że to pokonaliśmy, przepracowaliśmy. :)

Serdeczności!
Arras35 dnia 16.10.2013 20:33 Ocena: Świetne!
Witam!
Tak mniej więcej połowa to bajka dla średnio zaawansowanych czyli od pięciu lat do pięćdziesięciu lat, czyli to co może człowiek osiągnąć dzięki pracy i nie tylko. Brak jej powoduje biedę i zmierzch życia. Druga część to śmietnik wszystkiego co istnieje. No cóż nie można wszystkiego przetworzyć, a jeżeli się da przetworzyć. To są wartości, które nigdy nie będzie można zmienić. Tak naprawdę to ostatnie stwierdzenie wyraża wiele rzeczy, które dzieją się wokół nas. Zastanawiające jest to co pozostaje w nas i wokół. Wnioski są szokujące.
Tekst super i obrazuje naszą rzeczywistość, dążenia itd.
Serdecznie pozdrawiam :)
Arras
al-szamanka dnia 16.10.2013 21:59
Jestem nieprawdopodobnie zaskoczona, że pod takim małym tekstem nazbierało się tyle komentów i do tego tak sympatycznych.
Cieszy mnie, że każde z Was znalazło coś dla siebie.
Pozostaje mi wszystkim bardzo mocno podziękować :)
DoCo, Shinobi, Pumo, Morfino, Mike, Figielku, Jasna, Ekszynie, Anastazjo, Arrasie
Dziękuję i pozdrawiam :)
Usunięty dnia 16.10.2013 22:52 Ocena: Bardzo dobre
Jestem pod wrażeniem, gorzki tekst, człowiekowi po przeczytaniu nasuwa się, czy chce czy nie, co stwierdziłby, gdyby już nie był.

Pozdrawiam

B)
Dobra Cobra dnia 17.10.2013 09:56 Ocena: Świetne!
Czasem mały tekst a silny duchem przekazu, al.

Pozdrawiam dobrodziennie
al-szamanka dnia 17.10.2013 12:24
Amso - dziękuję za Twoją tu obecność :)

Niekiedy tak wychodzi, DoCo :)
Dobra Cobra dnia 17.10.2013 12:37 Ocena: Świetne!
A nam, maluczkim, się wmawia, że recycling jest szczytem wszystkiego...
Miladora dnia 17.10.2013 14:35
Większość ludzi to Przetwórcy. Zwykli zjadacze chleba, łudzący się, że zdołają mimo wszystko zostawić po sobie jakąś pieśń. I często na pogoni za tym mija im życie, bez świadomości, jak nietrwałe są ich usiłowania. W jaki sposób więc budować pamięć, skoro w momencie śmierci i tak wszystko przestaje być ważne? Czy szczęście z posiadania życia warte jest takiej pogoni?

A przy okazji, Al: ;)
- dwa kroki wprzód, - w przód
- Bar­dzo od­le­gle czasy. - literówka
- Bar­dzo od­le­gle czasy/miał tyle czasu przed sobą. - powtórzenie
- po­je­cie czasu nie ist­nia­ło. - literówka i jeszcze jeden "czas"


Serdeczności :)
Quentin dnia 17.10.2013 21:07 Ocena: Bardzo dobre
Przyszła mi na myśl taka konkluzja, że człowiek większość życia pozostaje ślepy.

Z opowiadania wynika, że wciąż za czymś gonimy, podczas gdy powinniśmy bardziej doceniać to, co już posiadamy. Przypomina mi się mądra sentencja odnośnie bogacenia się. Pieniądz, który mamy, czyni nas wolnym; ten, za którym gonimy, więzi nas. I nie musi tu przecież wcale chodzić o kasę, ale dziś niejednokrotnie do tego wszystko się sprowadza. Przykre, ale tak bywa.

Po lekturze "Organów" może najść refleksja, że podążamy w złym kierunku. To, co napisałaś, jest bardzo przewrotne i straszne zarazem, bo któż może wiedzieć, czy nie zachowuje się właśnie jak ów przetwórca. Czasem coś nam się tylko wydaje.

Mądrze jak zwykle i co ważne TRAFNIE.

Pozdrawiam
Almari dnia 17.10.2013 21:58
Podpinam się pod komentarz Quentina. Właściwie oddał wszystko, co chciałam ci powiedzieć, szamanko :) Nie będę się więc powtarzać, powiem tylko, że jestem pełna podziwu, bo oprócz tych wszystkich wniosków, wyczuwam w tym tekście tą charakterystyczną, magiczną i tajemniczą nutę, którą potrafisz okrasić swoje teksty. Bardzo mi ona odpowiada :)

Pozdrawiam
al-szamanka dnia 18.10.2013 12:29
Ach te literówki i wprzód ;), niekiedy nieuważnie klikam na mojego poprawiacza :)
Bardzo dokładnie czytasz, Miladoro, dziękuję Ci.

Quentin, Almari, przyjemnie mi, że opatrzyliście mój tekst tak sympatycznymi komentami :)
Miroslaw Sliwa dnia 18.10.2013 14:40 Ocena: Świetne!
Tekst prawdziwy. Bardzo uniwersalny, bo po prawdzie wszyscyśmy takimi "przetwórcami". Podoba mi się. Pozdrawiam.
al-szamanka dnia 18.10.2013 22:04
Masz rację, Mirosławie, jesteśmy przetwórcami - każdy w nas w mniejszym, lub mniejszym stopniu. Ważne jest jednak, aby nie robić z tego "religii".
Pozdrawiam :)
Polecane
Ostatnie komentarze
Pokazuj tylko komentarze:
Do tekstów | Do zdjęć
Dzon
01/05/2024 21:18
Ok. Sprawdzę z czytaniem na głos, ale dopiero jak nie będzie… »
Dzon
01/05/2024 21:16
Dzięki. Prawdę mówiąc ten tekst jest tak stary, że o nim… »
Janusz Rosek
01/05/2024 16:09
Dziękuję za komentarz. Mieszkam, żyję i pracuję w Krakowie,… »
Zdzislaw
01/05/2024 13:50
Dzon, no i w porządku ;) U mnie, przy czytaniu na głos,… »
Kazjuno
01/05/2024 12:25
Jako słaby znawca poezji ucieszyłem się, że proza. Hmmm!… »
SzalonaJulka
01/05/2024 00:14
Bardzo dziękuję za zatrzymanie się :) Dzon, ooo, trafiłeś… »
Dzon
30/04/2024 22:22
Bardzo mi się spodobało. Płynie dynamicznie. Jestem fanem… »
Dzon
30/04/2024 22:08
Widać,że tekst jest bardzo osobisty. Takie osobiste… »
Dzon
30/04/2024 21:53
;-) Uśmiechnąłem się. Jest koncept. Może trochę do… »
valeria
30/04/2024 16:55
Nie bardzo rozumiem:) »
valeria
30/04/2024 16:54
Fajne »
valeria
30/04/2024 16:53
No ja przepadam:) »
valeria
30/04/2024 16:52
Ja znowuż wychwalam Warszawę:) »
valeria
30/04/2024 16:50
Jest pięknie, dzisiaj bardzo gorąco, cudna pogoda. Wiersz… »
Kazjuno
28/04/2024 16:30
Mnie też miło Pięknooka, że zauważyłaś. »
ShoutBox
  • Dzon
  • 30/04/2024 22:29
  • Nieczęsto tu bywam, ale przyłączam się do inicjatywy.
  • Kazjuno
  • 30/04/2024 09:33
  • Tak Mike, przykre, ale masz rację.
  • mike17
  • 28/04/2024 20:32
  • Mało nas zostało, komentujących. Masz rację, Kaziu. Ale co począć skoro ludzie nie mają woli uczestniczenia?
  • Kazjuno
  • 26/04/2024 10:20
  • Ratunku!!! Ruszcie 4 litery, piszcie i komentujcie. Do k***y nędzy! Portal poza aktywnością paru osób obumiera!
  • Zbigniew Szczypek
  • 01/04/2024 10:37
  • Z okazji Św. Wielkiej Nocy - Dużo zdrówka, wszelkiej pomyślności dla wszystkich na PP, a dzisiaj mokrego poniedziałku - jak najbardziej, także na zdrowie ;-}
  • Darcon
  • 30/03/2024 22:22
  • Życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkiej Nocy. :) Wszystkiego co dla Was najlepsze. :)
  • mike17
  • 30/03/2024 15:48
  • Ode mnie dla Was wszystko, co najlepsze w nadchodzącą Wielkanoc - oby była spędzona w ciepłej, rodzinnej atmosferze :)
  • Yaro
  • 30/03/2024 11:12
  • Wesołych Świąt życzę wszystkim portalowiczom i szanownej redakcji.
Ostatnio widziani
Gości online:0
Najnowszy:Usunięty