Witaj Julko,

Bardzo podoba mi się to, że wiersz nie jest wprost opisem obrazu Yerki. Doskonale wpisałaś się w tytuł konkursu 'Słowa pod werniksem'. Lubię kiedy ekfraza odsłania więcej niż sam namalowany obraz, kiedy opowiada historię, kiedy kreśli emocje, jakie wywołał w piszącym. Lekkim piórem napisane o rzeczach nieobcych. Po lekturze pozostaję sobie z pytaniem, gdzie jest moje niebo...

Dobry wiersz, również wysoko przez nas oceniany. Dziękuję za udział w konkursie i do następnego!

Pozdrowienia.

Esy Floresy

Dziękuję za zaiteresowanie moim wierszem i przychylną ocenę.
Napisałam już pięć takich wierszy, czyli tzw ekfrazy na obrazy
Tak właśnie, jak to odebrałaś, ja również widzę wyobrażenie patrzącego
na obraz, jak też odczytywanie wierszy, czyli, co malarz tym co namalował, chce powiedzieć odbiorcy. Jnnymi słowy treść mojej ekfrazy, to moja osobista
interpretacja danego obrazu.
No cóż, jednak nie trafiła w gust oceniajacych.
Gdyby tu była możliwość zamieszczenia obrazu i wiersza, chętnie bym zamieściła
moje ekfrazy, ale nie ma takiej opcji, a szkoda.
Dziękuję bardzo za Twoje docenienie moich starań.


amsa

Ja sobie nawet nie zadaję takich pytań, bo siedzi we mnie niedowiarek,
nie wierzący w to, że jest taki Bóg, który za to moje ziemskie piekło, strąci mnie do ognia piekielnego, bo wtedy nie byłby Bogiem.
Gdyby był wybór między niebem i piekłem, to gdzie trafiliby Ci, co byli elitą kościelną, najbardziej światłymi osobami w tym względzie, a palili na stosach niewinnych ludzi. (Ostatnio na Uniwerku III wieku mam wykłady akurat ze średniowiecza.)
Dziękuję za komentarz i serdecznie Cię pozdrawiam.

Wasinko
Dziękuję bardzo, poprawiłam.
Zawsze jsteś pomocna w tym względzie.
Serdecznie pozdrawiam

Dziękuję Elu,
zauważyłaś słusznie, każdy obraz można inaczej interpretować,
bo przecież nie wiemy co siedziało w głowie malarza.