Pukanie do drzwi. A więc przyszli. Blady strach w oczach. Grzywka opuszczona na czoło. Ukryć, schować, odepchnąć strach. Bo otworzyć trzeba. Już!
Proszę, tu mama, ojciec, siostra... Babcia śpi, schorowana. Nie gniewajcie się, panowie, my nic... O, kolacja na stole. Sypialnia. Piwnica.
Boże, dopomóż. Matko, nie pozwól, żeby zobaczyli. Zakryj, schowaj, dokonaj cudu, co to dla Ciebie... Litości.
Zimne oczy, uderzenie. Już po wszystkim. Boże, litości. Tak, to ja. Moja wina, moja wielka wina. Ojcze nasz, któryś jest w niebie...
Wyprowadzą przed dom. Nie krzyczą. Są spokojni. Idzie ojciec, mama się potyka. Boże, za jakie grzechy... Przecież ratowałem życie. Niech będzie uświęcone Twoje imię...
Etla płacze. Nie, to nie twoja wina. Nie bój się, wybaczam ci. Wybacz nam nasze winy... Jak i my wybaczamy...
Tylko nie dzieci! Boże, błagam! Ludzie, litości! Nie... Nie... Oni nie wiedzieli! Co dzieci zawiniły?!
Mały, kochany szkrab, nie płacze. Wie, za co. Bez lęku patrzy w jasnoniebieskie oczy potwora. Pistolecik ma w ręce. Tak, kochanie, nie bój się, nie będzie bolało. Daj rękę, pójdziemy razem...
Choćby i przez ogień...
Adamowi, Broni, Janinie, Stefanowi, Henrykowi, Zofii i Tadeuszowi Kowalskim - zostali spaleni żywcem 6 grudnia 1942 w Ciepielowie przez oddział Waffen SS za pomoc Żydom.
W ciągu dwóch dni, 6 i 7 grudnia 1942 w woj. radomskim, w Ciepielowie i Rekówce, poza nimi zginęło jeszcze 26 osób: 14 osób z rodziny Kosiorów, 6 osób z rodziny Obuchów oraz małżeństwo Skoczylasów.
Poleć artykuł znajomym
Pobierz artykuł
Dodaj artykuł z PP do swojego czytnika RSS
lina_91 · dnia 30.09.2008 12:12 · Czytań: 567 · Średnia ocena: 3,71 · Komentarzy: 11
Inne artykuły tego autora: